Fani myślą, że to moment, który zabił franczyzę Bourne'a

Spisu treści:

Fani myślą, że to moment, który zabił franczyzę Bourne'a
Fani myślą, że to moment, który zabił franczyzę Bourne'a
Anonim

Podczas gdy Matt Damon jest stale zagrożony odwołaniem w zasadzie za wszystko, co robi i mówi jako celebryta, panuje ogólna zgoda, że zawsze był wielką gwiazdą filmową. Matt mógł przegapić kilka niezwykle lukratywnych ról, ale jest odpowiedzialny za niektóre z najbardziej lubianych projektów ostatnich trzydziestu lat.

Co najważniejsze, franczyza Bourne.

Oczywiście, Matt został sowicie opłacony za rolę tajnego agenta/zabójcy dotkniętego amnezją. Ale wpływ na Hollywood i fanów na całym świecie jest prawie ważniejszy. Jednak po pierwszych trzech filmach z serii, jakość znacznie spadła. I nie ma wątpliwości, że jedna konkretna decyzja jest powodem, dla którego wielu twierdzi, że Jason Bourne nie żyje.

Gdzie Jason Bourne zaczął źle działać

Nie daj się zwieść, jest jeden konkretny moment, który zabił franczyzę Jasona Bourne'a. Ale stwierdzenie, że zaraz po tej chwili stało się to śmieciem, nie byłoby trafne. Prawda jest taka, że Jason Bourne przeszedł bardzo powolną śmierć, która może nadal mieć miejsce. Taki, który widział kilka zabawnych momentów i szczegółów, ale generalnie był otoczony przeciętnością.

Powszechna wiedza wydaje się być taka, że franczyza straciła swój rytm po wydaniu The Bourne Ultimatum w 2007 roku. Jego kontynuacja z 2012 roku, Dziedzictwo Bourne'a, nie zawierała żadnej z postaci z poprzednich trzech filmów w żadnej znaczącej roli, w tym tytułowej postaci Matta Damona, o której wspomniano tylko kilka razy. Zamiast tego skupił się na Aaron Cross Jeremy'ego Rennera.

Podczas gdy Dziedzictwo Bourne'a miało kilka interesujących występów i zabawnych sekwencji akcji, typowa perspektywa była taka, że był to po prostu przeciętny film. I na pewno nie był to film o Bourne'u… W końcu nie było Jasona Bourne'a. To był główny powód, dla którego krytycy i publiczność twierdzą, że nie lubili tego filmu. I właśnie dlatego byli tak podekscytowani piątym wpisem z serii.

Matt Damon powrócił do serii z reżyserem Paulem Greengrassem w 2016 roku Jason Bourne… ale było to ogromne rozczarowanie. Na papierze pomysł na czwarty film zadziałał, głównie dlatego, że powracała pierwotna gwiazda i reżyserka The Bourne Supremacy i The Bourne Ultimatum. Ale otrzymał przeciętne recenzje i letnią reakcję publiczności.

Mimo że zarówno Dziedzictwo Bourne'a, jak i Jason Bourne nie spotkały się z podekscytowaniem i pasją, które wzbudziły pierwsze trzy filmy, USA Network postanowiło wyprodukować w 2019 roku serię spin-off o nazwie Treadstone. Ale już po 10 odcinkach, został odwołany. Teraz los Jasona Bourne'a jest w najlepszym razie pochmurny. Chociaż mówiono o szóstym filmie, w którym mogą występować zarówno postacie Matta Damona, jak i Jeremy'ego Rennera, wydaje się coraz mniej prawdopodobne, że to się wydarzy.

Tak więc, chociaż Jason Bourne nie jest w 100% martwy, jest wysoce nieprawdopodobne, że wyjdzie z podtrzymywania życia.

Fani, tacy jak znakomity eseista wideo Captain Midnight, próbowali dokładnie określić moment, który zabił franczyzę. W końcu nie mogą winić braku Matta Damona, tak jak zrobili to z Dziedzictwem Bourne'a. Był w Jasonie Bourne, a film był całkowicie przeciętny.

Powodem, dla którego franczyza ucierpiała po Ultimatum Bourne'a, jest koncepcja samej serii.

'Pamiętanie' zabitego Jasona Bourne

Kiedy Tożsamość Bourne'a została wydana po raz pierwszy w 2002 roku, zapoczątkowała trend w filmach akcji, którego niektórzy bardzo nie lubili. Chociaż pierwszy film, wyreżyserowany przez Douga Limana, nie zawierał tak dużo akcji z drżącą kamerą, jak dwie sequele Paula Greengrassa, prawie na pewno stał się dla niego precedensem.

Istnieje wiele artykułów i filmów omawiających, dlaczego ten styl strzelania szkodzi przebojowym filmom akcji, ale ludzie ogólnie uwielbiają sposób, w jaki został wykorzystany we franczyzie Bourne'a. Dzieje się tak, ponieważ techniki chwiejnej kamery mają sprawić, że poczujesz się, jakbyś był częścią akcji. A to ma kluczowe znaczenie dla franczyzy Bourne'a, ponieważ ostatecznie chodzi o jego perspektywę… A raczej o to, że próbuje wyśledzić, jaka jest jego perspektywa.

W swej istocie franczyza Bourne'a opowiada o Jasonie, który stara się przypomnieć sobie, kim był i kim jest. Krótko mówiąc, chodzi o wyjście z amnezji.

W pierwszych trzech filmach Jason próbuje zebrać fragmenty swojej przeszłości, skleić je razem i poradzić sobie z ich konsekwencjami. Gdy tylko wszystko sobie przypomni, historia się kończy.

W przeciwieństwie do serii o Jamesie Bondzie, która osiągnęła niski punkt w 2002 roku i otworzyła drzwi dla poważniejszej gwiazdy akcji, takiej jak Jason Bourne, historia nie jest tak otwarta.

Dlatego sam koniec Ultimatum Bourne'a zabił franczyzę.

Chociaż wielu uważa, że Ultimatum Bourne'a jest najlepszą kontynuacją serii, a także ogólnie doskonałym filmem akcji, zasadniczo podsumowuje historię Jasona. Odpowiada na pytania. I robi to naprawdę dobrze.

Oczywiście studio filmowe nie lubiło tego tak bardzo, ponieważ mieli udane IP, które, jak sądzili, może przynieść im dużo więcej pieniędzy. Właśnie dlatego ruszyli z Dziedzictwem Bourne'a, mimo że Matt Damon i Paul Greengrass wierzyli, że historia się skończyła. Oraz dlaczego wyrzucili śmieszną sumę pieniędzy, aby sprowadzić go z powrotem do Jasona Bourne.

Mimo że Jason Bourne z 2016 roku próbował dodać więcej tajemnic do przeszłości postaci, wydawało się, że jest to bieżnikowanie i nie jest tak ważne, jak elementy, które skleił pod koniec Ultimatum.

Historia Jasona Bourne'a została pięknie ukończona i nie trzeba było jej rozszerzać. Ale studio nie widziało tego w ten sposób… i może nie wyciągnęli lekcji.

Zalecana: