Gwiezdne wojny to jedna z największych serii w historii, a po wypuszczeniu przez kilka dziesięcioleci hitowych filmów, franczyza dokonała śmiałego przejścia na telewizję, próbując rozgałęzić się o nowe treści. Do tej pory rzeczy na małym ekranie działały znakomicie.
Po tym, jak jego zapowiedź wzbudziła zainteresowanie fanów, The Book of Boba Fetta zadebiutował z sukcesem. Serial jest drugim serialem serii i właśnie zakończył swój debiutancki sezon. Miał swoje błędy, ale finał wywołał wiele dyskusji w fandomie.
Rzućmy okiem na to, co fani mieli do powiedzenia na temat finału programu.
'Gwiezdne wojny' są wyłączone Disney+
Podbijając wielki ekran, a nawet odnosząc sukces w telewizji dzięki animowanym ofertom, Gwiezdne Wojny w końcu przeskoczyły na arenę seriali aktorskich kilka lat temu, kiedy The Mandalorian zadebiutował w Disney Plus. Fani nie mieli pojęcia, czego się spodziewać, ale wkrótce przekonali się, że seria jest idealna dla małego ekranu.
Podczas gdy pierwsza seria mogła grać bezpiecznie ze znajomą postacią, decyzja o wprowadzeniu Din Djarina do uniwersum Gwiezdnych Wojen i skupieniu się na galaktyce żyjącej po Imperium była genialna. Nie tylko to, ale umożliwienie pokazowi funkcjonowania jako western, podczas gdy Mando eksploruje zarówno nowe, jak i znajome miejsca, było również świetnym posunięciem.
Do tej pory miały miejsce niezwykle udane sezony The Mandalorian i jest to jeden z najpopularniejszych programów w całej telewizji. Sukces serialu ustąpił miejsca nowym serialom Gwiezdnych Wojen, w tym The Book of Boba Fetta, Obi-Wan Kenobi, Andor i Ahsoka, z których wszystkie wyglądają obiecująco.
Wcześniej w tym roku druga oferta na żywo z serii zadebiutowała po udanym drugim sezonie Mandalorian.
'Księga Boby Fetta' to najnowszy program dla franczyzy
Książka Boby Fetta była drugim serialem Gwiezdnych Wojen z aktorami na żywo, który trafił do Disney Plus, a fandom wywołał mnóstwo emocji. Ludzie byli już wystarczająco szczęśliwi, gdy Boba dostał się do foldu w The Mandalorian, ale zobaczenie go w jego własnej serii przeniosło wszystko na inny poziom.
Temuera Morrison i Ming-Na Wen wrócili do siebie, a serial, który został drażniony pod koniec drugiego sezonu The Mandalorian, obiecał głębiej zagłębić się w Bobę i jego czasy jako Daimyo Mas Espy. Jedyną rzeczą, której ludzie się nie spodziewali, było uczłowieczenie przez serial Poszukiwaczy Tusken.
„Wycofałem się z mojej własnej kultury, aby pogodzić się z ceremoniami i przygotować wojownika i broń. To rdzenni mieszkańcy piasków Tatooine”, powiedział Morrison.
Po siedmiu odcinkach Księga Boby Fetta właśnie się zakończyła i na pewno wyszła z hukiem. Seria dostarczyła wielu różnych rzeczy, a finał wywołał niemałą dyskusję. Jak na Gwiezdne Wojny, opinie na temat finału są dość polaryzacyjne.
Fani są podzieleni na temat finału
Powiedzieć, że uczucia związane z finałem są mieszane, byłoby niedopowiedzeniem. Fandom zawsze głośno wyrażał swoje opinie, a sprawy dotyczące programu na Reddicie są dość podzielone.
Niektórym ludziom się to podobało, pomimo jego wad.
Bardzo mi się podobało. Jestem trochę zaskoczony, że ludzie tak bardzo tego nienawidzą. Zgadzam się jednak, że tempo było trochę słabsze. 6 odcinków powolnego narastania (co mi się podobało) i potem akcja WHAM wypełniła finał”, napisał jeden z użytkowników.
Niektórzy ludzie naprawdę go nie lubili.
„Wy ludzie jesteście zbyt mili. To był hot dog s podany w misce zrobionej z zimnego psa”, inny użył bez ogródek.
Niektórzy po prostu chcieli, żeby serial zrobił więcej.
„Nie podobało mi się to za bardzo. Nie było złe, ale nie było warte (pozornie bardzo ograniczonych) zasobów, które Disney przeznaczył na ten program. Cieszę się, że istnieje w porównaniu z brakiem niczego, ale patrzę na to i wyobrażam sobie, co jeszcze można by było zrobić, gdyby to była powieść, a nie sztandarowy program” – powiedział inny.
Na IMDb odcinek ma 7,7 gwiazdek, co plasuje się gdzieś pośrodku całej serii. Może nie był to najlepszy odcinek, ale z pewnością położył podwaliny pod inne programy Star Wars.
Teraz, gdy Księga Boby Fetta dobiegła końca, fani będą cierpliwie czekać na Obi-Wana Kenobiego, który ma zadebiutować w maju.