Gdy większość ludzi myśli o George'u Clooneyu, często przychodzą na myśl jego poważniejsze i bardziej opłacalne role. Jednak jest jeden film, który wydaje się lekko nadszarpnąć znakomitą reputację George'a: „Batman i Robin” z 1997 roku.
Gdyby był mniejszą gwiazdą, film mógłby całkowicie zniszczyć karierę Clooneya. Na szczęście do tego czasu George był już na dobrej drodze, a Batman stał się czymś w rodzaju punkcika na jego radarze aktorskim. Po rolach takich jak Danny Ocean w serii „Ocean's Eleven” ludzie prawie zapomnieli o „Batmanie”. Przynajmniej większość ludzi to zrobiła.
Jak się okazuje, sam George nie zapomniał o tej roli i miał ciekawą perspektywę, którą mógł się podzielić, gdy zapytano go, czy żałuje koncertu.
Co teraz mówi George Clooney o „Batmanie i Robin”?
Chociaż minęło dużo czasu, odkąd Clooney wcielił się w Batmana z Chrisem O'Donnellem jako Robin, warto zauważyć, że cała obsada była dość epicka jak na dzisiejsze standardy. W ekipie znalazła się Alicia Silverstone, która również była mocno krytykowana za swoją rolę w filmie.
Również na liście były takie gwiazdy jak Arnold Schwarzenegger (ale wszyscy mu za wszystko wybaczają, prawda?), Uma Thurman, Vivica A. Fox, a nawet pozornie ponadczasowy brytyjski aktor Michael Gough.
W każdym razie, George, będący obecnie jednym z największych nazwisk, często jest pytany o film praktycznie w każdym wywiadzie. Kiedy niedawno udzielił wywiadu na pokazie jednego ze swoich filmów („The Tender Bar”), George ponownie został zapytany o zagranie Bruce'a Wayne'a.
Jego odpowiedź była czymś w rodzaju żartu; powiedział, że zniszczył serię i nie był zaskoczony, że nie został zaproszony do „powtórzenia Batmana w 'The Flash”.„Co więcej, George stwierdził, że chce, aby jego żona Amal „miała dla niego trochę szacunku”, więc nie pozwoli jej oglądać „Batmana i Robina”. Jasne, że jest zakłopotany, ale czy George naprawdę żałuje filmu? W końcu powiedział Benowi Affleckowi, żeby unikał serii, prawda?
Czy George Clooney żałuje „Batmana i Robina”?
We wcześniejszym wywiadzie George nie żartował tak bardzo na temat swojej roli jako Batmana. Zamiast tego, wiele lat wcześniej zauważył, że po Batmanie zrozumiał, że jest „odpowiedzialny” nie tylko za swój występ.
Wtedy zdecydował, że będzie realizował projekty z lepszymi scenariuszami, ponieważ „nie można zrobić dobrego filmu ze złego scenariusza”. A kiedy Redditors zapytali George'a o jego żale w tym samym czasie, wyjaśnił, że tak naprawdę nie żałuje filmu z powodu doświadczenia z nim.
Pełna odpowiedź George'a zawierała adnotację: „Niektóre z najlepszych filmów były najmniej zabawnymi doświadczeniami, a niektóre z najgorszych. Zaprzyjaźniłem się z nimi na całe życie. film bardzo różni się od tego, jak został zrecenzowany."
Na szczęście to nie brzmi jak pełny żal!