Jim Parsons prawie płakał na serio podczas tej sceny z teorią wielkiego wybuchu z Simonem Helbergiem

Spisu treści:

Jim Parsons prawie płakał na serio podczas tej sceny z teorią wielkiego wybuchu z Simonem Helbergiem
Jim Parsons prawie płakał na serio podczas tej sceny z teorią wielkiego wybuchu z Simonem Helbergiem
Anonim

Teoria wielkiego podrywu okazała się wielkim hitem dla CBS, trwającym 12 sezonów. Program zawierał kilka niezapomnianych chwil, zarówno śmiechu, jak i różnorodności emocjonalnej.

W dalszej części przyjrzymy się niezapomnianym momentom, które okazały się całkowicie nieskryptowane. Niektóre z nich były nawet bardziej zabawne niż sama werset – podczas gdy inne były niezwykle emocjonalne dla obsady.

W tym szczególnym momencie przyjrzymy się ostatniej scenie, w której Sheldon wygłasza przemówienie nagrodą Nobla. Szczególnie jedna linia spowodowała drobne potknięcie Jima Parsonsa. Rzućmy okiem na to, co się stało.

Teoria Wielkiego Wybuchu miała kilka nieopisanych scen

To nie zawsze musi być idealnie napisane dla obsady. Teraz niektóre sitcomy były dość surowe, jeśli chodzi o trzymanie się tego, co mówi scenariusz, jednak inne sitcomy, takie jak Przyjaciele, nie bały się próbować różnych rzeczy, jeśli coś nie wylądowało.

Tak samo było z Teorią wielkiego podrywu, ponieważ aktorzy sami stworzyli kilka niezapomnianych chwil. Być może najwspanialsza scena, w której Sheldon strzelał w powietrze dokumenty umowy swojego współlokatora, a jeden z nich wylądował mu na głowie, była całkowicie improwizowana.

Ponadto, Kevin Sussman ujawnił, że był w stanie uzyskać więcej epizodów w serialu dzięki nieskryptowanej linijce, która właśnie wyszła, mówiąc „Kocham cię” do Penny niskim głosem w sklepie z komiksami.

Pomimo niesamowitego momentu organicznego, Sussman ujawniła, że chociaż scenariusz był świetny, sam scenariusz był zawsze na miejscu.

„Pisarze są tak dobrzy, że jeśli dowcip nie trafi, scenarzyści spotkają się na miejscu i w ciągu trzech minut napiszą go od nowa – więc jest to zabawne”, mówi Sussman.

„Pisarze Teorii wielkiego podrywu są prawdopodobnie najlepsi w branży, jeśli chodzi o pisanie na miejscu. To nie jest jednorazowa kamera, jak The Office” – sugeruje Sussman. „Wszystko jest bardzo ciasno punktowane. Wszystkie cztery kamery pracują jednocześnie, więc każdy musi bardzo uważnie obserwować swoje znaki. To naprawdę nie pozostawia miejsca na improwizację”.

Pod koniec serialu wszystko poszło poza scenariuszem z różnych powodów, ponieważ niektórzy członkowie obsady nie mogli powstrzymać swoich emocji.

Obsada była bardzo emocjonalna za kulisami ostatniego odcinka

Realizacja serialu dobiegającego końca nie była łatwa do strawienia dla wielu obsady. Kaley Cuoco był w szoku decyzją Parsonsa o odejściu, podczas gdy Kunal Nayyar również porównał koniec serialu do bardzo trudnego rozpadu.

Przechodzenie przez sceny nie było łatwe, zwłaszcza podczas ostatniego odcinka. Cuoco miał prawdziwe łzy podczas przemówienia Sheldona nagrodą Nobla. W dodatku stół gotowy na finałowy odcinek sam w sobie był zadaniem do przebrnięcia. Fani nazwali to bardziej emocjonalnym niż sam odcinek.

„To było bardziej emocjonalne niż samo zakończenie? Prawie tak samo emocjonalne, jak ostatni odcinek Friends”, powiedział jeden z fanów na YouTube.

Chociaż to Parsons zdecydował się odejść - kręcenie ostatniego odcinka nie było łatwiejsze. W rzeczywistości, podczas jego ostatniego przemówienia, pewna linia sprawiła, że cały się udławił.

Jim Parsons rozbudził emocje podczas swojej linii „Astronauta Howard Walowitz”

Prawdopodobnie najbardziej emocjonującą częścią finału było to, że Sheldon Cooper w końcu podziękował wszystkim swoim przyjaciołom i im podziękował. W szczególności jeden hołd sprawił, że fani się dusili i wtedy Sheldon z dumą nazwał Howarda astronautą. Biorąc pod uwagę bitwy, jakie stoczyli w serialu, zwłaszcza biorąc pod uwagę tytuł Howarda, wspaniale było zobaczyć, jak Sheldon w końcu szanuje swojego bliskiego przyjaciela.

Możemy również powiedzieć, że ta linijka wiele znaczyła dla Parsonsa, ponieważ wydawał się być przez nią duszony. Fani na YouTube również rozmawiali o tym subtelnym momencie.

„Nikt nigdy nie zauważył, że Sheldon prawie dławi się z emocji, kiedy mówi „astronauta Howard Wallowitz”.

"Moje oczy wypełniły się łzami, gdy po tak długim czasie Sheldon ogłasza „Astronauta Howard Walowitz”. Musisz być ćpunem BBT, aby naprawdę docenić, jak piękny był ten moment."

"Załamałem się, kiedy nazwał Howarda astronautą. Wreszcie."

Kolejny wspaniały moment, który dostrzegli prawdziwi fani.

Zalecana: