Ten film prawie na dobre zrujnował karierę Kevina Costnera

Spisu treści:

Ten film prawie na dobre zrujnował karierę Kevina Costnera
Ten film prawie na dobre zrujnował karierę Kevina Costnera
Anonim

Kevin Costner jest z pewnością jednym z największych nazwisk w Hollywood i słusznie! Aktor miał swoją pierwszą wielką przerwę w 1981 roku w Malibu Hot Summer, później dostał rolę w filmie z 1983 roku, The Big Chill, jednak sceny, które Costner nakręcił do filmu, zostały później wycięte.

Pomimo błędu filmowego Kevin stał się jednym z czołowych aktorów lat 80. i 90., zdobywając role w The Bodyguard, Dances with Wolves i Field of Dreams, by wymienić tylko kilka. Przez wiele lat sukcesów na ekranie Kevin Costner mógł dzielić się swoimi największymi chwilami ze swoją bardzo zmieszaną rodziną.

Podczas gdy jego pierwsze małżeństwo z Cindy Costner trwało 16 lat, duet rozstał się w 1994 roku, rozpoczynając nienajlepszy rok dla Kevina. W 1995 roku miał premierę jego przebojowy film „Waterworld”, który trafił do kasy. Biorąc pod uwagę szum wokół filmu w tamtym czasie, było oczywiste, że porażka filmu mogła łatwo zrujnować jego karierę.

'Waterworld' stał się totalną klapą

Waterworld po raz pierwszy pojawił się w 1995 roku i nie działał tak dobrze, jak oczekiwano. Biorąc pod uwagę, że Kevin Costner był wówczas jednym z największych aktorów, film miał odnieść sukces, jednak nic takiego się nie wydarzyło. Sam film zdołał kosztować dość dużo, tak dużo, że ostatecznie stracił pieniądze, co jest pierwszym wskaźnikiem wskazującym na to, że był to flop.

Chociaż pierwotnie miał kosztować 65 milionów dolarów, film kosztował szalone 175 milionów dolarów, z dodatkowymi 60 milionami na marketing, co czyni go filmem o wartości 235 000 000 dolarów! Oprócz tego, że słabiej wypadł w kasie, kręcenie filmu było również katastrofą! Kevin Costner nie tylko został nazwany divą, ale było też wiele niepowodzeń i problemów z obsadą, które z pewnością przyczyniły się do rozczarowującego występu filmu.

Jakby absurdalne koszty nie wystarczały, Kevin skłócił się z reżyserem filmu, a nawet poprosił o komputerowe włosy w postprodukcji, biorąc pod uwagę, że aktor wykazywał oznaki przerzedzania się włosów na czas. Podczas gdy niektórzy fani twierdzą, że jego trwający rozwód pozostawił go w dość negatywnym nastroju, jasne jest, że nie przysługiwał mu to podczas filmowania.

Kevin wcale nie żałuje filmu

Pomimo tego, że film jest totalną klapą, Kevin Costner stoi na stanowisku, że jest to klasyk! Powiedz co? Podczas wywiadu dla The Huffington Post Costner ujawnił, że nie żałuje, że zrobił ten film ani trochę, tak bardzo, że spogląda na niego z czułością. „To naprawdę egzotyczny, fajny film. To znaczy, był wadliwy – na pewno. Ale ogólnie jest to bardzo pomysłowy, fajny film. Jest dość solidny” – powiedział w publikacji.

Chociaż film mógł z łatwością zrujnować karierę Kevina, udało mu się odkupić życie wkrótce potem, występując w filmie Listonosz z 1997 roku, który wypadł znacznie lepiej niż jego poprzedni film, Waterworld. Co więcej, film mógł nie radzić sobie dobrze w kasie, ale z pewnością ma trwałą spuściznę, ponieważ zainspirował atrakcje w parkach rozrywki w czterech różnych Universal Studios w Hollywood, Singapurze, Pekinie i Japonii.

Zalecana: