Czy Matt Damon żałuje, że przegapił „Mroczny rycerz”?

Spisu treści:

Czy Matt Damon żałuje, że przegapił „Mroczny rycerz”?
Czy Matt Damon żałuje, że przegapił „Mroczny rycerz”?
Anonim

Jednym z najciekawszych aspektów bycia wielkim aktorem jest to, że będą pewne ważne role filmowe, których po prostu nie będziesz mieć. Popularny wykonawca może jednocześnie złożyć wiele ofert i od niego będzie zależeć znalezienie odpowiedniej roli we właściwym czasie, co znacznie łatwiej powiedzieć niż zrobić.

Matt Damon od lat jest główną gwiazdą filmową i nawet on nie ma nic przeciwko utracie dużej roli, która mogłaby mu przynieść mnóstwo pieniędzy i mnóstwo ekspozycji. W rzeczywistości był kiedyś gotowy do roli w Mrocznym rycerzu!

Rzućmy okiem na to, jak Matt Damon przekazał rolę Dwóch Twarzy i zobaczmy, czy żałuje, że tę rolę opuścił.

Zaoferowano mu rolę dwóch twarzy

Możliwość pojawienia się w filmie o superbohaterach, nawet jako złoczyńca, to coś, co niewielu wykonawców rezygnuje, gdy zostanie im zaproponowane, ale sprawy nie zawsze się udają. Konflikty w harmonogramie to prawdziwa rzecz dla tych, którzy są gorącymi towarami w biznesie, i dokładnie to miało miejsce, gdy Matt Damon został wybrany do roli Dwóch Twarzy w Mrocznym Rycerzu.

Zanim Mroczny Rycerz wkroczył do kin i stał się prawdopodobnie największym filmem o superbohaterach, jaki kiedykolwiek powstał, Christopher Nolan i Christian Bale zaczęli się bawić w Batman Begins, który był fantastycznym sposobem na rozpoczęcie serii nowoczesnych filmów o Batmanie. Intryga z filmu i żart Jokera, który pojawia się w sequelu, sprawiły, że oczekiwanie na Mrocznego Rycerza było wysokie.

Matt Damon był już wielką gwiazdą do czasu castingu do Mrocznego Rycerza i był to konflikt w harmonogramie, który uniemożliwił mu zdobycie tej roli i pojawienie się w jednym z najbardziej znanych filmów w historii.

Kiedy rozmawiałem z MTV, Damon dotykał tego, mówiąc: „Nie mogłem – była sprawa planowania. Nigdy nie rozmawiałem z Chrisem Nolanem. Jestem wielkim fanem Chrisa Nolana, ale nigdy z nim nie rozmawiałem."

Aaron Eckhart bierze udział w imprezie

Stracona szansa jednego człowieka to złota szansa dla innego człowieka, a po tym, jak Matt Damon przegapił szansę zagrania w Two-Face, drzwi były szeroko otwarte, aby inny wykonawca mógł wkroczyć w światło reflektorów i jak najlepiej go wykorzystać. Tym człowiekiem był nikt inny jak Aaron Eckhart, który wykonał świetną robotę w tej roli.

Nie, Eckhart nie był na tym samym poziomie sławy co Matt Damon, ale przez lata udowodnił, że jest solidnym aktorem. Najwyraźniej cała praca, którą wykonał, pomogła mu wepchnąć stopę w drzwi, aby zagrać w Dwie Twarze i ostatecznie ta praca była jego do wzięcia.

Wydany w 2008 roku Mroczny Rycerz był siłą w światowej kasie. Nie tylko oczekiwanie na film było już wysokie, ale przedwczesne odejście Heatha Ledgera przed premierą filmu również podsyciło szaleństwo mediów, które doprowadziło film do bezprecedensowych wyżyn.

Film nie tylko zarobiłby ponad 1 miliard dolarów w kasie, według Box Office Mojo, ale Ledger otrzymałby pośmiertnie Oscara dla najlepszego aktora drugoplanowego po odegraniu kultowej roli w filmie.

Matt Damon dostaje szansę na film o superbohaterach

Mimo że Matt Damon przegapił szansę wzięcia udziału w historii kina, nie wszystko stracone dla wykonawcy na froncie komiksu. W końcu pojawił się w MCU jako aktor z Asgardu, który brał udział w sztuce przedstawiającej sfałszowaną tragedię Lokiego w filmie Thor: Ragnarok.

To był właściwie drugi raz, kiedy Damon grał Lokiego na dużym ekranie. Po raz pierwszy pojawił się w latach 90. w klasyku Kevina Smitha, Dogma. Damon pojawił się w tym filmie u boku Bena Afflecka, który szczycił się niewiarygodnie utalentowaną obsadą i zdołał potargać trochę po premierze.

Co ciekawe, potwierdzono, że Damon pojawi się w filmie Thor: Miłość i grzmot, którego produkcja właśnie ruszyła. Nie ma żadnych wiadomości o tym, jak dużą rolę będzie miał, ale ludzie z pewnością będą mieli oko, aby zobaczyć go w filmie.

Pominięcie wielkiego filmu o superbohaterach nigdy nie jest łatwą do przełknięcia pigułką, ale nie wydaje się, żeby Matt Damon żałował, że przegapił Mroczny Rycerz.

Zalecana: