Pierścienie Władzy mogą stać się najdroższą katastrofą, jaka kiedykolwiek powstała

Spisu treści:

Pierścienie Władzy mogą stać się najdroższą katastrofą, jaka kiedykolwiek powstała
Pierścienie Władzy mogą stać się najdroższą katastrofą, jaka kiedykolwiek powstała
Anonim

Jeff Bezos może mieć wystarczająco dużo pieniędzy, aby kupić dwór za 165 milionów dolarów i polecieć w kosmos, ale nawet on może zostać wyrzucony z zimna, jeśli The Rings of Power okaże się klapą. Dobra, więc nie będzie głodował. Ale jeśli seria prequeli Władcy Pierścieni nie zdobędzie publiczności, Amazon Studios może być w niebezpieczeństwie. W końcu program był inwestycją wartą miliardy dolarów…

Tak, miliard z literą „B”.

Podczas gdy niektórzy fani od wieków są źli na obsadę serialu i martwią się o jego ogólną jakość, dopiero teraz potwierdza się ich odczucia. Wielu krytyków absolutnie nienawidzi Rings Of Power i ostrzega, że pierwsze dwa odcinki (teraz dostępne na Amazon Prime) zwiastują katastrofę najdroższego programu telewizyjnego, jaki kiedykolwiek powstał…

Ton pierścieni władzy to bałagan

„Turcja to nie jest słowo. Żaden indyk, jakkolwiek nadęty i głupi, nigdy nie byłby wystarczająco duży, by oddać hipnotyzującą okropność miliardowego tolkienowskiego eposu Amazona”.

W ten sposób krytyk filmowy Daily Mail, Christopher Stevens, rozpoczyna straszliwą walkę z Rings of Power.

Ale on nie jest wredny tylko po to, by być wrednym. Właściwie ma kilka punktów do zrobienia. Najbardziej godna uwagi jest jego krytyka tonu.

Wspaniałe wizualizacje nie mają znaczenia, jeśli nikt nie wie, kim ma być publiczność. I nie można zgadnąć, czy The Rings of Power jest przeznaczony dla dzieci, dla zagorzałych fanów, czy dla zwykłych widzów – ponieważ zawodzi ich wszystkich, Krzysztof napisał.

Christopher opisał dwie sceny walki. Czuło się, jakby to było z Gwiezdnych Wojen Disneya. Był „bezkrwawy” i „wystylizowany” jak z kreskówki. Podczas gdy druga jest bardziej zbliżona do walki z serialu HBO House of the Dragon.

„Zadźgają [orka], przebijają go włócznią, przebijają, wieszają iw końcu przeszyli jego szyję nożem” – napisał Christopher.

Jeżeli program nie może określić swojego tonu, nie pozna publiczności i całkowicie go straci.

Pierścienie władzy to zły prequel

Darren Franich z Entertainment Weekly nazwał Pierścienie Władzy „katastrofą”. Chociaż miał wiele krytyki, większość jego dotyczyła faktu, że po prostu nie jest godnym prequelem oryginalnej trylogii Petera Jacksona Władca Pierścieni.

"Istnieją sposoby na zrobienie prequela, a Władca Pierścieni: Pierścienie Mocy robi wszystko źle. Potrzeba sześciu lub siedmiu rzeczy, które wszyscy pamiętają ze słynnej trylogii filmowej, dodaje zbiornik na wodę, robi nikt nie jest zabawny, drażni tajemnice, które nie są tajemnicami, i wysyła najlepszą postać w bezsensowny objazd."

Następnie zwrócił uwagę na strukturalne podobieństwa między Drużyną Pierścienia a pierwszym odcinkiem. A te podobieństwa właśnie ujawniły, jak „kiepski” jest to nowy wcielenie.

Pierścienie Mocy Postacie nie są skomplikowane

Stephen Kelly z BBC był szczególnie milszy niż krytycy Entertainment Weekly i The Daily Mail. To dlatego, że był absolutnie zachwycony efektami wizualnymi i scenografią, która wydawała się „mieszkać”.

Jednak następnie przeszedł do omówienia negatywów archetypowej natury postaci. Chociaż zawsze tak było w przypadku dzieł J. R. R. Tolkien w porównaniu do George'a R. R. Martina wydaje się tutaj zmęczony i niepokojący.

Mówiąc prościej, Stephen nie jest pewien, czy którakolwiek z tych nowych postaci jest "złożona".

"Jego postacie nie okazały się jeszcze skomplikowane, a jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, czy przetoczy ona katharsis dzieł Tolkiena czy filmów Petera Jacksona."

Następnie odniósł się do oczekiwań pokładanych w serialu, aby odnieść sukces.

Istnieją doniesienia, że Pierścienie Mocy określą przyszłość strategii przesyłania strumieniowego Amazona. Czy będzie to hit, jakiego potrzebuje Amazon Prime – biorąc pod uwagę ilość pieniędzy, które to kosztuje – okaże się. Opierając się na pierwszych dwóch odcinkach, znaki są obiecujące – ale być może obiecujące nie wystarczy, gdy oczekiwania są tak wysokie.”

Pierścienie Władzy nie podejmują wystarczającego ryzyka

Judy Berman at Time wydaje się sądzić, że ogromny budżet programu wydawał się hamować jego sukces.

"Pomimo pomysłowości, jaką twórcy musieli zastosować, aby zaludnić świat Tolkiena świeżymi, niekanonicznymi postaciami, całość ma klimat przerażonych dyrektorów niosących niezwykle kosztowny wazon po śliskiej podłodze."

W dużej mierze można to sprowadzić do faktu, że ci, którzy trzymają za sznurki, chcieli dać widzom coś, o czym wiedzą, że im się podobają, zamiast robić coś nowego. A jeśli współczesne przebojowe kontynuacje czegoś dowiodły, ich widzowie nie chcą zbyt wiele nostalgii.

Pierścienie Władzy To Nostalgia-Przynęta

Clint Worthington z Roger Ebert.com zasadniczo przedstawił argument „Member-Berry”. Podobnie jak wiele projektów opartych na istniejącym obecnie IP, The Rings Of Power to nostalgia za czymś bardziej pomysłowym.

"Jest to seria, która chce się wyróżnić jako świeże spojrzenie na materiał, aż po to, by ustawić się na całą epokę przed przygodami Froda Bagginsa i jego Drużyny. Ale robi też wszystko, co w jej mocy, aby wzbudzić nostalgię za filmami o Jacksonie, od kostiumów, przez muzykę, po ogólny projekt, który czasami może sprawić, że będzie on przypominał markową wersję tego samego. a obietnica opowiedzenia tej historii przez pięć sezonów sprawia, że myślę, że w tej przygodzie jest potencjał - nawet jeśli jeszcze go nie widzimy."

Zalecana: