Britney Spears fani skomentowali, jak smutno ostatnio piosenkarka „Czasami” wygląda w swoich filmach.
W czwartek Britney świętowała 27. urodziny swojego chłopaka Sama Asghari. 39-latka udostępniła na Instagramie filmik, na którym ona i Asghari wykonują swoją piosenkę „Toxic” pod prysznicem.
Odziana w szaty para osobno tańczyła pod szklanym prysznicem, używając ust do uderzenia ostatniej nuty jej piosenki, a Spears pytała swoich zwolenników: „Kto zrobił to lepiej?”
Rozbłysła w podpisie: „Wszystkiego najlepszego dla mężczyzny, który zawsze mnie rozśmiesza!!!!!”
Nawet jeśli mama dwójki dzieci była wyraźnie widoczna rozmazując twarz na szybie, niektórzy fani o orleokich twierdzą, że płakała.
„Ostatnio zawsze wygląda, jakby dużo płakała. Jej kredka do oczu była zawsze ciemna, ale teraz jest kałuża pod jej oczami” – napisał jeden z fanów w sieci.
"Zdecydowanie. Możesz zobaczyć przez jej oczy. Smutna, ale naprawdę mam nadzieję, że Sam pomaga jej nie przeszkadzać", zgodził się drugi.
„Zawsze wygląda tak, jakby była na dużej nocy, spała w swoich ubraniach i umalowała się w domu kumpli i musiała iść prosto do pracy bez prysznica, ubrana w strój klubowy” trzeci dołączył.
W zeszły piątek udostępniła wideo, ubrana w swój charakterystyczny żółty top z pasiastymi mini szortami. Brit była widziana w klipie, kręcąc się i tańcząc do „Señority” Shawna Mendesa i Camilli Cabello.
Była gwiazda Disneya nosiła blond włosy w kucyk i swobodnie poruszała się na torze, a następnie udostępniła kolejny taneczny teledysk do „Love You Like a Love Song” Seleny Gomez.
Następuje po tym, jak piosenkarka „Lucky” trafiła niedawno na pierwsze strony gazet ze względu na jej kontrowersyjną konserwację.
Britney spędza teraz większość swojego czasu tańcząc samotnie w swojej wartej 7,4 mln dolarów rezydencji o powierzchni 13 tys. stóp kwadratowych z pięcioma sypialniami na 21 akrach Tysiąca Dębów.
Po wydaniu jej najnowszego, niezręcznego teledysku do tańca wielu widziało w nim sposób na stwierdzenie, że Britney potrzebuje ochrony konserwatorskiej.
Idź i umyj włosy, zdejmij ten okropny eyeliner, ubierz się w schludne ubranie (najlepiej nie z 1999 r.), weź udział w odpowiedniej terapii zamiast tupać i kręcić się po domu, zacznij brać odpowiedzialność i próbuj być jakiś rodzic dla was, dzieci”, bardzo, bardzo podejrzany komentarz przeczytany.