J. J. Abrams wzbudził łzy i myśli o porwaniach u ludzi, z którymi pracował, ale nie z powodu, o którym myślisz
Z CV, że J. J. Abrams, możesz uwierzyć, że przez lata pracował z mnóstwem ludzi. Chociaż Abrams mógł powiedzieć o nim kilka rzeczy od fanów i krytyków na temat jego pracy, ludzie, z którymi pracuje, nie mają o nim nic złego do powiedzenia. Biorąc pod uwagę jego sukcesy, przeskakując od projektu do projektu i pracując z mnóstwem ludzi, można by pomyśleć, że spotkał przynajmniej kilka osób, które go nie lubią lub jak on działa. Okazuje się, że tak nie jest.
W rzeczywistości większość ludzi, z którymi pracuje, wyraża swoje szczęście z pracy z nim. Daisy Ridley, która grała Rey w kontynuacji trylogii Abramsa do Gwiezdnych wojen, płakała, gdy dowiedziała się, że Abrams wraca, by wyreżyserować Rise of Skywalker. Ridley powiedział Rolling Stone: „Wszyscy mówili, że to będzie Rian iw ogóle, więc byłem naprawdę bardzo zaskoczony. I powiedziałem: „O mój Boże!”. i od razu zacząłem płakać z trzema osobami w biurze. A oni na to: „Co do cholery się właśnie wydarzyło?”"
„Więc wysłałem e-mail do J. J. mówiąc: „O mój Boże, płaczę”. A on mówi: „O mój Boże, ja też”. A potem kilka dni później rozmawialiśmy i pozostajemy w kontakcie. Ale i tak utrzymywaliśmy kontakt przez cały czas."
Abrams wywołał łzy innego rodzaju w Ridley na początku trylogii, po tym, jak Abrams skrytykował jej grę jako „drewnianą” już pierwszego dnia kręcenia na planie. „Byłem skamieniały. Myślałem, że pierwszego dnia dostanę ataku paniki” – powiedział Ridley Glamour. „Ponieważ JJ… prawdopodobnie nie pamięta, jak mówił mi, że mój występ był drewniany. To był pierwszy dzień! I naprawdę chciałem umrzeć. Myślałem, że będę płakać, nie mogłem oddychać."
Ridley na szczęście była w stanie zebrać się na odwagę, by kontynuować, ale odkąd zbliżyła się do Abramsa i najwyraźniej te łzy nawróciły się, gdy dowiedziała się, że będzie z nim znowu pracować. Ponowna praca z Abramsem, a nawet współpraca była dla Ridleya świetna. W rzeczywistości, podczas pisania scenariusza do Rise of Skywalker, Abrams rozmawiał z Ridleyem o fabule Rey, a kiedy odmówiła czegoś, co zasugerował Abrams, wysłuchał jej.
„Powiem, że najlepszą rzeczą w JJ jest to, że od samego początku czułem taki autorytet” – powiedział Ridley Cinema Blend. „Nawet ja nigdy wcześniej nie zrobiłem czegoś takiego na odległość. Zawsze słuchał tego, co miałem do powiedzenia, nawet jeśli w większości jest to złe”. Rozmawiając z Chrisem Rockiem na Tribeca Film Festival, Abrams omówił kluczowe aspekty, które powinien mieć reżyser i powiedział, że współpraca jest ważna, ale ma swoje ograniczenia.„Chcesz kogoś, kto może współpracować, ale [jest] nieprzyjemny”.
Abrams ma również przyjaźń z Johnem Boyegą, który grał Finna. Po niedawnych przemówieniach protestacyjnych Boyegi, które sprawiły, że aktor pomyślał, że nie zostanie ponownie zatrudniony w Hollywood, Abrams był pierwszą osobą, która odpowiedziała Boyedze, mówiąc: „WIESZ, że dopóki wolno mi pracować, będę zawsze błagaj o współpracę z tobą. Głęboki szacunek i miłość, mój przyjacielu , napisał na Twitterze Abrams.
Podczas Rise of Skywalker Abrams ponownie zaczął pracować z Keri Russell, po tym, jak para pracowała razem nad Felicity, a Russell był zachwycony, że ponownie spotkał się z reżyserem. „O wiele przyjemniej jest pracować z kimś, kogo tak bardzo lubisz” – powiedział Russell. „To znaczy, spotykamy się, a potem rozmawiamy bez przerwy i wypełniamy wszystkie szczegóły z ostatnich lat, i wiesz, po prostu miło jest, gdy masz z kimś taką zabawę i historię. To sprawia, że jest to o wiele przyjemniejsze. Kiedy J. J. dzwoni tak nieoczekiwanie, dzieją się fajne rzeczy."
Wśród innych członków obsady Gwiezdnych Wojen, Domhnall Gleeson, który grał generała Huxa, również ucieszył się, że Abrams został przywrócony na stanowisko dyrektora Rise of Skywalker. „A z J. J. jest świetnym reżyserem” – powiedział IGN Gleeson. „Myślę, że wykonał świetną robotę przy pierwszym filmie i to ma absolutny sens, dlaczego po tym, jak rozstali się z Colinem, to było to miejsce, w którym wyglądali i myślę, że dla fanów filmu to bardzo ekscytujące, że wrócił.”
Poza Gwiezdnymi Wojnami Chris Pine ze Star Trek w pewnym momencie myślał o porwaniu Abramsa, aby wyreżyserować trzeci film Treka, tak bardzo go kochał. Pine rozmawiał z USA Today i wyjaśnił, jak daleko zaszła jego miłość do Abramsa. „Jedynym sposobem, w jaki będę rozczarowany, będzie to, że nie wyreżyseruje naszego trzeciego filmu. Myślę, że jeśli tak się stanie, będziemy musieli go porwać i przetrzymywać jako zakładnika, dopóki nie zgodzi się nakręcić trzeciego.„
Pine powiedział dalej: „Z mojego punktu widzenia J. J. jest geniuszem science-fiction. Mieć go w obozie Gwiezdnych Wojen to będzie wspaniała rzecz. Jestem pewien, że będzie to świetny film."
Z punktu widzenia Abramsa, jego motto i prawdopodobnie powodem, dla którego dogaduje się z ludźmi, z którymi pracuje, jest „traktuj innych tak, jak sam chcesz być traktowany”. Abrams mówi również: „Przełamywanie umów to ludzie, którzy nie są mili. Wiem, że to brzmi tak głupio i tak oczywisto. pierwsze spotkanie w dziale, mieliśmy taką rozmowę, że dla mnie najważniejsze jest to, że szanujemy się nawzajem… I wiem, że to brzmi tak głupio, ale będą chwile, kiedy wszystko będzie szalone i chcesz to wiedzieć jesteś otoczony ludźmi, którzy są dla siebie nawzajem. Kiedy usłyszałem, że są ludzie, którzy są trudni, prawie zawsze odmawiałem [zatrudnianiu ich].„