Obsada „Biura” ma jeden poważny żal z powodu serialu

Spisu treści:

Obsada „Biura” ma jeden poważny żal z powodu serialu
Obsada „Biura” ma jeden poważny żal z powodu serialu
Anonim

Dzięki temu, że jest jednym z największych programów w historii telewizji, The Office to serial, którego ludzie wciąż nie mogą się nacieszyć. Pamiątki nadal dobrze się sprzedają, odcinki są oglądane codziennie, a nawet członkowie obsady mają podcasty poświęcone opowiadaniu o serialu i dawaniu pewnych informacji o tym, jak się rzeczy wydarzyły.

W miarę upływu czasu aktorzy i ekipa otworzyli się na wiele rzeczy, w tym kilka niesamowitych wspomnień i kilka żalu, które mają.

Spójrzmy na jeden poważny żal dotyczący pewnego miasta w Pensylwanii.

„Biuro” było wielkim hitem

Biuro
Biuro

W historii nie ma zbyt wielu programów, które zbliżałyby się do miłości, jaką The Office otrzymało od fanów, i chociaż od lat jest on wyłączony z anteny, ludzie wciąż mają czas, aby go transmitować i jeszcze raz.

Jednym z genialnych ruchów wykonanych przez sieć było rzucanie wirtualnych niewiadomych, aby zagrać główne postacie. Na przykład John Krasiński wciąż czekał przy stolikach, kiedy sprawy się toczyły.

Krasinski opowiedział o tym Steve'owi Carellowi, mówiąc: „To znaczy, byłem kelnerem, kiedy dostałem tę pracę. Miałem 23 lata. Po pilocie wróciłem do stolików oczekujących, ponieważ byłem pewien, że nic się z tym nie stanie. Wszyscy weszliśmy w to z taką atmosferą. Pamiętam, że nikt z nas nie zrobił nic wielkiego.”

Od 2005 do 2013 roku Biuro było dominującą siłą w telewizji i chociaż nie trzymało zbyt dobrze lądowania, serial wywarł niezatarte wrażenie na widzach na całym świecie. Z tego powodu ma sens, że obsada ma mnóstwo niesamowitych wspomnień i kilka rzeczy, których żałuje.

Niektórzy członkowie obsady mają niesamowite wspomnienia

Biuro
Biuro

Dla Jenny Fischer w drugim sezonie była scena między Michaelem i Dwightem, którą absolutnie kocha.

„Muszę przyznać, że ta scena w kuchni pomiędzy Michaelem i Dwightem, kiedy się ścierają, może być jedną z moich ulubionych scen z całego drugiego sezonu The Office. W kuchni John i ja prawie zaczęliśmy się śmiać milion razy. A jeśli zauważysz, jeśli spojrzysz na Mindy [Kaling], ona ciągle odwraca się plecami do sceny i zagląda do aneksu… Ale poważnie, obserwuj Mindy przez to, ponieważ nie może stawić czoła scenie. To niesamowite” – powiedziała w swoim podkaście.

Dla Carella jedną z jego ulubionych rzeczy w serialu była wzajemna relacja między obsadą.

„Częścią tego, co było tak zabawne, było to, że wszyscy w obsadzie kibicowali wszystkim innym. Ludzie cofali się, gdy nadszedł czas, aby inni ludzie zabłysnęli i to świętowali. Kiedy przyszedłeś tego dnia jako Dwight, szaleństwem było oglądanie Jima w roli Dwighta. Ogólnie jesteś bardzo dobrym impresjonistą. Nie sądzę, że jest to coś, co ludzie wiedzą – powiedział Carell.

Zdolność programu do robienia drobiazgów we właściwy sposób pomogła odróżnić go od reszty i w dużej mierze dlatego nadal zachowuje niesamowitą spuściznę. Pomimo robienia praktycznie wszystkiego dobrze, niektórzy członkowie obsady mają jeden wielki żal z powodu swojego czasu w serialu, chociaż może to nie być to, co niektórzy pomyśleliby.

Niektórzy z obsady mają jeden żal

Biuro
Biuro

Rozmawiając ze swoim współpracownikiem z biura, Brianem Baumgartnerem, Fischer mówiła o wielkim żalu, mówiąc: „Wiem, że przeprowadzili wiele badań, jeśli chodzi o rzeczy, które były w biurze – lokalne stacje radiowe, chipsy ziemniaczane Herr's Wiem, że naprawdę zawsze łamały Grega [Daniels, twórca serialu] serce, że nigdy nie nakręciliśmy odcinka w Scranton. Każdego roku bawili się pomysłem, aby nas tam zabrać, a to zawsze było nieopłacalne. Wiem, że marzeniem Grega było to, abyśmy kręcili paradę z okazji Dnia Świętego Patryka.”

Zgadza się, serial nigdy nie miał szansy na filmowanie w Scranton!

„To jest tak szalone, że to mówisz. To było dosłownie, kiedy zapytałem o mój największy żal - to było to”- odpowiedział Baumgartner.

„Powiedziałbym, to samo. Moim największym żalem było to, że nigdy nie kręciliśmy w Scranton. Ale miasto Scranton, pamiętam, że pewnego roku naprawdę zastanawiali się nad tym pomysłem na paradę i zgodzili się przenieść paradę dwa miesiące wcześniej, ponieważ musielibyśmy kręcić przed Dniem Świętego Patryka”- odpowiedział Fischer.

Biuro ma kilka gwiazd, które chciałyby sfilmować w Scranton, więc być może w mieście, które jest dumnym domem Dundera Mifflina, odbędzie się masowe zjednoczenie.

Zalecana: