Leonardo DiCaprio przegrał rolę, aby pojawić się u boku Toma Cruise'a i Brada Pitta

Spisu treści:

Leonardo DiCaprio przegrał rolę, aby pojawić się u boku Toma Cruise'a i Brada Pitta
Leonardo DiCaprio przegrał rolę, aby pojawić się u boku Toma Cruise'a i Brada Pitta
Anonim

W karierze każdego odnoszącego sukcesy aktora przychodzi moment, w którym są zmuszeni do odrzucenia roli, zwłaszcza w okresie największego rozkwitu.

Dla Leonarda DiCaprio tak było przez bardzo długi czas, prawdopodobnie począwszy od wczesnych lat 90-tych. Wystąpił w niezliczonych klasykach, choć po drodze odmówił także mnóstwu świetnych filmów, z których niektóre przyniosły miliardy w kasie.

W całym artykule przyjrzymy się godnym uwagi rolom, które odsunął na bok, a także filmowi, w którym mógł pojawić się w 1994 roku, u boku Brada Pitta i Toma Cruise'a.

Ostatecznie nie dostał tej roli i pojawił się tylko u boku Brada ponad 20 lat później, w „Pewnego razu w Hollywood”.

Leo przekazał kilka ważnych ról

Och, od czego zacząć. Leo odmówił ról, z których większość aktorów by się śliniła. Ostatni, w filmie „Jobs”, wcielił się w postać Steve'a Jobsa. Wśród innych znajdują się „Boogie Nights”, „American Psycho” i „Inglorious Basterds”. Być może najgorsze z nich to „Matrix” i „Gwiezdne wojny”.

Również godne uwagi role superbohaterów, które odrzucił, to Spider-Man i Batman. Według Leo, w przypadku obu ról czas po prostu nie był odpowiedni.

„O ile sobie przypominam, wziąłem udział w spotkaniu, ale nie chciałem grać roli” – wyjaśnił DiCaprio. „Joel Schumacher jest bardzo utalentowanym reżyserem, ale nie sądzę, żebym był gotowy na coś takiego.”

Okazała się ta sama męka dla Spider-Mana: „To była kolejna z tych sytuacji, podobna do Robin, kiedy nie czułem się jeszcze gotowy, aby założyć ten garnitur.”

Jego kariera okazała się więcej niż w porządku, ale nie można nie zastanawiać się, co by się wydarzyło, gdyby przyjął te role. Prawdę mówiąc, w 1994 roku sprawy potoczyłyby się zupełnie inaczej, gdyby pojawił się w tym filmie obok Toma Cruise'a i Brada Pitta.

Christian Slater dostaje rolę w „Wywiadu z wampirem”

Omawiany film to nic innego jak „Wywiad z wampirem”. W filmie prowadził Tom Cruise, obok dobrze zapowiadającego się Brada Pitta. River Phoenix był również ustawiony na film, jednak ze względu na jego nagłe odejście, producenci szybko szukali odpowiedniego zastępcy.

Wśród nazwisk znalazł się nikt inny jak Leo. Ostatecznie to Christian Slater dostał rolę do głównej roli w filmie.

Przynajmniej według Brada, to mogło być błogosławieństwem, gdy Leo przekazał tę rolę. Warunki filmowe były naprawdę złe, do tego stopnia, że Brad rozważał wyjście z planu.

„Mówię ci, pewnego dnia to mnie złamało. To było jak: „Życie jest za krótkie na taką jakość życia”. Zadzwoniłem do Davida Geffena, który był dobrym przyjacielem. Był producentem i po prostu przyjechał z wizytą. Powiedziałem: „David, nie mogę już tego robić. Nie mogę tego zrobić. Ile to będzie kosztować mnie wydostać? A on bardzo spokojnie mówi: „Czterdzieści milionów dolarów.' A ja mówię 'OK, dziękuję'. To właściwie zdjęło ze mnie niepokój. Pomyślałem: „Muszę poderwać się i przejechać przez to, i to właśnie zamierzam zrobić”. „

Pomimo walki, Pitt rozwijał się w filmie i otworzył tak wiele drzwi. Jeśli chodzi o Leo, okazało się, że ma całkiem niezłą karierę, a lata później jego ścieżka w końcu przecięła się przez Brada.

Lata później on i Brad wreszcie się spotkali

Może trudno w to uwierzyć, ale do 2019 roku dwie hollywoodzkie gwiazdy nigdy nie pojawiły się w filmie obok siebie. To wszystko zmieniło się w „Once Upon A Time In Hollywood” i tak naprawdę warto było czekać. Obaj dobrze się rozwijali, co doprowadziło do tego, że Pitt zdobył Oscara za drugoplanową rolę.

Ponadto DiCaprio czule opowiadał o swoim czasie u boku hollywoodzkiego A-listera.

„To, co było bardzo interesujące w pracy z Bradem, to ten dziwny nieodłączny komfort i łatwość, które oboje wciągnęliśmy w pierwszy dzień. Nie wymagało to dużo pracy przygotowawczej”.

"Rozmawialiśmy o scenariuszu i instynktownie wiedzieliśmy o dynamice i związku oraz kim są ci faceci dla siebie nawzajem. Oboje byliśmy w takich sytuacjach i mieliśmy i mamy te relacje na planie. dwóch facetów odchodzi i skręca w swoje własne historie poboczne, a potem ponownie się spotykają."

Wyczucie czasu jest wszystkim i bez wątpienia cieszymy się, że ta dwójka w końcu pojawiła się obok siebie.

Zalecana: