Damian Lewis jest weteranem, którego kariera w Hollywood trwa ponad dwie dekady. Rzeczywiście, stał się stale obecny na ekranie od czasu jego przełomowej roli w serialu HBO Band of Brothers Stevena Spielberga. Od tego czasu Lewis podjął się kilku innych hitów telewizyjnych. Nie wspominając o tym, że zdobył nawet Primetime Emmy.
W tym samym czasie Lewis zapuszczał się w filmy fabularne, od reinterpretowanych dramatów Szekspira po zdobywców Oscarów. Zgodnie z oczekiwaniami, przez całą swoją karierę pracował również z kilkoma A-listami (m.in. Leonardo DiCaprio, Margot Robbie, Nicole Kidman i Brad Pitt).
To wszystko zasadniczo oznacza, że Lewis przez te wszystkie lata dorobił się fortuny. W rzeczywistości fani mogą być zszokowani, gdy dowiedzą się o ogromnej wartości netto aktora.
Damian Lewis wyrobił sobie nazwisko w telewizji
Po pracy nad Band of Brothers Lewis dołączył kilka lat później do obsady Showtime’s Homeland. To był casting, o który musiał walczyć showrunner Alex Gansa. W tym czasie Lewis zrobił tylko kilka serii po Band of Brothers. Należą do nich krótkotrwały serial NBC Life.
„Alex początkowo naciskał na Damiana, ale ludzie tego nie widzieli”, ówczesny prezes Fox 21 Television Studios, Bert Salke, powiedział The Hollywood Reporter. Życie w NBC właśnie się skończyło. To nie był ulubiony program wszystkich”. Chcieli także obsadzić bardziej znanego aktora, takiego jak Ryan Phillippe i Kyle Chandler. Polecieli nawet zobaczyć Alessandro Nivolę, ale aktor odrzucił serial.
Na szczęście Gansa przypomniał sobie mało znany film, w którym Lewis zagrał, zatytułowany Keane. W ten sposób aktorowi udało się w końcu przekonać wszystkich, że jest odpowiednim człowiekiem do zagrania jeńca wojennego/kreta Nicholasa Brody'ego. Jego występ w serialu zapewnił Lewisowi swoją pierwszą nagrodę Emmy.
15 Rzeczy, których nie wiedziałeś zza kulis Ojczyzny
Później Lewis został także obsadzony w dramacie Showtime Billions. Jak się okazuje, wylądowanie go przez współtwórców Brian Koppelman i David Levien zajęło trochę czasu.
„David Nevins z Showtime wykonał pierwszy telefon do Damiana, którego nie znaliśmy, ale którego bardzo podziwialiśmy”, ujawnili podczas rozmowy z Fandomem. „Potem mieliśmy z nim wiele rozmów przez Skype, rozmawiając o scenariuszu, postaci, świecie funduszy hedgingowych (wiele wiedział o londyńskiej scenie finansowej) i przedstawiliśmy mu krajobraz Stanów Zjednoczonych…” Aktor później zobowiązał się do seria po spotkaniu z Koppelmanem i Levienem w Nowym Jorku.
Damian Lewis zagrał także w tym nagrodzonym Oscarem filmie Quentina Tarantino
Z biegiem lat Lewis zagrał także w kilku niesamowitych filmach. W rzeczywistości pojawia się nawet na krótko w najnowszym hicie Quentina Tarantino Pewnego razu… W Hollywood, gdzie gra aktora z lat 60., Steve'a McQueena. To była rola, do której nie musiał nawet przesłuchiwać, pomimo reputacji Tarantino jako trudnego do współpracy.
“'Słuchaj, robię ten film… Steve McQueen jest w nim, stary… i zawsze myślałem, stary, że będziesz wspaniałym Steve’em McQueenem… i czy przyjdziesz i zrobisz moje film?'” Lewis przypomniał swoją rozmowę telefoniczną z Tarantino podczas wywiadu z GQ.
Lewis uwielbiał tę rolę, ale później zdał sobie sprawę, że ma z nią problemy z włosami. „Po prostu czułem się trochę tak, jakby Jon Bon Jovi grał Roberta Redforda, który próbował zagrać Steve'a McQueena – tak wyglądam. I to nie było dość Steve'a McQueena”- wyjaśnił aktor. „Był zbyt prosty i wyglądał trochę jak soft rock z lat 80.”
Po kilku poprawkach w peruce Lewis poczuł się znacznie lepiej, zwłaszcza gdy ludzie mówili, że wygląda jak McQueen.
Tutaj jest dzisiaj wartość netto Damiana Lewisa
Przy całej dotychczasowej pracy, jaką wykonał, wartość netto Lewisa szacuje się obecnie na 15–25 milionów dolarów. Podczas swojego pobytu w Billions aktor otrzymał podobno około 250 000 dolarów za odcinek. Uważa się również, że Lewis otrzymał mniej więcej tę samą liczbę podczas swojego pobytu w Ojczyźnie.
I chociaż jego pensja w miliardach była dość imponująca, Lewis nadal nie widział żadnego dobrego powodu, aby pozostać w programie. „Trudno jest twórczo wydobywać kopalnie” – wyjaśnił aktor podczas rozmowy z The New York Times. Lewis przyznał również, że chciał spędzić więcej czasu w Londynie po niedawnej śmierci swojej zmarłej żony, aktorki Harry'ego Pottera, Helen McCrory.
To powiedziawszy, fani Lewisa mogą być również szczęśliwi, wiedząc, że aktor ma w planach przyszły projekt. Niedawno sfinalizował kontrakt na gwiazdę i produkcję nadchodzącego miniserialu Szpieg wśród przyjaciół. Lewis niedawno założył własną firmę produkcyjną Rookery Productions. W międzyczasie w obsadzie znalazł się również Guy Pearce, który ma kręcić w Londynie.
„Jestem podekscytowany, że będę produkować i zagrać w Szpiegu wśród przyjaciół” – powiedział Lewis w oświadczeniu dla The Hollywood Reporter.„To był fantastyczny proces twórczy rozwijający Szpiega, a teraz nie mogę się doczekać, aby zacząć kręcić z Guyem i wszystkimi innymi wspaniałymi aktorami, którzy z radością zgodzili się do nas dołączyć.”