Wyobraź sobie, że idziesz nakręcić film i na samym początku wszystko prawie się rozpada. Jest wiele filmów, które nigdy nie zostały nakręcone, i takie, w których wprowadzono wiele zmian, ale byłoby niesamowicie dziwnie słyszeć, że film MCU, DC lub Gwiezdne Wojny wyciągnie wtyczkę od razu na początku produkcji.
W latach 90. „Sam w domu” pojawił się i odniósł ogromny sukces. Nie tylko to, ale film jest powszechnie uważany za legalny klasyk. Mimo to był kiedyś moment, w którym ten projekt został wyciągnięty z wtyczki, co okradłoby świat ze świetnego filmu.
Spójrzmy wstecz i zobaczmy, jak prawie nie doszło do samotności w domu!
Film przekroczył budżet
Aby uzyskać pełny obraz tutaj, musimy cofnąć się do samego początku, kiedy pomysł stworzenia Home Alone zrodził się. Na ten projekt studio nie było zbytnio zainteresowane wydawaniem całych pieniędzy. Tak więc John Hughes, scenarzysta filmu, powiedział Warner Bros., że mogą nakręcić film za 10 milionów dolarów.
Nawet wtedy 10 milionów dolarów było skromnym budżetem na film, co wpakowało zespół produkcyjny w kłopoty. Budżet powinien być w jak największym stopniu przestrzegany, ale prawda jest taka, że wykonanie tej pracy nie zawsze jest łatwe. Oznacza to również, że trzeba podjąć trudną decyzję.
Według New Zealand Herald, aktor Daniel Stern, który grał Marva w filmie, nie był w stanie dostać podwyżki za dodatkowe dwa tygodnie pracy, co spowodowało, że zrezygnował. W końcu wróci, ale kiepski budżet, który studio dało zespołowi do pracy, nie wyświadczał im przysługi na dłuższą metę.
Z biegiem czasu, mimo że film był na wczesnym etapie produkcji, koszty przekroczyłyby 14 milionów dolarów, co oznacza, że studio będzie odczuwać pewną presję, by sfinansować ten mały film. John Hughes był przekonany, że przekroczenie budżetu będzie w porządku, ale jak się okazuje, studio nie było zbyt zadowolone z tego, co się dzieje.
Studio wyciąga wtyczkę
Teraz 4 miliony dolarów to nic w świecie filmu, zwłaszcza gdy mówimy o dużym studiu, takim jak Warners Bros. Jednak ta minimalna kwota pieniędzy stała się punktem spornym dla studia i zespołu produkcyjnego, a ostatecznie nakazano wstrzymanie produkcji.
Po prostu wydawało się, że każda osoba pracująca nad tym filmem straciła wszelką nadzieję. Dotyczyło to nie tylko aktorów. Każda osoba, od reżysera po uchwyty, poczuła rozczarowanie tym filmem, który został w mgnieniu oka puszkowany.
W filmie dokumentalnym Netflix o filmie producent wykonawczy Scott Rosenfelt powiedział: „Wezwanie pochodziło od Warner Bros, aby powiedzieć nam, abyśmy przestali pracować”.
W takiej sytuacji zespół musiałby spakować rzeczy i udać się do domu, wiedząc, że nie są w stanie przenieść swojej wizji z ziemi na duży ekran. Jak wkrótce się przekonamy, konieczne byłoby podjęcie pewnych sztuczek, aby ocalić ten film przed nigdy nie zobaczeniem światła dziennego.
Fox wkracza i ratuje dzień
Producent wykonawczy Scott Rosenfelt, rozmawiając z Netflix, ujawnił interesującą taktykę, którą John Hughes zastosował, aby upewnić się, że Home Alone został stworzony.
Rosenfelt powiedziałby: „Z prawnego punktu widzenia inne studio nie powinno oglądać materiału, dopóki nie zostanie on legalnie zmieniony, a tak się nie stało. W zasadzie scenariusz został gdzieś zostawiony, aby ktoś mógł go odebrać. Został potajemnie dostarczony."
Z tego powodu Fox wkroczył i powiedział załodze, żeby wszystko się toczyło. W zasadzie nie było przerwy w produkcji dzięki Hughesowi i jego decyzji o współpracy z Foxem. Tak po prostu, miejsca pracy zostały zapisane, a produkcja ruszyła pełną parą.
W końcu „Sam w domu” zarobiłby na całym świecie 285 milionów dolarów, co byłoby ogromnym sukcesem finansowym. Z biegiem czasu zrodził całą serię filmów i od tego czasu został ogłoszony prawdziwym świątecznym klasykiem. To niesamowite, jak wielki sukces odniósłby ten film i jego bezpośrednia kontynuacja, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że został praktycznie w puszkach podczas produkcji.
Sam w domu to wakacyjny klasyk, który przetrwał próbę czasu dzięki Johnowi Hughesowi i sprytnym sztuczkom.