Britney Spears obawia się, że nie może wyjść z domu po ostatnim IG Vid

Britney Spears obawia się, że nie może wyjść z domu po ostatnim IG Vid
Britney Spears obawia się, że nie może wyjść z domu po ostatnim IG Vid
Anonim

Britney Spears fani są przekonani, że gwiazda popu nie może wychodzić z domu po jej najnowszym filmie na Instagramie.

Nagranie pokazało, że gwiazda „Ups…I Did It Again” wielokrotnie zmieniała swoje stroje. Jednym ze strojów był czarny garnitur w panterkę, czarny kot.

Britney, 39 lat, napisała do klipu emoji z odciskiem łapy i napisała:

„Znalazłem swój koci garnitur. Nie udało mi się znaleźć mojej maski, ale przynajmniej znalazłem swoje ciało!!!”

„Bądź radosny, moi przyjaciele i rób to, co sprawia, że jesteś szczęśliwy !!!!” dodany zwycięzca Grammy.

W sekcji komentarzy do filmu, fanka z orlim wzrokiem twierdziła, że ukryła tajną wiadomość w swoim pisemnym podpisie.

Komentator twierdził, że Britney powiedziała opinii publicznej, że nie musiała szukać swojej maski, ponieważ nie opuściła swojego domu.

„Chłopaki, „nie ma szczęścia w znalezieniu mojej maski”, co oznacza, że nie wychodzi na zewnątrz, więc nie ma potrzeby używania maski, dlatego ciężko jej ją znaleźć… O mój Boże… FREE U”, napisali.

Britney Spears
Britney Spears

Inny dodał: „Przynajmniej znalazłem swoje ciało? CO TO MA ZNACZYĆ? Martwię się o ciebie.”

„Dziewczyno, czekam, aż będziesz wolna i w końcu mogę opowiedzieć twoją historię, tak mi przykro, że jesteś w pułapce… biedna dziewczyna, taka słodka”, wtrącił trzeci fan.

Dodatkowy użytkownik mediów społecznościowych zapytał, dlaczego Britney nagrywała swoje filmy w swoim domu.

Najnowszy film Britney pojawił się po tym, jak fani zażądali odejścia jej menedżera mediów społecznościowych.

W zeszłym tygodniu mama dwójki dzieci w końcu przerwała milczenie w sprawie dokumentu Wrabianie Britney Spears. Twierdziła, że nie widziała go w całości, ale widziała klipy, które sprawiały, że płakała przez „dwa tygodnie”. Piosenkarka „Czasami” twierdziła również, że jest „zawstydzona” filmem.

Nie jest tajemnicą, że ojciec Britney, Jamie, jest jej konserwatorem od 2008 roku. Zaatakował także swoją rolę w filmie dokumentalnym New York Times. 68-latek podobno kontroluje finanse swojej córki, a nawet ludzi, których widzi.

Fani twierdzą, że post Britney, w którym odniosła się do filmu dokumentalnego, nie został napisany przez nią, ale przez jej menedżerkę ds. mediów społecznościowych, Cassie Petrey.

Obserwatorzy FreeBritney mówią, że styl pisania jest wymowny i w ten sposób publikuje posty wieloletni menedżer Britney ds. mediów społecznościowych.

Ale źródło powiedziało TMZ: „Cassie NIE stworzyła oświadczenia Britney na temat filmu dokumentalnego Hulu i nie była nawet świadoma planu Brit, aby wyrazić siebie, dopóki post IG nie został opublikowany.”

Petrey wyszła nawet z własnym oświadczeniem, twierdząc, że nie napisała postu swojego klienta. Ale to nie powstrzymało fanów Britney, którzy poddali w wątpliwość jej obronę.

Fan napisał: „Menedżer ds. mediów społecznościowych Britney Spears, @cassiepetrey, wściekł się na reakcję, jaką otrzymała za opublikowanie wczoraj wątpliwych treści w IG Britney, więc Cassie napisała, że Britney była zawstydzona dokumentem Framing Britney za pośrednictwem Britney IG. Co za świr. FreeBritney."

Jeden fan po prostu stwierdził na Twitterze: „Nie ma ani jednej szansy, że Britney to napisała”.

Zalecana: