Aktor Johnny Flynn wcieli się w postać późnej ikony muzyki Davida Bowie w nadchodzącym filmie biograficznym Gwiezdny pył. Angielski aktor nie jest wielkim nazwiskiem, ale w rzeczywistości wypracował dla siebie imponującą karierę, nie tylko jako aktor, ale także jako muzyk, piosenkarz i autor tekstów, co czyni go idealnym kandydatem do grania wszechstronnie utalentowanego artysty.
Jest głównym wokalistą zespołu Johnny Flynn and The Sussex Wit i grał Dylana Wittera w sitcomie Netflix Lovesick.
Granie kultowego piosenkarza, takiego jak David Bowie, może potencjalnie zmienić życie aktora. Flynn właściwie nie chciał być brany pod uwagę za tę rolę, ponieważ myślał, że to „niebezpieczne terytorium”.
Flynn wyraził swoje zaniepokojenie w wywiadzie dla Vanity Fair, mówiąc, że scenariusz brzmi zbyt ambitnie.
Powiedział: „Są filmy biograficzne, które naprawdę kocham – ale głównie są to te, które są tylko chwilą w czasie… Nie byłem tak w stylu Bohemian Rhapsody, Rocketman dla Davida, ponieważ jest tak wieloma rzeczami, że nie sądzę, aby jedna osoba mogła unieść wszystkie te rzeczy. To może być protekcjonalne wobec jego dziedzictwa."
W końcu zgodził się przyjąć tę rolę, po tym, jak scenariusz został przerobiony, aby skupić się głównie na małej części życia Bowiego w 1971 roku, kiedy po raz pierwszy koncertował w Ameryce.
Flynn powiedział, że w tym okresie swojego życia przeprowadził wiele badań na temat Bowiego w ramach przygotowań do zagrania go. Stracił również około 35 funtów, aby odtworzyć smukłą sylwetkę Bowiego.
Jednak Flynn skupił się głównie na aspektach pisania piosenek podczas grania Davida Bowiego w swoich badaniach. Film skupia się na mrocznych czasach twórczo dla muzyka, kiedy nie był tak pewny swojego pisania piosenek i artyzmu.
W wywiadzie dla Yahoo, Flynn powiedział, że jest to film o Bowiemu, "zanim zaczął działać". Powiedział, że Bowie wstydził się grać muzykę ze swojego albumu The Man Who Sold The World, ale zamiast tego coverował utwory innych zespołów.
„Pomyślałem więc, że byłoby fajną i miłą częścią moich badań napisać piosenkę tak, jakbym był Davidem próbującym oszukać Lou Reeda” – wyjaśnił aktor. „Na szczęście nie powiedziałem sobie, że to musi być tak dobre, jak najlepsza piosenka Davida Bowiego. W tamtym momencie było to swego rodzaju częścią fabuły, że gra piosenki, które brzmią trochę jak zdzierstwo.”
Niedawny zwiastun Gwiezdnego pyłu ujawnia transformację Flynna w Bowie, który jest nerwowy i niepewny siebie. To nie jest David Bowie, do którego wielu jest przyzwyczajonych, w biografii, która w rzeczywistości dotyczy konkretnej trasy w życiu piosenkarza.
Stardust zadebiutuje 25 listopada w kinach i w serwisach streamingowych.