Jeśli jesteś fanem filmów, prawdopodobnie spędziłeś niezliczone godziny oglądając legendarnego Robina Williamsa na ekranie telewizora. Williams odniósł wiele sukcesów kasowych i chociaż przegapił kilka wielkich ról, był w stanie postawić na jedną z najzabawniejszych i najbardziej utalentowanych gwiazd wszechczasów.
W latach 80. Williams stał się główną gwiazdą filmową, a DC poprosiło go o zagranie Jokera. Williams nie wiedział, że studio po prostu go wykorzystywało.
Spójrzmy wstecz, jak Robin Williams został wykorzystany przez studio filmowe jako dźwignia.
Robin William był legendą
Podczas największych lat swojej kariery Robin Williams był jednym z najzabawniejszych i najbardziej lubianych wykonawców w branży. Choć najbardziej znany ze swoich komediowych kotletów, Williams miał niezaprzeczalny zakres aktorski, który wyćwiczył podczas pobytu na dużym ekranie, na zawsze ugruntowując swoje miejsce w historii Hollywood.
Telewizja i stand-upy były dla Williamsa świetnymi pojazdami do wkręcenia się w przemysł rozrywkowy, ale w końcu aktor przeniósł swoją uwagę na duży ekran. To właśnie w świecie filmu Williams osiągnąłby nowe wyżyny w swojej karierze, stając się przy tym gwiazdą banków.
W pewnym momencie Williams zdobywał najwyższe pieniądze za swoją pracę.
„Najwyższa pojedyncza wypłata, jaką Robin kiedykolwiek zarobił, pochodzi z filmu „Bicentennial Man” z 1999 roku, za który zapłacono mu 20 milionów dolarów – pisze Celebrity Net Worth.
Wspaniale jest zastanowić się nad tym, co osiągnął, ale podobnie jak inne gwiazdy, Williams przegapił kilka projektów, które chciałby zrobić.
Zaoferowano mu rolę Jokera
W latach 80. Robin Williams robił postępy na dużym ekranie, a Good Morning, Vietnam był filmem, który pomógł pokazać światu, do czego jest zdolny. W rzeczywistości ten film sprawił, że Warner Bros. zaangażował się w walkę z Mrocznym Rycerzem Michaela Keatona w filmie Batman z 1989 roku.
Według We Minored In Film, „Ten występ przyniósł Williamsowi swoją pierwszą nominację do Oscara i właśnie od tego poproszono go o zagranie w Jokera. faktycznie zaakceptował."
To szalone myśleć, że Williams mógł zagrać kultowego złoczyńcę, a lord wie, że mógł dać wspaniały występ jako Księcia Zbrodni Klaunów.
Niestety, Warner Bros. zawsze myślał o kimś innym: Jacku Nicholsonie.
Producent Michael Uslan powiedział to samo w wywiadzie.
„Od samego początku Nicholson był jedynym aktorem, o którym myślałem, że naprawdę może zagrać Jokera”, powiedział Uslan, nawet szczegółowo opisując, jak wiele lat wcześniej Nicholson w Lśnieniu był powodem, dla którego zawsze chciał go w tej roli.
Pragnienie zdobycia Nicholsona było przytłaczające, a Robin Williams niewiele wiedział, że był po prostu wykorzystywany.
Warner Bros. właśnie wykorzystywał go, by zdobyć Jacka Nicholsona
Zabieg mający na celu zwabienie Jacka Nicholsona za pomocą Robina Williamsa jako dźwigni zadziałał jak urok dla studia.
„Kiedy Nicholson zorientował się, co się dzieje, wrócił do Warner Bros., a także przyjął tę rolę z wieloma klauzulami w swojej umowie, w tym procentem wpływów kasowych i możliwością dyktowania własnych godzin pracy, zarabiając 6 milionów dolarów i procent brutto plus 17,5% na merchandising, co ostatecznie daje ponad 60 milionów dolarów”, pisze We Minored In Film.
Williams został w kurzu, a Nicholson zbił fortunę, występując w kultowym występie w przełomowym filmie.
Po latach Williams ponownie prowadził rozmowy z DC i tym razem był gotowy do roli Człowieka-Zagadki w Batman Forever.
Williams jednak przegrał tę rolę na rzecz Jima Carreya.
„Później, gdy chcieliśmy zrobić Człowieka-Zagadkę, miał to być Robin Williams. W przypadku Człowieka-Zagadki napisaliśmy go głosem Robina. Przeczytał nasz scenariusz i pokochał go, po prostu nie zrobili tego umowa. Więc jeśli chodzi o Jima Carreya, to on w dużej mierze wykonał nasz scenariusz. To było tylko trochę mniej Robina Williamsa”- powiedział scenarzysta Lee Batchler w wywiadzie.
To rzekomo spowodowało rozłam między Williamsem i Carrey, czemu ten ostatni zaprzeczył.
Robin Williams wykorzystywany przez studio jako dźwignia to okropna historia z przeszłości. Szkoda, że nigdy nie miał szansy na zabawę w świecie Batmana, co wyraźnie zawsze chciał robić.