Fani uważają, że kontrowersyjny łuk Batmana DCEU jest naprawdę świetny

Spisu treści:

Fani uważają, że kontrowersyjny łuk Batmana DCEU jest naprawdę świetny
Fani uważają, że kontrowersyjny łuk Batmana DCEU jest naprawdę świetny
Anonim

Rozszerzony wszechświat DC to bałagan. Prawie na pewno był bałagan, gdy pierwszy film z odnowionej, połączonej sagi o superbohaterach, Człowiek ze stali, został po raz pierwszy wydany w 2013 roku. nawet po wydaniu nieco problematycznej Justice League Snydercut. Wiele z tego ma związek z relacjami Zacka ze studiem filmowym Warner Brothers. Ale Zack nie jest jedynym kreatywnym umysłem stojącym za DCEU, który zmagał się ze studiem. Scenarzysta Batmana V Superman, Chris Terrio, dość głośno mówił o braku zaufania Warner Brothers do swoich twórców, ich ciągłej ingerencji, niechęci do wizji Zacka i chęci wycinania dużych części ze swoich filmów. Wszystko to jest jednym z powodów, dla których filmy spotkały się z tak mieszaną (ale często negatywną) odpowiedzią zarówno od fanów, jak i krytyków. Wielu z nich było wściekłych na traktowanie postaci Batmana.

Jednak dzięki fascynującemu i wnikliwemu filmowi autorstwa Implicity Pretensjonalni, zagorzali fani poznają projekt Batmana Bena Afflecka w DCEU. Chociaż zgadzają się z większością krytyki wymierzonej w niezwykle mroczne podejście do Batmana w Batman V Superman, ich oczy zostały otwarte na to, dlaczego postać została stworzona w ten sposób. Co najważniejsze, doszli do konsensusu, że w ostatnich dwóch częściach trylogii Zacka Snydera Batman był niczym innym jak geniuszem. Oto dlaczego…

Batman miał być złoczyńcą dla Supermana

W jednej ze swoich licznych tyrad przeciwko Warner Brothers, scenarzysta Batman V Superman: Świt sprawiedliwości, Chris Terrio, wyjaśnił, że nie jest winien mrocznej postaci Batmana. Przed zaangażowaniem się w scenariusz twierdził, że Warner Brothers chce, aby postać Batmana stale piętnowała przestępców nawet pod koniec filmu. Ale to przekreśliło cel tego, co Zack Snyder zamierzał osiągnąć w swoim podejściu do Mrocznego Rycerza.

I to było… Batman miał zacząć jako złoczyńca, a potem stać się bohaterem, którym kiedyś był.

Łuk postaci Bruce'a Wayne'a/Batmana w Batman V Superman został zaprojektowany tak, aby zaczynał jako przestępca i ostatecznie został de facto liderem Ligi Sprawiedliwości. Tak, to była ciemniejsza wersja postaci niż fani byli przyzwyczajeni. Ale o to właśnie chodziło. Lata walki z przestępczością wzmocniły The Caped Crusader i obserwowanie, jak tysiące ludzi ginie podczas bitwy między Supermanem a generałem Zodem pod koniec Człowieka ze stali, zepchnęło go na skraj przepaści. Batman doznaje traumy i szuka zemsty… za wszelką cenę.

Fani mieli zrozumieć, dlaczego robił to, co robił Supermanowi (a także przestępcom w Gotham) i nadal czuć się z tego powodu nieswojo. Chociaż wykonanie tego jest przedmiotem dyskusji, projekt postaci miał wiele sensu w historii, którą Zack Snyder postanowił opowiedzieć, ponieważ pod koniec filmu Batman zaakceptował swój błąd i wyruszył w drogę. zmienić. Gdyby Warner Brothers postawiło na swoim, tworząc markę Batmana Lex Luthor na końcu filmu, wszystko to byłoby na nic. Udało im się jednak wyciąć 30 minut z filmu, co zmniejszyło wpływ tego łuku i ostatecznie zraniło go w oczach fanów. To znaczy, dopóki Implicity Pretentious nie przypomniało fanom o prawdziwej intencji projektu postaci.

A w wersji Batmana V Supermana autorstwa Chrisa Terrio i Zacka Snydera, tej bez ekstremalnej ingerencji Warner Brothers, Batman przechodzi przez cały swój łuk. W końcu prowadzi go do ich wersji Ligi Sprawiedliwości, gdzie wraca do bohaterskiego Batmana, którego znamy i kochamy po zobaczeniu jego błędów dzięki Supermanowi.

Czy to oznacza, że „Uratuj Martę” nie jest do niczego!?

A co z niesławną linią „Uratuj Martę”? Chociaż na papierze wydaje się to dość śmieszne, że te dwa słowa mogą wyrwać Batmana z wojennej ścieżki zemsty, łączy się to również z ogólnym łukiem postaci. To ta linijka przypomina mu, że tak naprawdę stał się człowiekiem, który zabił jego rodziców… oczywiście w przenośni. Stał się potworem, którego postanowił zniszczyć, kiedy po raz pierwszy został Batmanem.

To całkiem poetyckie.

Oczywiście można by argumentować, że ten konkretny wyzwalacz nie został właściwie ustawiony w samym filmie. Chociaż każdy fan zna pochodzenie Batmana (a Batman V Superman krótko pokazuje to na początku w montażu), nie miał on odpowiedniej konfiguracji, budowy i korzyści, które musiały mieć wpływ.

Mimo to fani DCEU widzą wartość w wersji Mrocznego Rycerza Zacka, Chrisa i Bena. Prawdopodobnie dlatego tak bardzo skupiają się na tym, aby Warner Brothers utrzymali tę wersję postaci trochę dłużej.

Zalecana: