Utworzenie franczyzy filmowej to spełnienie marzeń każdego studia, a filmy franczyzowe kwitną w Hollywood od dziesięcioleci. MCU jest obecnie główną atrakcją, ale inne franczyzy wciąż mogą znaleźć dom na dużym ekranie.
Seria Karate Kid rozpoczęła się w latach 80., a powstanie Cobra Kai tchnęło w nią nowe życie. Serial stał się hitem od debiutu w 2018 roku, a wiele szczegółów zza kulis zaczyna się pojawiać.
Przyjrzyjmy się bliżej Cobra Kai i dowiedzmy się, jak trudne może się stać podczas kręcenia hitu.
„Karate Kid” to klasyka
Lata 80. były domem dla kilku naprawdę niezwykłych serii filmowych, z których niektóre przetrwały próbę czasu. Patrząc wstecz na dekadę, trudno zignorować wpływ, jaki wywarła seria Karate Kid.
Z Ralphem Macchio w roli głównej, Karate Kid był pierwszym filmem z serii i stał się wielkim hitem, który pomógł Macchio rozpocząć karierę w Hollywood. Nawet przy niewielkim budżecie klasyk z 1984 roku został zmiażdżony w kasie, a następnie uruchomił franczyzę, która nadal się rozwija.
Macchio pojawił się w 3 filmach Karate Kid, a młoda Hilary Swank zagrała w The Next Karate Kid w latach 90-tych. Dłuższa przerwa ostatecznie ustąpiła miejsca Karate Kid Jadena Smitha, który był przebojem, w którym pracował u boku legendarnego Jackie Chana.
Franzyza miała wiele przerw, ale w ostatnich latach nastąpił ogromny wzrost zainteresowania, a wszystko to dzięki hitowej serii.
'Cobra Kai' to była sensacja
Debiutując w 2018 roku, Cobra Kai stała się jednym z najciekawszych dzieł popkultury ostatnich lat. Zawsze trudno jest określić, jak duże zainteresowanie wzbudzi starsza seria, ale ogólna jakość serialu sprawiła, że trzeba go obejrzeć w chwili, gdy zadebiutował.
To, co zaczęło się jako program na YouTube, stało się sensacją i szybko zostało złapane przez Netflix. Co ciekawe, aktorzy nie wiedzieli, że kręcą dla giganta streamingu.
„Kręciliśmy trzeci sezon bez wiedzy, że zamierzamy przejść na Netflix. Niezależnie od platformy, na której byliśmy, chcieliśmy dać z siebie wszystko” – powiedział Xolo Maridueña.
Aktor kontynuował to, mówiąc: „To była ta idealna burza ludzi podczas kwarantanny, którzy właśnie przeglądali Netflix. Mam nadzieję [na] ten sam rodzaj magii.”
Na szczęście fani byli zadowoleni i od tego czasu program wydaje się zyskiwać na popularności. Seria miała udaną premierę w czwartym sezonie, a piąty sezon został już potwierdzony przez szefa Netflix.
Sprawy toczyły się całkiem ładnie w przypadku przebojowej serii, ale za kulisami sprawy były czasami dość trudne dla wykonawców.
Warunki filmowania były trudne
Praca na dowolnym planie może mieć pewne trudności, nawet w przypadku największych projektów. Tak było w przypadku Cobra Kai, ponieważ niektórzy wykonawcy przedstawili pewne informacje na temat filmowania w trudniejszych warunkach pogodowych.
Według Buzzfeeda: „Podczas kręcenia w lesie do sezonu 2, odcinka 7, aktorzy powiedzieli, że było naprawdę zimno, ślisko i bardzo błotniście”.
„Jacob przypomniał sobie, że miał problemy z wyznaczeniem czasu na walkę z Xolo, szczególnie z powodu mrozu” – ciąg dalszy na stronie.
To nie mogło być łatwe dla wykonawców, ponieważ przyznali nawet, jak pogoda wpłynęła na ich zdolność do występów przed kamerą. Nie było to tak intensywne, jak doświadczenie Leonarda DiCaprio na planie Zjawy, ale nadal pokazuje, że podczas pracy nad projektem nic nie jest idealne.
Nawet przy użyciu dublerów kaskaderskich dużo pracy przygotowawczej wymaga ożywienia choreografii walki, co może również zwiększyć napięcie u wykonawców.
To znaczy, mieliśmy wszystkich dublerów kaskaderów, wszystkich koordynatorów kaskaderów, wszystkich aktorów razem. To była ogromna próba pod względem ilości ludzi. Mamy godziny na trening. Nigdy nie czuję się w pełni gotowy do chwili obecnej. Mówię: „w porządku, musisz to zrobić i po prostu popełnij” – powiedział Peyton List.
Cobra Kai jest sensacją od czasów YouTube, a ilość pracy włożonej w ożywienie jednego odcinka jest naprawdę zdumiewająca. Na szczęście całe poświęcenie opłaciło się w znaczący sposób.