Gwiazda „Teorii Wielkiego Podrywu” Melissa Rauch nie ma skomplikowanego życia miłosnego

Spisu treści:

Gwiazda „Teorii Wielkiego Podrywu” Melissa Rauch nie ma skomplikowanego życia miłosnego
Gwiazda „Teorii Wielkiego Podrywu” Melissa Rauch nie ma skomplikowanego życia miłosnego
Anonim

W świecie bogatych i sławnych romans nigdy nie wydaje się nudny. Osoby takie jak Matthew Perry do dziś mają skomplikowane życie miłosne. Do tej listy możemy dodać Lucy Liu, która z pewnością nie ma nudnego życia miłosnego.

Jeśli chodzi o Melissę Rauch, w przypadku gwiazdy Wielkiego Wybuchu sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Od bardzo dawna jest w zaangażowanym związku, obok mniej znanego celebryty, Winstona Beigela.

W całym artykule przyjrzymy się bliżej niezbyt skomplikowanemu życiu miłosnemu Melissy Rauch i temu, jak potoczyły się sprawy gwiazdy sitcomu.

Jak szybko się zorientujemy, Rauch lubi milczeć, a ponadto jest bardziej niż zadowolona z obecnej sytuacji, w tym z życia rodzinnego w domu, z dala od wymyślnego telewizora i plany filmowe.

Melissa Rauch zachwyciła się „teorią wielkiego podrywu” wraz z mężem telewizyjnym Howardem Wolowitzem

Wszyscy wiemy, że Melissa Rauch zyskała sławę dzięki „Teorii wielkiego podrywu”. Zaczęła od małej roli, ale pod koniec została głównym członkiem głównej obsady, obok Howarda Wolowitza.

Podobnie jak inni członkowie obsady, Rauch był smutny, gdy serial dobiegł końca. Jednak patrząc wstecz, była tylko dumna, zwłaszcza jeśli chodzi o rozwój jej postaci, jak ujawniła obok Today.

„Z biegiem lat odnalazła swój głos dużej dziewczyny” – powiedziała. „Kiedy ją poznaliśmy, tak naprawdę nie lubiła dzieci. Nie wiedziała, jak będzie się z nimi kontaktować. I naprawdę fajnie było śledzić tę podróż od jej niewiedzy, czy w ogóle chce dzieci, do niewiedzy, czy będzie dobrą mamą, do walki o to, kiedy w końcu została mamą – ten moment, jak: „Co to jest? się dzieje?”

„A potem po prostu bardzo godna powiązania walka z koniecznością powrotu do pracy po powrocie do domu i opuszczeniu dzieci. I było kilka naprawdę surowych emocji, które były zaszczytem, że mogłem się bawić.”

Jeśli chodzi o jej życie poza serialem, a zwłaszcza o jej związki, sprawy były o wiele łatwiejsze i nieskomplikowane. W rzeczywistości Rauch zakochał się w swojej ukochanej z college'u.

Melissa Rauch wyszła za męża Winstona Beigel od 2007 roku

Melissa Rauch wyszła za mąż za tego samego mężczyznę od ponad dziesięciu lat, ponieważ w 2007 roku połączyły się w związku małżeńskim, poznając się na studiach.

Winston Beigel pracuje również w branży jako scenarzysta, reżyser filmowy, producent filmowy i reżyser castingu.

W przeciwieństwie do innych celebrytów, którzy mają długą historię randek, Rauch ma całkowicie odwrotną historię. Jak ujawniła wraz z New Jersey Monthly, gwiazda „Big Bang” nie może być szczęśliwsza.

"Jestem bardzo szczęśliwa, że poznałam mojego męża na studiach. Jest moim najlepszym przyjacielem i miłością mojego życia, oprócz tego, że jest niesamowitym partnerem do pisania. Jedyne czego żałuję to nie spotykanie się z nim jeszcze wcześniej, ponieważ moje życie właśnie się poprawiło, odkąd w to wszedł."

Oprócz idealnego związku i romantycznego życia, para ma dwoje dzieci, co przez lata sprawiało, że Rauch był bardzo zajęty.

Melissa Rauch jest dumną mamą Sadie i Brooksa

4 grudnia para powitała swoje pierwsze dziecko, Sadie. Niedawno w maju 2020 roku para miała swojego drugiego, tym razem chłopca, Brooksa.

Jak ujawniła na Instagramie, chociaż w dzisiejszych czasach trudno o sen, jest wdzięczna za dwójkę swoich dzieci.

"Jego przybycie było możliwe w dużej mierze dzięki bohaterom pierwszej linii - pielęgniarkom i lekarzom, którzy pojawiają się każdego dnia, aby upewnić się, że życie idzie naprzód, niezależnie od okoliczności. Słowa nie mogą opisać, jak bardzo jestem wdzięczny, że ten mały chłopiec dołączył do naszej rodziny, ale powiedzenie, że jest to surrealistyczny czas, aby sprowadzać życie na świat, jest niedopowiedzeniem."

Wspaniale widzieć, jak Rauch radzi sobie tak dobrze ze swoim życiem rodzinnym, zwłaszcza po złamanym sercu po poronieniu, jak ujawniła wraz z Glamour: „Wszystko, o czym mogłam myśleć, to inna kobieta opłakująca swoją stratę, tak jak ja, Martwiłem się, że już nigdy nie zajdzie w ciążę, a po drodze czytałem o moim małym tobołku. To było trochę nieszczere, żeby nie dzielić się walką, której wymagało, aby się tu dostać” – napisała.

Zalecana: