Jeśli Kev Ball jest jedną z najbardziej fascynujących postaci w Lifetime’s Shameless, to wszystko dzięki niezwykłym umiejętnościom aktorskim Steve'a Howeya. Aktor wcielający się w dobrodusznego barmana zdobył sobie sympatię fanów pokazując wieloaspektowy charakter swojej postaci. Podczas gdy Kev wydaje się twardzielem w swoim trudnym środowisku pracy, okazuje zaskakujące poczucie czułości w scenach ze swoimi dziećmi. W rzeczywistości dumna postać papy jest odpowiedzialna za niektóre z najsłodszych momentów serialu.
Howey wykonuje tak wspaniałą robotę, ujawniając złożoność człowieczeństwa Keva, że sprawił, że fani zastanawiali się, co robił w swoim własnym życiu. Czy Howey nadal działa? A jakie inne role przyjął aktor w ostatnich latach? Zrobiliśmy trochę dochodzenia w sprawie ostatnich wyborów zawodowych Howeya, aby dać czytelnikom wyobrażenie o tym, gdzie jest teraz aktor.
Kev Ball na zawsze?
Niektórzy telewidzowie mogą być zszokowani, gdy dowiedzą się, że Howey nadal występuje w Bezwstydnym. Według IMDb program emitował nowe odcinki przez cały 2020 rok, a najlepsze jest to, że seria została już odnowiona na dziesiąty sezon. To sprawia, że jest to najdłużej trwający program w historii Lifetime!
To może wydawać się typową historią długo trwającej amerykańskiej adaptacji angielskiego programu telewizyjnego. Po pierwsze, serial został właściwie zaadaptowany z brytyjskiej serii Paula Abbotta o tej samej nazwie. Niemniej jednak Howey dostrzega pewne korzyści w długości serialu, zwłaszcza jeśli chodzi o ucieleśnienie wzrostu postaci.
Aktor lubił oglądać transformację Keva w ciągu stu dwudziestu dwóch odcinków. Jak Howey wyjawił CBS w ekskluzywnym wywiadzie: „Wspaniale było widzieć, jak przeszedł od tego oszalałego na punkcie seksu Kevina do taty dwójki dzieci, który chce kolejnego dziecka”. Porozmawiaj o transformacji!
Nowa era Netflix
Howey mógł rzucić się na całą dekadę Kev, ale jego zaangażowanie w Bezwstydność nie przeszkodziło mu w odkrywaniu innych możliwości. Przede wszystkim aktor skorzystał z możliwości wzięcia udziału w rewolucji Netflix. Zagrał rolę „Jason” w przeboju serwisu streamingowego Dead To Me.
Rola prezentuje talenty Howeya w zupełnie nowy sposób. W przeciwieństwie do szczęśliwie związanego Keva, Jason jest atrakcyjnym wdowcem, który wraca do domu z torturowaną wdową Jen (Christina Applegate) na rekolekcje zarządzania żałobą. Przygoda na jedną noc idzie niesamowicie słabo, ponieważ początkowa żądza Jasona powoli odchodzi, ukazując czystą, pełną żalu udrękę. Chociaż udział Howeya w serialu ogranicza się do zaledwie kilku scen, podatność, którą pokazuje jako Jason, jest przekonująca.
W wywiadzie dla The Chicago Tribune z 2017 roku Howey wyraził szczególną atrakcję dla tego rodzaju emocjonalnie intensywnych ról. Zdaniem aktora, duże zainteresowanie tego typu aktorstwem wynika z chęci komplikowania sposobu interpretacji męskich postaci. „Będę obserwował tych innych aktorów grających tych mężczyzn z wewnętrzną udręką i nie zarejestruję się we mnie”, powiedział The Tribune, „Są faceci, których znam – pracujący aktorzy, sławni aktorzy – i nigdy nie przyjmą roli to nie sprawia, że wyglądają fajnie. To, że w jakiś sposób pokazuje miękką stronę, jest słabością. I nie sądzę, że to słabość.”
Bieganie po sukcesie
Aktorstwo jest wyraźnie pasją Howeya, ale to nie powstrzymało go przed realizacją innych zainteresowań i osiągnięć. Największym zaangażowaniem aktora w czasie poza aktorstwem i życiem rodzinnym jest bieganie. W 2018 roku Howey przebiegł swój pierwszy maraton w 4 godziny i szesnaście minut, ale od tego czasu goli czas z wyścigu. Pokonał maraton w Los Angeles w niecałe cztery godziny i dąży do jeszcze szybszego pokonywania kilometrów.
Ale bieganie nie jest jedynym sportowym zainteresowaniem Howeya; mężczyzna jest całkowicie uzależniony od siłowni. Powiedział nawet Muscle & Fitness, że czterdziestominutowy trening ledwo stanowi jego rozgrzewkę. Aby aktor uznał swoje ćwiczenia za istotne, musi chodzić na siłownię przez co najmniej dwie lub trzy godziny. Tyle zamieszania!
Ze względu na intensywność aktora, fani prawdopodobnie nie będą zbyt zaskoczeni, gdy dowiedzą się, że ulubione ćwiczenia Howeya są najbardziej bolesne. „Treningi, które są naprawdę dobre dla mojego ciała, są najbardziej do dupy” – ujawnił. Wyznał również, że aby utrzymać swój sześciopak, je głównie brokuły.
Ten poziom poświęcenia jest zdecydowanie większy niż to, czego można oczekiwać od zwykłego hobby. Możemy poczekać, aby zobaczyć, jakie wyczyny osiągnie Howey.