Fani życzyli Vanessie Bryant i jej rodzinie wszystkiego najlepszego po tym, jak wdowa podzieliła się dwoma pięknymi zdjęciami swojej rodziny. Pierwsza z nich przedstawiała Vanessę z córkami: 18-letnią Natalią Diamante, 5-letnią Bianką Bellą i ich najmłodszą, 2-letnią Capri Kobe. Podpisała zdjęcie: „Zawsze razem. Nigdy nie osobno. Razem na zawsze w naszych sercach.
Vanessa Bryant złożyła hołd swojej córce Giannie
Vanessa Bryant zainspirowała wielu swoją odwagą od tego strasznego dnia 20 stycznia 2020 roku. Jej mąż, legenda koszykówki Kobe Bryant i 13-letnia córka Gianna byli wśród siedmiu innych, którzy zginęli w tragicznej katastrofie helikoptera. Ponad rok później Vanessa opublikowała piękne zdjęcie swojej córki Gigi.
Podpisała zdjęcie: „Moja piękność. Gianna. Mambacita”. Fan skomentował to zdjęcie: „Sposób, w jaki radzisz sobie ze swoim smutkiem, jest potężny… Straciłem bliskich mi bliskich i nie mogę wybaczyć Bogu, że ich zabrał, a jednak straciłeś swoją córeczkę i miłość swojej żyj i miej nadal swoją wiarę… dużo miłości dla ciebie i twoich dziewczyn."
Vanessa Bryant ujawniła, że nie „wybaczyła Bogu”
Vanessa odpowiedziała: "W porządku, rozumiem. Ja też nie wybaczyłem Bogu. Nasz ksiądz powiedział, że to w porządku. On sobie z tym poradzi." Inny fan napisał: "Podziwiam sposób, w jaki radzisz sobie ze swoim żalem. Nadal nie mogę robić zdjęć."
Vanessa wyłączyła komentarze do zdjęcia Gigi, ale zanim to zrobiła, odpowiedziała fanowi.
"Mogę oglądać zdjęcia tylko w wolnym czasie. Nie mogę patrzeć na zdjęcia z zaskoczenia. Myślę, że niektórzy ludzie nie mogą ich rozdzielić. Moi przyjaciele i rodzina są naprawdę dobrzy w czekaniu na mnie wspominaj lub publikuj zdjęcia. Nie spiesz się i rób różne rzeczy, kiedy Ci wygodnie. Każdy dzień to inna historia."
Vanessa Bryant zaszczyciła okładkę „People”
Vanessa, 38, niedawno otworzyła się na temat tego, jak poradziła sobie z nagłą utratą męża i córki. Wieczna mama czwórki mówi, że skupia się na „znalezieniu światła w ciemności”, gdy zdobi okładkę magazynu People. „Leżenie w łóżku z płaczem nie zmieni faktu, że moja rodzina już nigdy nie będzie taka sama. Ale wstawanie z łóżka i pchanie naprzód sprawi, że dzień będzie lepszy dla moich dziewczynek i dla mnie. Więc to właśnie robię."
„Moje dziewczyny pomagają mi uśmiechać się przez ból. Dają mi siłę” – ujawniła magazynowi Vanessa.
Vanessa powiedziała, że niektóre dni są trudniejsze niż inne, a ból rzuca ją na kolana: „Nie mogę powiedzieć, że jestem silna każdego dnia. Nie mogę powiedzieć, że nie ma dni, w których czuję, że nie mogę przeżyć do następnego."