Bobby Brown ujawnił, że po tragicznej stracie byłej żony Whitney Houston i córki Bobbi Kristiny, aby poradzić sobie ze swoim żalem, zwrócił się do alkoholu. Piosenkarz mówi, że jego nadużywanie alkoholu było tak poważne, że prawie umarł, doznając dwóch ataków serca. Podczas gdy Bobby mówi, że udało mu się wyzdrowieć – śmierć jego najstarszego syna „Little Bobby” wepchnęła go z powrotem w spiralę.
Strata Bobbi Kristiny wstrząsnęła Bobbym Brownem do głębi
Bobby mówi, że zaczął pić alkohol po podjęciu trudnej decyzji o zaprzestaniu podtrzymywania życia dla swojej córki Bobbi Kristiny, która została znaleziona nieprzytomna w wannie i zapadła w śpiączkę na sześć miesięcy.
Podczas emocjonalnego wywiadu, który zostanie wyemitowany w środę na antenie A&E, piosenkarz My Prerogative przyznał, że śmierć jego 22-letniej córki „zraniła mnie do głębi”.
„Dzieci nie powinny chodzić przed rodzicami, a ja straciłem córeczkę. Zacząłem dużo pić” – przyznał. ciało.
Artysta Every Little Step mówi, że jego picie prawie kosztowało go życie, przyznając: „Miałem dwa zawały serca. W sercu miałem dwa stenty."
Bobby zdołał wytrzeźwieć, tylko po to, by tragedia ponownie wybuchła. Piosenkarz znalazł swojego syna Bobby'ego Browna, Jr. -z którym dzielił się ze swoją byłą ognistą Kim Ward - martwego z powodu przedawkowania w swoim mieszkaniu.
Bobby Brown postanowił wybrać inną ścieżkę
Bobby powiedział po męczącym doświadczeniu, że ponownie użył alkoholu, aby sobie z tym poradzić, ostatecznie decydując, że nadszedł czas, aby „zbierać się razem”.
„Zdecydowałem się ponownie zameldować i uzyskać pomoc. Poszedłem na detoks i pozbierałem się” – powiedział. „Nie jestem normalny. Jestem alkoholikiem. To codzienna walka o trzeźwość.”
Zdobywca nagrody Grammy przyznaje, że jego przyjaciele i rodzina pomogli mu pozostać silnym i „zmienić narrację” o tym, jak powinno potoczyć się jego życie.
„Rodzina zawsze była ważną częścią mojego życia. To jedyny sposób, w jaki sobie radzę. Rodzina to mój największy system wsparcia. Czuję się kochany. To utrzymuje mnie na powierzchni” – powiedział piosenkarz Get Away. "Jestem ocalałym i moje anioły patrzą na mnie, niosły mnie długą drogę i jestem wdzięczny."