Koszykarz i ojciec Rileya poślizgnął się na boisku i upadł, przewracając się, co mogło go kosztować cały sezon.
Po obejrzeniu incydentu wiele osób wskazało palcami Kid Cudi, który siedział w sądzie, ale raper zaprzeczył, że jest winny.
Curry poślizgnął się i upadł podczas meczu wojowników
We wtorek wieczorem w Staples Center drużyna Golden State Warriors zmierzyła się z Los Angeles Lakers.
W jednej chwili gry Curry, którego fani chcą być pasierbem Drake'a, wylądował na podłodze po starciu na korcie.
Próbował zrobić kosz i chybił, a potem był widziany, jak poślizgnął się na jakimś płynie i upadł na ziemię na linii bocznej kortu.
Najwyraźniej napój został rozlany i nie został wyczyszczony.
Jego zniszczenie znajdowało się tuż przed Cudi, która oglądała i zakładała koszulkę w stylu Space Jam.
Curry skończył z tylko złamanym kolanem, co było całkiem szczęśliwe, ponieważ upadek mógł być gorszy.
Wielu fanów zwróciło uwagę, że gdyby upadł mocniej i złamał kostkę, przez jakiś czas nie byłby w stanie grać.
Kudi zaprzeczył, jakoby był odpowiedzialny za wyciek
Po meczu niektórzy ludzie na Twitterze mówili, że wyglądało na to, że Kid Cudi rozlał swój napój i na tym właśnie spadł Curry.
Ale raper szybko zaprzeczył tym twierdzeniom, mówiąc, że to ktoś inny.
„To NIE byłem ja! Hahah” – napisał komuś w odpowiedzi.
Wyjaśnił, co się stało i że próbował podjąć kroki, aby uniknąć tego, co się wydarzyło.
„Ludzie wciąż w nim chodzili i to się rozprzestrzeniało. Gówno było wszędzie. Stawiam drinka pod siedzeniem z podłogi, aby SZCZEGÓLNIE uniknąć tej sytuacji. Więc tak. To prawda” – wyjaśnił.
Upewnił się nawet, że wyjaśnił Stephowi, że nie jest winowajcą, i powiedział koszykarzowi, że dobrze mu poszło.
„Do Stepha Curry'ego. Tak mi przykro, że się poślizgnęłaś, to nie ja. Dobra gra chancho”, napisał Cudi.