W 2002 roku, zaledwie rok po debiucie serii Szybcy i wściekli, Spider-Man trafił do teatru i wyniósł gatunek superbohaterów na nowy poziom. Przez lata widzieliśmy, jak MCU i DCEU podnoszą poprzeczkę, a filmy o superbohaterach są obecnie po prostu na innym poziomie. Nie tylko to, ale teraz na dużym ekranie pojawiło się 3 różnych aktorów Spider-Mana.
Dla wielu Andrew Garfield jest uważany za jedynego aktora Spider-Mana, który nie spełnił oczekiwań. Było wiele powodów, dla których sprawy ostatecznie nie wyszły dla Garfielda, a z czasem ludzie będą nadal koncentrować się na wersjach Tobeya Maguire'a i Toma Hollanda.
Czy więc Andrew Garfield jest najgorszym Spider-Manem? Spójrzmy na dowody!
Jego filmy nigdy nie pobiły znaku 800 milionów dolarów
Jeśli chodzi o kręcenie filmów o superbohaterach, nazwa gry to wciąganie masy pieniędzy w kasie i niestety dla Andrew Garfielda jego iteracja Spider-Mana jest jedyną, która nigdy nie przekroczyła znak 800 milionów dolarów.
Szybkie spojrzenie na The-Numbers pokaże, że wpływy ze sprzedaży biletów Garfielda nie były tak imponujące, jak wpływy Tobeya Maguire'a czy Toma Hollanda.
Co ciekawe, z trzech aktorów, którzy wcielili się w Spider-Mana w filmie aktorskim, Tom Holland jest jedynym, który przebił miliard dolarów dzięki filmowi Spider-Man: Daleko od domu. Aby być uczciwym, holenderska wersja Spider-Mana znajduje się w Marvel Cinematic Universe, a ten film wyszedł na piętach Avengers: Endgame.
Niemniej jednak zauważalny jest spadek, gdy spojrzymy na rachunki kasowe z czasów, gdy Andrew Garfield był sprzedawcą sieci. Niektórzy szybko zwracają uwagę na fakt, że wersja Spider-Mana Tobeya Maguire'a miała mniejsze wpływy niż Tom Holland, ale ważne jest również, aby wziąć pod uwagę okres, w którym filmy Maguire'a zostały wydane.
Mimo że łatwo zauważyć, że filmy Andrew Garfielda o Spider-Manie odniosły sukces finansowy, nadal nie spełniły wysokich oczekiwań, które im postawiono. Okazuje się, że jest jeszcze jeden rażący dowód, który wskazuje na to, że jego wersja Spider-Mana jest najmniej lubiana.
Jedyny bez trylogii
W tym momencie na dużym ekranie było mnóstwo różnych filmów o Spider-Manie, a fakt, że Andrew Garfield jest jedynym, który nie otrzymał trylogii trzech głównych aktorów Spider-Mana jest dość dużym dowodem.
Ludzie mogą mówić, co chcą o tym, jak okropny był Spider-Man 3 Tobeya Maguire'a, ale pod koniec dnia Tobey zagrał niesamowitą wersję Spider-Mana, który był wystarczająco utalentowany i odnoszący sukcesy, by zagwarantować całą trylogię zbudowany wokół jego wersji postaci.
Teraz niektórzy ludzie szybko wskażą na fakt, że w Marvel Cinematic Universe pojawiły się tylko dwa oficjalne wydania Spider-Mana, ale ci, którzy śledzą wiadomości MCU, wiedzą, że będzie trzeci film w kolejnej fazie MCU. Oznacza to, że Tom Holland, podobnie jak jego poprzednik Tobey Maguire, oficjalnie osiągnie status trylogii ze Spider-Manem.
Niestety, dla Andrew Garfielda oznacza to, że jest jedynym aktorem Spider-Mana, który nie miał szansy mieć trylogii na dużym ekranie. Chociaż jesteśmy pewni, że w Sony mogło być kilka interesujących rzeczy szykujących się do trzeciego zdjęcia, pod koniec dnia zdecydowali się zamknąć i pójść inną drogą.
Dla większości fanów debata między Tobeyem Maguire'em i Tomem Hollandem będzie trwała przez jakiś czas, ale wersja postaci Garfielda wydaje się być poniekąd refleksją. Nawet sam aktor wyraził swoje niezadowolenie z tych filmów.
Jak Garfield myśli o swoich filmach o pająkach
Wzięcie roli superbohatera na dużym ekranie wiąże się z mnóstwem obowiązków i pomimo dołożenia wszelkich starań, Andrew Garfield nie był w stanie wznieść filmów o Niesamowitym Spider-Manie do poziomu, na który liczyli fani.
Aby być uczciwym wobec Garfielda, byłoby to trudne zadanie dla każdego aktora, a jego dwa filmy miały wielu wdzięcznych fanów.
W wywiadzie Garfield opowiadał o swoim czasie gry w Spider-Mana, mówiąc: „Nigdy nie czułem, że jestem w stanie zrobić wystarczająco dużo. I nie mogłem uratować tych filmów… chociaż nie spałem. [śmiech] I chciałem… nie powiedzieć, że muszę uratować te filmy, ale nie mogłem zrobić ich tak głębokich, uduchowionych i… życiodajnych, jak kiedykolwiek mogłem marzyć.”
Brzmi to tak, jakby Garfield był na tych zdjęciach. W ogólnym rozrachunku jego wersja Spideya nie jest tak niezapomniana jak wersja Maguire'a czy Hollanda.