Avenue 5; kontynuacja twórcy Veep, Armondo Iannucciego, to komedia science fiction o rejsie kosmicznym, który zboczył z kursu, i to jest, dosłownie iw przenośni. Tytułowa „Avenue 5” jest własnością miliardera technologicznego i jest pilotowana przez fałszywego kapitanaspoiler alert. Podobno wesołość następuje.
Amerykańska iteracja Armando Iannucciego The Thick of It, Veep był przełomowym hitem i krytycznym kochaniem, więc wszystkie oczy były zwrócone na jego następne przedsięwzięcie. Chcąc trzymać się z daleka od polityki, Iannucci, naturalnie, wybrał przestrzeń. Dokładniej mówiąc, dynamika masowej histerii i to, co my jako naród (rozpieszczony, zamożny podróżnik w kosmosie) robimy, gdy jesteśmy osaczeni. Rezultatem jest spektakl o tym, jak strasznie wszyscy zachowujemy się, gdy jesteśmy zmuszeni do samotnej i nieuchronnej śmierci. Zabawa. Nie naprawdę. Czy to nie powinno wystarczyć? Wszystkie składniki na hit są tam, ale wciąż trochę nie smakuje. Powinniśmy być w stanie śledzić pudełko z przepisami z dostawą do domu, ale jakoś „coq au vin” to tylko gumowa kaczka sikająca w jakimś occie.
Hugh Laurie, znany z House'u, a kiedyś jeden z najlepiej opłacanych aktorów telewizyjnych w 2011 roku, gra Ryana Clarka, (znowu spoiler!), aktora wynajętego do roli kapitana statku w starym zmęczony akcent „przynęta i zmiana” gag. Jak na ironię jest to ulga, ponieważ oznacza, że nie musimy już słyszeć jego fałszywego amerykańskiego akcentu. Nawet jeśli jest to riff na temat śmiechu szanowanych brytyjskich aktorów przesadzających z amerykańskimi akcentami, to wciąż jest okropny… Patrząc na ciebie: Orlando Bloom.
Josh Gad (znak towarowy) z Disneya „komplementuje” Laurie w podwójnej rozliczeniach jako głupkowaty miliarder technologiczny, który jest właścicielem statku wycieczkowego. Znowu zmęczony stereotyp postaci, która jest bardziej denerwująca niż przenikliwa. W tym świecie Gads' Judd jest bezgormowym inicjatorem większości chaosu, tropu, bez którego serial naprawdę mógłby się obejść. Z drugiej strony, szef działu relacji z klientami, Zach Woods, zbiera najwięcej śmiechu dzięki swojej szczerej postawie.
Powiązane: oto dlaczego Julia Louis-Dreyfus odłożyła Veep
Podstawowa konfiguracja polega na zboczeniu statku z kursu po śmierci inżyniera, a szkoda polega na tym, że nowy kurs nie zwróci skazanych pasażerów i załogi przez kolejne trzy lata. Kapitan (Laurie) jest zmuszony do odgrywania roli kapitana bez żadnego rzeczywistego doświadczenia. Założenie jest tam i roi się od świetnej komedii, ale jakoś serial się nie udaje.
Krytycy (AV Club) byli mniej niż zachwyceni: „Na papierze konfiguracja jest interesująca, a twórca Armando Iannucci z pewnością ma mnóstwo materiału do zabawy w posuwanie się do przodu. Niestety premiera jest pęknięta, wydając tak dużo czas na stworzenie swojej fabuły i wprowadzenie ogromnego zespołu, który nie pozostawia czasu na zabawę po drodze.„
Więc dla kogo jest przedstawienie? Z pewnością nie vany Veepa i niekoniecznie publiczność zazwyczaj przyciągana przez high-concept sitcomy. Pozostaje więc pytanie, czy serial znajdzie swoje podstawy. Być może z tym nowym światem, w którym żyjemy, i głodem coraz większej ilości treści przesyłanych strumieniowo, czas pokaże.