W ciągu 45-letniej historii Saturday Night Live było wielu wykonawców, którzy przychodzili i odchodzili. Jeśli chodzi o zdecydowaną większość gwiazd Saturday Night Live, ich kadencje w serialu nie są kontrowersyjne. Niestety, było kilku członków obsady SNL, którzy wywołali poważne dramaty za kulisami.
Ponieważ był odpowiedzialny za Saturday Night Live przez większość jego historii, ma sens, że Lorne Michaels stał się bogaty i sławny. Jest jednak wiele osób, które pracowały nad Saturday Night Live za kulisami. Niestety dla jednej osoby, która pracowała jako producent wykonawczy SNL, jego czas pracy nad serialem zawierał co najmniej jeden bardzo dramatyczny moment. W końcu były członek obsady Saturday Night Live został zwolniony po tym, jak rzucił gaśnicą w producenta wykonawczego.
Szaleje
Jak większość ludzi wie, wiele gwiazd może ujść na sucho z naprawdę złym zachowaniem w branży rozrywkowej. Nawet w branży, która ma burzliwą historię, niektórzy członkowie obsady Saturday Night Live byli tak wielkimi palantami za kulisami, że ich zachowanie stało się legendą. Na przykład jego zachowanie za kulisami serialu było tak okropne, że Chevy Chase został wykluczony z Saturday Night Live. Oczywiście Chase nie jest jedynym wykonawcą, który źle się zachowywał podczas pracy nad Saturday Night Live.
Gdy większość ludzi myśli o rodzinie Belushi i Saturday Night Live, jako pierwsze przychodzą na myśl obrazy starszego brata Johna. Należy jednak zauważyć, że Jim Belushi jest również byłym członkiem obsady SNL. Podczas gdy kadencja Jima w Saturday Night Live była znacznie mniej niezwykła pod względem jego obecności na ekranie, zakulisowe zachowanie aktora było dość pamiętne dla zaangażowanych osób.
Podczas rozmowy z Vulture w 2021 roku Jim Belushi został zapytany, dlaczego został zwolniony z Saturday Night Live, a aktor nie przebierał w słowach. „Bardzo proste: wymknąłem się spod kontroli”. Następnie Jim zaczął mówić o pozytywnym wpływie zwolnienia na jego życie, zanim szczegółowo opisał konkretną rzecz, którą zrobił, dzięki czemu pokazał mu drzwi. „To była najlepsza rzecz, jaka mi się kiedykolwiek przytrafiła. Straciłem rozum. Rzuciłem gaśnicą w Dicka Ebersola, sycząc. ledwo to przetrwało.”
Wprowadzanie pokoju
Biorąc pod uwagę fakt, że rzucanie w kogoś gaśnicą jest niezwykle niebezpieczne, Jim Belushi ma szczęście, że nie poniósł żadnych konsekwencji prawnych za swoje czyny. Co zdumiewające, Jim nie tylko nie znalazł się w żadnym niebezpieczeństwie prawnym, ale później został ponownie powitany w owczarni. Jak Jim szczegółowo opisał we wspomnianym wywiadzie z Vulturem, musiał ukorzyć się, aby zostać ponownie zatrudniony i chociaż mu wybaczono, jego poprzednie zachowanie nie zostało zapomniane.
„Wróciłem do niego z ogonem między nogami. Porzucam ego, stałem się pokorny. Przestałem pić resztę tego sezonu. – Dick postawił mnie na swoim miejscu, słusznie i miał odwagę to zrobić. Wróciłam; Błagałem [go] o przebaczenie, a on mnie na próbę. Moja żona powiedziała wtedy: „Ty kwitniesz w okresie próbnym. Byłeś na okresie próbnym od pierwszego do ostatniego roku liceum. Działasz lepiej z granicami.’"
Drugie wyjście i perspektywa
Kiedy Jim Belushi ponownie dołączył do obsady Saturday Night Live, mógł sądzić, że jego kadencja potrwa długo. Na nieszczęście dla Jima Dick Ebersol kierował Saturday Night Live, kiedy Belushi został ponownie zatrudniony. Ebersol opuścił Saturday Night Live rok po tym, jak Jim został ponownie zatrudniony, a Lorne Michaels ponownie przejął stery. Kiedy Michaels wrócił do władzy, chciał zacząć od zera, więc zdecydował się zatrudnić zupełnie nową obsadę, co oznaczało, że Jim został ponownie zwolniony.
Ponieważ okoliczności drugiego zwolnienia Jima Belushiego były zupełnie inne, niektórzy mogą uznać, że było to o wiele mniej bolesne. Jednak, jak może zaświadczyć każdy, kto został zwolniony, jest to trudne doświadczenie, nawet jeśli nie jesteś winny. Na szczęście dla Jima Belushi, był w stanie umieścić swoje drugie wyjście z SNL w odpowiedniej perspektywie, ponieważ jego brat John powiedział mu wiele lat wcześniej.
Podczas wspomnianego wywiadu Jima Belushiego z Vulturem, opowiedział o rozmowie, jaką odbył ze swoim bratem po tym, jak John odszedł z SNL. „John skończył cztery lata i zrezygnował. Powiedziałem: „Co do cholery, człowieku? Po co rzucasz?” Powiedział: „Jim, to jest jak w liceum: ostatni rok, musisz iść dalej”. I poczułem się, jakbym był na drugim roku, a drugi semestr w końcu dostałem to. Jim najwyraźniej nie czuł się gotowy do opuszczenia Saturday Night Live, kiedy zrobił to po raz drugi, ale przynajmniej jego brat nauczył go, że serial nie jest typem serialu, w którym grasz na zawsze.