Opowieść o Kopciuszku była jedną z najważniejszych nastoletnich komedii romantycznych pokolenia milenialsów. Z udziałem Hilary Duff, w jednej z jej największych ról, oraz Chada Michaela Murraya, historia opowiada o osieroconym Samie Montgomery, który mieszka ze swoją okrutną macochą i przyrodnimi siostrami. Traktują ją jak służącą i próbują pokrzyżować jej plany uczęszczania do Princeton, a także narazić na szwank jej rozwijający się tajny związek ze szkolną łodzią marzeń, Austinem Amesem. Ta nowoczesna opowieść sprawiła, że przez całe życie fani z całego świata zakochali się zarówno w Duff, jak i Murray.
Film był tak udany, że trudno nam wyobrazić sobie kogoś innego niż Chad Michael Murray (który właśnie został obsadzony jako Ted Bundy w Ted Bundy: American Boogeyman) w roli Austina Amesa. Ale od tego czasu ujawniono, że inny znany aktor otrzymał podobno rolę Austina. Mógłby to zaakceptować, gdyby nie był zajęty filmowaniem Harry'ego Pottera! Czytaj dalej, aby dowiedzieć się, który aktor odrzucił Opowieść o Kopciuszku przez kolejny rok w Hogwarcie.
Gwiazda Harry'ego Pottera, której zaproponowano rolę
Chad Michael Murray zagrał Austina Amesa w filmie A Cinderella Story z 2005 roku. Występując u boku Hilary Duff jako Sam Montgomery, Murray wcielił się w dżokeja, który potajemnie pisał wiersze i marzył o wyjeździe do Princeton, zamiast podążania śladami ojca i gry w piłkę nożną na studiach.
Teraz, gdy ten film zakorzenił się w naszych sercach, trudno wyobrazić sobie kogoś innego poza Murrayem jako Austina. Ale według J-14, jednym z zakulisowych sekretów z A Cinderella Story jest to, że był ktoś inny do zagrania w Austina: nikt inny jak gwiazda Harry'ego Pottera Rupert Grint (który jest teraz na Instagramie!).
Grint ma zupełnie inny wygląd i klimat niż Murray, a także jest od niego kilka lat młodszy, więc można śmiało powiedzieć, że film wyglądałby zupełnie inaczej, gdyby Grint przyjął tę rolę. W końcu odrzucił ofertę, ponieważ kręcił także trzecią część serii filmów o Harrym Potterze: Więzień Azkabanu.
Dlaczego nie mógł sfilmować obu
Niektórzy aktorzy pracują jednocześnie nad wieloma projektami, ale dla Ruperta Grinta to po prostu nie było możliwe. Kręcenie filmów o Harrym Potterze było ogromnym procesem i wymagało większości jego czasu przez większą część całej dekady. Globalne zainteresowanie adaptacjami filmowymi oznaczało również, że aktorzy musieli nadać im priorytet.
W podcaście „Archair Expert” Daxa Sheparda Grint przyznał, że czasami granie Rona Weasleya było przytłaczające, bez względu na to, jak bardzo kochał tę postać i doświadczenie. „Zdecydowanie był czas, w którym wydawało się to dość duszące”, powiedział (za pośrednictwem People). „Było ciężko. W końcu było to trochę codziennie przez 10 lat”.
Pomimo tego, że filmowanie Harry'ego Pottera było w większości pozytywne, były chwile, kiedy Grint czuł, że „chciał zrobić coś innego”. Więc być może, gdyby pozwalał na to jego harmonogram, przyjąłby rolę Amesa!
Kto był lepszy do tej roli?
Teraz, gdy znamy Austina Amesa jako Chada Michaela Murraya, nie wyobrażamy sobie, by ktokolwiek inny go grał. Ale może Rupert Grint też byłby dobrym wyborem. Fani Rona Weasleya zdecydowanie tak uważają!
Fani spekulują, że gdyby Grint zagrał Amesa, postać byłaby bardziej głupkowata i zabawna niż wersja Murraya. Istnieje również około siedmioletnia różnica między Murrayem a Grintem, więc w tamtym czasie Ames Grint mógł być mniej dojrzały.
Chad Michael Murray z Hilary Duff
W końcu obsadzenie Austina Amesa wyszło idealnie, ponieważ Chad Michael Murray miał tyle chemii ze swoją koleżanką Hilary Duff, która grała protagonistę Sama. Według J-14, Murray faktycznie zabrał Duff na randkę przy kawie, zanim zaczęli kręcić, tylko po to, by ją poznać, aby wszystko było łatwiejsze na planie.
Wiele lat później, w 2016 roku, Duff ujawniła, że „zdecydowanie zakochała się” w Murray podczas kręcenia filmu. Mimo że miała wtedy 15 lat, a on 22, wciąż czuła iskierki!
Jego rola w sporze Lohan-Duff
Jeden negatywny aspekt obsadzenia Chada Michaela Murraya w roli Austina Amesa? To dodało ognia do sporu między Hilary Duff a inną nastoletnią sensacją epoki: Lindsay Lohan. Według Pop Sugar Lohan zadzwoniła do Murraya – z którym pracowała w Zakręcony piątek – po tym, jak został obsadzony w roli Austina, by mówić negatywnie o Hilary Duff. Mówi się, że w odwecie Duff zabronił Lohan udziału w premierze Opowieści o Kopciuszku.
Wierzy się, że spór między dwiema gwiazdami rozpoczął się po miłosnym trójkącie utworzonym z Aaronem Carterem, który był romantycznie związany zarówno z Duffem, jak i Lohanem. Na szczęście dziewczyny położyły kres kłótni w 2007 roku. „Oboje jesteśmy dorośli i cokolwiek się wydarzyło, wydarzyło się, gdy byliśmy młodzi”, powiedział Duff w wywiadzie dla People (przez Pop Sugar).
Chad Michael Murray odkąd zacienił postać
Chociaż Chad Michael Murray okazał się świetnym wyborem do roli Austina, od tamtej pory rzucił trochę cienia na postać, kwestionując jego inteligencję.
„Jeśli idziesz do centrum handlowego, a dziewczyna, którą widzisz prawie codziennie, nosi małą maskę, a jej cała twarz jest odsłonięta i nadal nie możesz jej rozpoznać, prawdopodobnie powinieneś odwiedzić okulisty … wśród kilku innych lekarzy”, zażartował Murray (przez Seventeen), odnosząc się do słynnej sceny balu maskowego, w której Austin nie rozpoznał Sama, mimo że tylko połowa jej twarzy była zakryta. Ma punkt!