Dlaczego Matthew Macfadyen z „Sukcesji” nigdy nie chce być w filmie Marvela

Spisu treści:

Dlaczego Matthew Macfadyen z „Sukcesji” nigdy nie chce być w filmie Marvela
Dlaczego Matthew Macfadyen z „Sukcesji” nigdy nie chce być w filmie Marvela
Anonim

HBO Succession to nie tylko absolutnie fantastyczny program, ale także absurdalnie rozsławił swoje gwiazdy. Oczywiście, ze sławą przychodzi zwykle mnóstwo pieniędzy. Dzięki sukcesowi Succession, Sarah Snook zarobiła zdrową wartość netto. To samo można powiedzieć o Nicholasie Braunie, który gra kuzyna Grega. Jest też Kieran Culkin, który miał pieniądze dzięki temu, że jest młodszym bratem Macaulaya Culkina i dużo pracował jako dziecko. Ale wartość netto Kierana Culkina wzrosła wykładniczo dzięki sukcesji i faktowi, że z łatwością gra jedną z najlepszych postaci…

Ale może jego Roman Roy nie jest dokładnie NAJLEPSZY… Nie, ten tytuł może po prostu trafić do Toma Wambsgana Matthew Macfadyena.

Tom jest zbiorem denerwujących i wkurzających cech, a jednocześnie potrafi być naprawdę sympatyczną i sympatyczną postacią… przez większość czasu…

Dzięki jego niesamowitemu występowi i długiej karierze w Hollywood oraz na brytyjskim ekranie i scenie, Matthew jest głównym kandydatem do dołączenia do serialu tak dużego jak Marvel Cinematic Universe.

Ale Matthew Macfadyen absolutnie nie jest zainteresowany udziałem w MCU… Oto dlaczego?

Matthew unikał mega-projektów przez większość swojej kariery

Gdyby film Russella Crowe'a Robin Hooda odniósł większy sukces, urodzony w Norfolk w Anglii Matthew Macfadyen mógłby znaleźć się w dużej hollywoodzkiej franczyzie. W końcu zagrał Szeryfa z Nottingham w bardziej realistycznym ujęciu słynnej, częściowo prawdziwej, a częściowo fikcyjnej postaci.

Przed produkcją HBO mogłeś rozpoznać Matthew Macfadyena ze Śmierci na pogrzebie z 2007 roku, Dumy i uprzedzenia z 2005 roku z Kierą Knightley, Anną Kareniną, Trzech muszkieterów czy Filarów ziemi.

Ale nigdy Matthew Macfadyen nie był tak blisko bycia włączonym do dużej serii, z wyjątkiem dramatu telewizyjnego o zgryźliwej, oderwanej rodzinie wspinającej się na siebie, aby zostać koronowanym na dyrektora generalnego ogromnej, wartej wiele miliardów dolarów firmy medialnej.

Więc dlaczego nie konkretnie MCU?

Podczas rozmowy z brytyjskim komikiem i gwiazdą filmową The Trip Robem Brydonem w swoim podkaście, Matthew wyjaśnił, dlaczego nie wybrał wielkich projektów, a także wyjaśnił, dlaczego nie był zainteresowany MCU.

Wymyślony temat Rob wyjaśnił, że "powęszył" od ludzi z Harry'ego Pottera, że gra ducha w filmach. Powiedział, że gdyby wybrał tę rolę, z jego dziećmi poszłoby to daleko.

„Myślę, że najlepszym rozwiązaniem, kiedy masz dzieci, jest zagranie w filmie Marvela” – powiedział Rob.

„Tak”, odpowiedział Matthew, ponieważ on też ma dzieci.

„Teraz, czy to coś dla ciebie przemawia?” Rob zapytał Mateusza.

„Nie wiem” – odpowiedział szczerze Matthew. „Myślę, że to rodzaj obłąkańczego splendoru. Ale tak naprawdę nie. I to jest trochę podejrzana rzecz, jak sądzę.”

Matthew następnie powiedział, że jego najmłodsze dziecko zostało niedawno uziemione. Podczas gdy jego Xbox został zabrany, pozwolono mu usiąść i oglądać wszystkie filmy Marvela.

„Więc usiedliśmy i oglądaliśmy wszystkie filmy Marvela. Trochę je zrobiłem” – przyznał Matthew. "I naprawdę mi się podobały. Myślę, że są genialne. Są zabawne. I o wiele zabawniejsze, niż mogłoby się wydawać."

Ale chociaż Matthew naprawdę lubi różne filmy w Marvel Cinematic Universe, nie chciałby być jego częścią, ponieważ nie lubi być związany.

"Cieszę się, że jestem spluwą do wynajęcia. Lubię robić duży, głupi film i mały program telewizyjny, sztukę i drobiazgi. Myślę, że to część miłego rzecz o byciu aktorem."

Matthew ceni sobie szansę bycia tradycyjnym aktorem. Kogoś, kto macza ręce w wielu garnkach i nie jest przywiązany do jednego projektu. Mimo że jest częścią niezwykle lubianego (i całkiem nowego) serialu na HBO, który przynosi mu znaczne pieniądze, nadal może odkrywać swoje rzemiosło i wykorzystywać nowe możliwości.

Jak wie każda główna gwiazda Marvel Cinematic Universe, po zapisaniu się na kilka z tych filmów lub programów, nie masz dużo czasu na inne projekty, a także na życie z rodziną i przyjaciele. To bardzo wymagające i pochłaniające wszystko. Tak więc możemy całkowicie zrozumieć, dlaczego Matthew Macfadyen bardzo waha się przed dołączeniem do takiej serii… nawet jeśli nie wygląda na to, że został poproszony.

Ale przy rosnącej popularności Matthew nie możemy sobie wyobrazić, że MCU lub DCEU nie zapukają do jego drzwi. Kiedy zostanie mu zaoferowany scenariusz, część i trochę pieniędzy, zobaczymy, czy jest wierny swoim odczuciom „pistoletu do wynajęcia”.

Zalecana: