Wszyscy dobrze wiemy, że Arnold Schwarzenegger zrobił poważną monetę. Heck, to ten sam facet, który bez wysiłku wysłał czołg z Austrii do USA, tylko dla dzieci…
Po drodze Arnold nakręcił kilka wątpliwych filmów, w tym „Batman i Robin”, który był wielkim rozczarowaniem w 1997 roku. Niektórzy twierdzą nawet, że zrujnowało karierę pewnej członkini obsady, Alicii Silverstone.
Przyjrzymy się, co się wydarzyło i jak Arnoldowi udało się zbić fortunę dzięki roli Mr Freeze.
George Clooney nie był zadowolony z zarobków i wyników Arnolda Schwarzeneggera
W 1995 roku Joel Schumacher otrzymał pochwałę za „Batman Forever”, który wciąż jest bardzo życzliwie oglądany przez fanów. Jednak jego drugi film w 1997 roku 'Batman i Robin' okazał się kompletną katastrofą. Film miał ogromny budżet, szacowany na od 125 do 160 milionów dolarów.
Obsada była wypełniona znanymi nazwiskami, w tym George Clooney, Alicia Silverstone, Uma Thurman i Arnold Schwarzenegger, żeby wymienić tylko kilka. Film uzyskał 12% aprobaty na platformach takich jak Rotten Tomatoes, a ponadto siła krytyki spadła na George'a Clooneya, który zagrał Batmana.
Clooney zareagował na swój czas spędzony w filmie, stwierdzając, że nie tylko była to katastrofa, ale też nie zarobiliśmy za to dobrze, w przeciwieństwie do niektórych osób.
„Schwarzenegger otrzymał, jak sądzę, 25 milionów dolarów za to, czyli około 20 razy więcej niż mi za to zapłacono, a wiesz, nigdy nawet nie pracowaliśmy razem! Pracowaliśmy razem jeden dzień. Ale zniosłem całe ciepło” – powiedział Clooney.
„Teraz uczciwa umowa; Grałem w Batmana i nie byłem w tym dobry, nie był to dobry film, ale nauczyłem się z tej porażki, że musiałem przemyśleć, jak pracowałem”- powiedział Clooney. „Ponieważ teraz nie byłem tylko aktorem, który dostał rolę, byłem odpowiedzialny za sam film.”
Arnold nie tylko otrzymał premię za tę rolę, ale okazuje się, że miał też kilka poważnych korzyści w swoim kontrakcie.
Szalona pensja Arnolda Schwarzeneggera w wysokości 25 milionów dolarów przyniosła również inne korzyści
Pod koniec dnia Arnold wyszedł z pensją w wysokości 25 milionów dolarów, co jest nawet drastyczne w dzisiejszym świecie. Co sprawiało, że sprawy były jeszcze bardziej zagadkowe, był na planie tylko przez 25 dni. I tak, według ScreenRant, miał również pewną klauzulę w swojej umowie, która ograniczała ilość czasu, jaką miał pracować na planie w ciągu dnia.
„Miał również wpisaną w jego umowę zasadę dwunastogodzinnego dnia pracy, która w połączeniu z czasem spędzonym na fotelu do makijażu i ubieraniu się w skafander ograniczała czas, przez jaki filmowcy mogli z nim kręcić” – mówi. Zawleczka ScreenRant.
Chociaż film nie został dobrze przyjęty, Arnold wyjawił, że studio desperacko pragnęło, aby został gwiazdą. Ponadto nie okazywał zbyt wiele wyrzutów sumienia z powodu swojego czasu w filmie, co wydaje się być normą dla Arnolda i jego spojrzenia na te mniej niż gwiazdorskie role.
Arnold Schwarzenegger nie żałuje, że przyjął rolę w filmie „Batman i Robin”
„W większości przypadków nie żałuję filmów, które zawiodły lub nie były tak dobre” – powiedział były gubernator Kalifornii. „Z perspektywy czasu zawsze łatwo jest być zadowolonym z siebie, prawda?”
Tak wygląda pogląd Arnolda na jego negatywy. Prawdę mówiąc, nie rozmawiał zbyt wiele, jeśli chodzi o „Batman i Robin”, zwłaszcza jeśli chodzi o jego szaloną pensję. Jednak wraz z Comic Book skomentował swoje ogólne wrażenia podczas filmu, wspominając, że nie żałował swojego czasu i doświadczenia.
"Wcale tego nie żałuję. Czułem, że postać jest interesująca, a dwa filmy przed tym Joelem Schumacherem był u szczytu. Więc proces podejmowania decyzji nie był wyłączony. W tym samym czasie robiłem tam Eraser i Warner Bros. błagał mnie, żebym zrobił film."
Z szaloną wartością netto 450 milionów dolarów, Arnold zdołał zrobić poważny bank, pomimo postrzegania przez fanów w niektórych filmach. Niemniej jednak, nie można zaprzeczyć, że był szalenie zawyżony, gdy oceniał swoje dni pracy i wydajność.