Uwaga: Spoilery czekają na nie… Wydaje się, że panuje powszechna zgoda, że Nope nie jest tylko warte oglądania, ale że jest to arcydzieło. A jednak niektórzy krytycy nazywają najnowszy film Jordana Peele znacznie większą katastrofą, niż się wydaje. Ale w każdym razie film z 2022 roku jest wygraną dla reżysera i każdego z członków obsady, w tym Stevena Yeuna, którego kariera nie spowolniła od czasu The Walking Dead.
Jak każdy film Jordana Peele'a, publiczność gorąco debatuje, o czym naprawdę jest ten film. Czas nazywa to „przypowieść o potędze kina”, widzianej przez zmagania głównych bohaterów, a także projekt samego tajemniczego kosmity. Ale to jest bardzo perspektywiczna perspektywa filmu. W wywiadzie dla Vulture, Steven przedstawił swoje własne przemyślenia na temat tego, o czym naprawdę jest Nope przez szalenie osobisty obiektyw jego własnego doświadczenia. Oto, co miał do powiedzenia…
Steven Yeun odnosi się do znaczenia słowa „Nie”
Każdy, kto widział Nope, wie, że Steven Yeun gra właściciela parku rozrywki o tematyce zachodniej imieniem Jupe. Ale wcześniej Jupe był dziecięcym gwiazdorem, który przeżył straszną tragedię na planie swojego filmu.
Podczas gdy Jupe jest technicznie drugoplanową postacią w Nope, Steven twierdził, że podróż Jupe'a bardzo odzwierciedla jeden z głównych tematów najnowszego hitu Jordana. Ma to wiele wspólnego z bardzo prawdziwym doświadczeniem, jakie miał aktor Ke Huy Quan (znany również jako Jonathan) po występach w The Goonies i Indiana Jones and The Temple Of Doom. Mimo że był aktorem jak każdy inny, szybko stał się „tym azjatyckim dzieciakiem w _”. To było coś, co było boleśnie powiązane z samym Stevenem…
„Pierwotny scenariusz miał Jupe'a jako głównego bohatera tego filmu [który uczynił go sławnym], Kid Sheriff. A kiedy włączyłem się, Jordan naprawdę pozwolił na dużo współpracy. „Nie sądzę, żeby był głównym bohaterem tego filmu” – wyjaśnił Steven Sępowi. „Jonathan Ke Quan był świetnym przykładem. W tym filmie jest dużo o wyzysku. Dla mnie jest też agencja. Nie chciałem, aby Jupe był tylko ofiarą okoliczności, ale także, jako dorosły, pragnąć czegoś i mieć własną agencję w tym kierunku. Dlatego w młodości wydawało mu się bardziej właściwe, aby być postacią poboczną."
Ta decyzja przyczyniła się do zmiany znaczenia zarówno postaci, jak i samego filmu. Pomogła w tym jedna linijka wypowiedziana przez bohaterkę Keke Palmera, Em, kiedy zdaje sobie sprawę, kim naprawdę jest Jupe. W filmie mówi: „Och, byłeś azjatyckim dzieckiem w Kid Sheriff!”. Ta linia była odpowiednikiem czegoś, co Steven rzeczywiście słyszał na ulicy. W profilu GQ Steven wyjaśnił, że był określany jako „Azjata z The Walking Dead!”
Istnieje wyjątkowe poczucie izolacji, które pojawia się, gdy jesteś po prostu sprowadzony do swojej rasy. Ale jest to jednak dehumanizacja - zdefiniowanie kogoś, kto włoży go do pudełka. I myślę, że to uczucie, to głębokie poczucie Samotność jest tym, co zamieszkuje Jupe. Jak możesz naprawdę połączyć się z kimkolwiek, skoro nawet w sobie brakuje autentyczności?”
Steven Yeun na temat uwagi i sławy
Ten brak autentyczności objawia się chęcią Jupe'a do parodiowania tragedii z jego przeszłości i uwikłania się w projekcje innych ludzi na jego temat. To nie wróży dobrze postaci, ponieważ staje twarzą w twarz z kosmitą, który pochłonie każdego, kto poświęci mu uwagę. Wiąże się to nie tylko z analizą „przypowieści o potędze kina”, ale także z tym, jak niebezpieczna może być sława bez czegoś, co cię ugruntowuje.
"Pod pewnymi względami czasami łatwiej jest żyć w ramach projekcji, którą wszyscy na ciebie nakładają, niż opierać się jej i walczyć z nią każdego dnia. A kiedy jesteś tak samotny i kiedy nie Jeśli naprawdę mam sytuację rodzinną, na której mogę się oprzeć, abyś był bezpieczny i przy zdrowych zmysłach, może cię to zniszczyć. Jordan mówi to bardzo dobrze, ale przemoc uwagi jest dla mnie interesującą koncepcją, zwłaszcza jeśli dotyczy Jupe'a."
Następnie powiedział: „Kluczem, który sprawia, że historia Jupe'a jest niepokojąca, jest wzajemna natura naszej obsesji na punkcie uwagi. czegoś lub zaakceptowane? Zawsze jesteśmy w takiej sytuacji. Każdy ruch naprzód w samym biznesie – który nieodłącznie dotyczy spektaklu – staje się formą tego, na czym możesz zarabiać. Kto będzie z tego korzystał, a kto nie? nie ma osądu, to naprawdę tylko związek, który mamy.
"Mialiśmy wiele dyskusji, Jordan i ja, na temat tego, gdzie siedzimy we współczesnej erze Hollywood, po nowszej stronie bycia włączonym w przestrzeń. Czuję, że istnieje wrodzona infantylizacja, która ma miejsce, nawet jeśli jesteś dorosły, ponieważ musisz walczyć z dziesięcioleciami i pokoleniami stereotypów, oczekiwań i projekcji na ciebie, na samo spojrzenie. Myślę, że dotyka dość dużej rzeczy."
Nie chodzi też o kontrolę
„Zawsze jest chęć kontrolowania i chcieć przejęcia kontroli. A na końcu jest to poddanie się, aby po prostu pozwolić temu odejść”- wyjaśnił Steven Sępowi. „Dla mnie to, co chcę pomóc w produkcji, co chcę tam umieścić, czego chcę być częścią, to rzeczy, które nie umkną spojrzeniu. Ponieważ myślę, że jest to w dużej mierze niemożliwe. Myślę, że wszyscy będą mówić z punkt widzenia i to dobrze, ale ile konkretnego punktu widzenia mówiono tak długo, że uznaliśmy to za rzeczywistą rzeczywistość? A potem co się dzieje, gdy ktoś, kto nie mówi z tego punktu widzenia - bezwstydnie, z odwagą, przemawia z ich punktu widzenia i czy stało się to ogromnym sukcesem?”
Steven kontynuował, mówiąc: „To przeraża świat przez sekundę, a ja się tym interesuję. Chciałabym zobaczyć, czy uda nam się uwolnić ludzi od zbyt przytłaczającego spojrzenia na nich. czasami ludzie muszą być oglądani w tym obiektywie, a czasami nie. A dla mnie, jako aktora i producenta pochodzenia azjatyckiego i amerykańskiego, chcę mówić z innego punktu widzenia. W tym właśnie jestem.”