Prawdziwy powód, dla którego James Gandolfini i Edie Falco mieli tak świetną chemię w „Rodzinie Soprano”

Spisu treści:

Prawdziwy powód, dla którego James Gandolfini i Edie Falco mieli tak świetną chemię w „Rodzinie Soprano”
Prawdziwy powód, dla którego James Gandolfini i Edie Falco mieli tak świetną chemię w „Rodzinie Soprano”
Anonim

Nie ma wątpliwości, że Tony Soprano jest jedną z ról, które określiły karierę Jamesa Gandolfiniego. Jest więc szczególnie szokujące, że prawie nie dostał tej roli. Na szczęście, zanim nas opuścił, James zdołał użyczyć swojej autentyczności, humoru, serca i przerażającej ciemności temu, co ostatecznie stało się jedną z najlepszych postaci telewizyjnych wszechczasów. Oczywiście Tony Soprano był niczym bez Carmeli. A The Sopranos, ogólnie rzecz biorąc, po prostu nie działaliby bez Edie Falco.

Chemia między dwoma zdobywcami nagrody Emmy aktorami była niesamowita. Podczas gdy przedstawienie Davida Chase'a było pełne niuansów i emocjonalnej złożoności, James i Edie znaleźli unikalne sposoby podejścia do materiału. Co najważniejsze, ta dwójka miała niezrównaną chemię. To naturalne, że fani zastanawiają się, jak udało im się zbudować swój raport. Czy to konflikt go stworzył? Czy to pożądanie? A może to fakt, że po prostu kliknęli? Oto prawda…

Co pomyślała obsada Sopranów o Jamesie Gandolfinim

David Chase wiedział, że James (Jim) Gandolfini ma w sobie coś wyjątkowego. Tak bardzo, że błagał HBO, aby zapłaciła mu pieniądze, które Kelsey Grammer otrzymywał dla Frasier (co było po prostu dziwaczne w tym czasie). To nie znaczy, że James nie otrzymywał przyzwoitej kwoty. To po prostu nie były pieniądze z telewizji. James miał również zwyczaj kupowania prezentów dla obsady i ekipy, ilekroć lądował w budce z powodu jego nękanego życiem osobistym. Ale pomimo dramatu, jaki mógł wnieść na plan, aktorzy i ekipa absolutnie go uwielbiali. Był naprawdę dobrym człowiekiem, a jego talent nie był z tego świata.

Jim był świetnym aktorem i był to jeden z tych rzadkich momentów, kiedy świetny aktor i wielka rola zbiegają się. Dostał rolę, która naprawdę pozwoliła mu pokazać pełen zakres tego, co może zrobić jako aktor – powiedział Michael Imperioli, który grał Christophera, w ustnej historii The Sopranos by Deadline.

"W dużej mierze wielu z nas uważało, że my też. Masz wspaniałych aktorów, którzy nigdy nie znajdują tak wspaniałej roli, nigdy nie widzisz ich całej gamy i całego potencjału. Chodzi o to, że Jim był, nigdy nie brał żadnych scen za pewnik, a po prostu dał dużo. Dużo dał w życiu, na przykład swoją pracą z weteranami, żołnierzami, wyjazdem do Iraku i jego oddanie współpracownikom i załodze. A także była to po prostu świetna zabawa. Staliśmy się bardzo dobrymi przyjaciółmi i świetnie się bawiliśmy, pracując, zaufaliśmy sobie nawzajem i cieszyliśmy się ze wspólnej pracy., wszyscy cieszyliśmy się osiągnięciem takiego poziomu sukcesu, jakiego nie osiągnęliśmy przed zebraniem się razem. Wszyscy kręciliśmy się przez długi czas z różnym stopniem sukcesu, a potem trafiliśmy na coś, co naprawdę uderzyło w nerwy. Nigdy nie braliśmy tego za pewnik."

Podczas gdy James miał wiele scen z Michaelem i ekipą, która tworzyła jego grupę włosko-amerykańskich gangsterów, to z Edie Falco dzielił najważniejszy czas na ekranie.

Prawda o pracy Jamesa Gandolfiniego i Edie Falco

W wywiadzie dla Deadline, Edie Falco ujawniła, że ona również ma osobisty związek z Jamesem. I to nadało się do niewiarygodnej chemii, jaką mieli na ekranie. Ta chemia nie była czymś, co Edie i James mogli zaplanować. To się po prostu stało…

„Nie sądzę, żeby ktokolwiek z nas wiedział, że on i ja będziemy pracować razem, będzie tak satysfakcjonująca” – wyjaśniła Edie w „Deadline”. „To znaczy, kto wie, ale Jimmy i ja byliśmy tak podobni. Obaj byliśmy dziećmi z klasy średniej z obszaru Trójstanu, którzy nigdy nie mieli żadnych pomysłów na to, że jesteśmy fantastyczni. Byliśmy po prostu ciężko pracującymi i z mojego punktu widzenia, on wydawał się być podobny do mnie pod tym względem, że nie byliśmy wielkimi mówcami. Pojawiliśmy się i po prostu to zrobiliśmy. W takim środowisku radzę sobie znacznie lepiej. Nie jestem świetny w mówieniu o rzeczach. Zawsze wolałbym po prostu to zrobić."

Oprócz posiadania podobnych cech osobowości, a także podobnego podejścia do rzemiosła aktorskiego, zarówno James, jak i Edie pochodzili z włosko-amerykańskich rodzin i w zasadzie mówili tym samym językiem. To nadało autentyczności wielu scenom, zwłaszcza gdy w grę wchodziły ich dzieci, Meadow i AJ.

„[James] i ja również byliśmy Amerykaninem pochodzenia włoskiego, więc myślę, że wiele z tych rzeczy pochodzi z życia” – kontynuowała Edie. „Niedzielny obiad był czymś, z czym dorastałem. Wiedziałem, jak to jest. Duża część włoskiej dynamiki rodzinnej jest czymś, co on i ja mieliśmy we krwi. Myślę, że jedynym słowem, którego mogę użyć do opisania pracy z Jimem, było …łatwe. To było po prostu łatwe. Nie było dużo myślenia, było dużo uczuć."

Zalecana: