Alex Pettyfer był wściekły, kiedy po raz pierwszy pojawił się na scenie w 2006 roku! Aktor dostał swoją pierwszą główną rolę w Stormbreakerze, od razu nazwany filmowym łamaczem serc, i słusznie. Nie minęło dużo czasu, zanim Pettyfer dostał rolę filmową i telewizyjną, co umocniło jego status w Hollywood na dobre, a przynajmniej tak myśleli fani.
Aktor pojawił się w kilku udanych filmach, w tym Beastly, The Butler i Magic Mike, w których pojawił się u boku Channinga Tatuma. Cóż, pomimo dość życiorysu i od najmłodszych lat, wydaje się, że kariera Alexa Pettyfera zakończyła się fiaskiem na początku 2010 roku.
Wielu fanów zastanawiało się, co stało się z karierą Alexa Pettyfera, biorąc pod uwagę, że nie jest on tak znany w branży filmowej jak kiedyś. Cóż, wygląda na to, że jego czas pracy nad filmem z 2011 roku, Jestem numerem cztery, wpłynął na jego status w Hollywood. Więc co tak naprawdę poszło nie tak? Dowiedzmy się!
Alex Pettyfer był kiedyś bardzo poszukiwany
Alex Pettyfer z pewnością nie jest obcy w świetle reflektorów! W wieku zaledwie 16 lat dostał swój pierwszy duży film, Stormbreaker, w którym wszyscy rozmawialiśmy o gwiezdnych umiejętnościach aktora na ekranie. Film, który był adaptacją serialu YA Anthony'ego Horowitza, odniósł sukces w kasie, pozwalając Pettyferowi nie tylko wyrobić sobie markę w Hollywood, ale także taką, z którą chciało pracować wielu reżyserów.
W ciągu następnych kilku lat Alex zdołał zdobyć garść ról na dużym ekranie, w tym w Dzikim dziecku, Tormented i oczywiście Beastly, w którym pojawił się u boku Vanessy Hudgens i Mary - Kate Olsen. Alex został natychmiast oznaczony przez fanów jako łamacz serc i na pewno ich nie obwiniamy.
W 2012 roku Alex Pettyfer dostał dość ekscytującą rolę u boku Channinga Tatuma w Magic Mike, jednak to oznaczało ostatnią rolę aktora, o której widzowie mogą pomyśleć! Cóż, wszystko to wydarzyło się po tym, jak zagrał numer 4 w filmie z 2011 roku, Jestem numerem cztery, który z pewnością wpłynął na karierę Alexa i to nie w najlepszy sposób.
'Jestem numerem cztery' całkowicie zrujnował mu karierę
Chociaż oczekiwano, że I Am Number Four zdziała cuda w karierze Alexa Pettyfera, biorąc pod uwagę, że został wyreżyserowany przez Michaela Baya i zainspirowany książką, wydaje się jednak, że film science-fiction okazał się totalną klapą. Wiele wytwórni dostrzegło potencjał w filmie, jednak od razu nazwano go filmem „Twilight wannabe”.
Podczas gdy założenie filmu nie miało nic wspólnego z wampirami i wilkołakami, ekranowy romans między Pettyfer i aktorką, Diana Agron z pewnością dał fanom Roberta Pattinsona i Kristen Stewart wibracje. Porównanie z pewnością pozostawiło niesmak w ustach widzów, co doprowadziło do niskich wyników w weekend otwarcia.
Krytyk filmowy, Robert Ebert również nie miał nic do powiedzenia na temat filmu, pisząc: „To smutne, gdy film odrzuca wszelką wstyd, demonstruje chęć zdzierania wszystkiego, co może przyciągnąć widzów, a mimo to zawodzi”. Ała!
Okazuje się, że opinia publiczna na temat filmu nie była jedyną rzeczą, która przeszkodziła w karierze Alexa Pettyfera. Dużo mówiono o postawie Alexa na planie filmu, a wiele twierdzeń wyjaśniało jego rzekome wielkie ego i ciągłe żądania. Biorąc pod uwagę, że Alex Pettyfer nie zdobył od tego czasu żadnego ważnego filmu i wybrał mniejsze role, oczywiste jest, że Jestem Numerem Cztery naprawdę zrobił coś w swojej karierze na dobre.