Mark Cuban groził, że odejdzie z tego koncertu po tym, jak zaoferowano mu 30 000 $ za odcinek

Spisu treści:

Mark Cuban groził, że odejdzie z tego koncertu po tym, jak zaoferowano mu 30 000 $ za odcinek
Mark Cuban groził, że odejdzie z tego koncertu po tym, jak zaoferowano mu 30 000 $ za odcinek
Anonim

Oczywiście, Mark Cuban ma obecnie wartość netto 4,4 miliarda dolarów, jednak sukces nie zawsze był gwarancją.

W rzeczywistości, na początku pracował jako barman i został zwolniony z pracy w oprogramowaniu po zaledwie roku.

Przed rozwinięciem firmy MicroSolutions nie miał nawet wystarczającej ilości pieniędzy, aby otworzyć konto bankowe.

Wszystko zmieni się dla Kubańczyka, gdy wejdzie w świat technologii, jednak pomimo całego sukcesu, nadal był mile widziany przez świat Hollywood ze względu na jego śmiałość i otwartość.

Miał władzę finansową, jednak dostanie się do programu telewizyjnego nie było łatwe. W rzeczywistości, pierwszy raz fani rzucili okiem na Kubańczyka na ' Entourage ', gdy grał on rolę samego siebie.

Pewnego razu nawet przebojowy serial ABC „Shark Tank” wahał się, czy go przyjąć. Po trudnym pierwszym sezonie program potrzebował czegoś dużego. Na szczęście ponownie się zastanowili i kubański rozkwitał w serialu, a on nadal to robi przez kilka sezonów.

Wszystko mogło być jednak zupełnie inne, prawdę mówiąc… Dzięki wyciekom e-maili, reakcja Kubańczyka została ujawniona na pewną ofertę i powiedzmy, że nie był zbyt zadowolony.

Spójrzmy na samą ofertę wraz z jego drogą do występu, która była wypełniona wybojami.

Kubańczyk miał mniej niż 200 dolarów przed wejściem do świata technologii

Zanim pojawiły się miliardy, Kubańczyk przyznał wraz z CNBC, że ledwo ma na swoim koncie 200 dolarów, co oznaczało, że otwarcie konta bankowego było zadaniem samym w sobie.

Kiedy byłem spłukany i spałem na kanapie, nie mogłem otworzyć konta bankowego. Musiałeś mieć 200 dolców. Potrzebowałeś tego, potrzebowałeś tamtego. Nie dali mi jednego” powiedział Kubańczyk.

Mark był zachęcany przez swoją rodzinę do bezpiecznej zabawy i wykonywania normalnej pracy, takiej jak układanie dywanów… Jednak miał na myśli inne rzeczy, komputery.

Kiedy dostałem jedną z moich pierwszych prac poza szkołą przy użyciu technologii, to było jak, czekaj, uwielbiam to. Nauczyłem się programu, mogłem pracować siedem godzin, osiem godzin bez przerwy Myślałem, że to 10 minut, ponieważ byłem tak bardzo skoncentrowany i tak podekscytowany, że naprawdę to pokochałem. I wtedy zdałem sobie sprawę, że mogę być naprawdę dobry w technologii.”

Nigdy nie obejrzał się za siebie i będzie się rozwijał, później kupił Mavs i stał się dobrze znanym nazwiskiem na całym świecie.

Jeśli chodzi o jego karierę w reality TV, okazuje się, że nie było to łatwe.

Dostanie się do „Shark Tank” nie było łatwe

Biorąc pod uwagę jego wartość i osobowość, 'Shark Tank' i Mark Cuban wydają się idealnie pasować.

Jednak Kubańczyk przyznał, że na początku tak nie było. Program musiał zostać szturchnięty, ponieważ na początku wahali się, czy wziąć Marka. Przy niskich ocenach w pierwszym sezonie potrzebowali zmiany i na szczęście nadeszła w postaci Marka Cubana.

Nie tylko Kubańczyk ewoluował podczas swojego czasu w serialu, ale także przyznaje, że serial również dużo dorósł: „Kiedy po raz pierwszy pojawiłem się jako gość, były tam pierdnięte świece i łatki ze światłami wkładasz z tyłu dżinsy ", powiedział Kubańczyk. "Przedsiębiorcy próbowali, ale byli głupi. Przeszliśmy ewolucję, aby znaleźć firmy, które mają wpływ."

Kubańczyk jest bardzo dumny ze swojej roli w serialu i tak naprawdę często jest najbardziej poszukiwanym rekinem.

Wierzcie lub nie, ale ten poszukiwany rekin prawie opuścił show z powodu kiepskich negocjacji ze strony Sony.

Kubańczyk został obrażony ich ofertą

Zhakowane e-maile zostały udostępnione opinii publicznej, jeden z nich pokazał interakcję między Sony i Cubanem, pracującym nad nową umową „Shark Tank”. Wygląda na to, że Kubańczyk wykpił pierwszą ofertę, która wynosiła 30 000 USD za odcinek.

Cuban napisał: „Poważnie? nie ma szans… to jest poza obrazą i pokazuje, że nikt nie dba o inwestycje, które poczyniłem, ani o przedsiębiorców”.

W stylu przypominającym kostki, nie okazał wyrzutów sumienia, gdy e-maile wyciekły, twierdząc, że to nic, czego nie powiedziałby opinii publicznej.

"Nic nie powiedziałbym publicznie."

"Jeśli chcą, abym nadal robił „dobrą telewizję” i dokonywał inwestycji, które lubię robić, ale których inaczej bym nie zrobił lub nie byłby dla mnie dostępny, to muszą podjąć taką decyzję. make. A jeśli nie dojdziemy do rozwiązania, opuszczę program."

Na szczęście wszystko się udało.

Zalecana: