Komediant Tim Dillon piecze Michaela Che i nazywa SNL „leniwy”

Komediant Tim Dillon piecze Michaela Che i nazywa SNL „leniwy”
Komediant Tim Dillon piecze Michaela Che i nazywa SNL „leniwy”
Anonim

Rozmowa nagrzewa się między Michaelem Che z Saturday Night Live a komikiem Timem Dillonem. Obaj wypowiadali się w tę i z powrotem na temat odcinka Saturday Night Live z 13 listopada, prowadzonego przez Jonathana Majorsa z muzycznym gościem Taylorem Swiftem.

Po wyemitowaniu odcinka Dillon podzielił się swoimi niewzruszonymi przemyśleniami ze swoimi 481.2 tys. obserwujących na Twitterze. The New Yorker napisał: „Ludzie, którzy twierdzą, że SNL nie było zabawne od lat 70., są w błędzie. Farley, Rock, Sandler, Meyers, Norm. Cheri Oteri i Molly Shannon byli genialni. Tracey Morgan! Również era Hadera/McKinnona była zabawna. " Kontynuując, doskonalił swoją krytykę, pisząc: „To być może jedyna największa amerykańska platforma komediowa. Ale ten szkic był ZŁY."

Następnie podążył za tweetem, dodając więcej szczegółów. Nazywając ten długi serial komediowy „leniwym”, Dillon dodał: „I nieźle, że wyśmiewano się z Joego lub Ivermectina. Ale zrobił to w najbardziej leniwy sposób. z punktu widzenia: mój tak. Ale od czasu do czasu powinien też mieć komedię."

Prowadzący „Weekendową aktualizację” nie przyjął tych komentarzy dobrze i opublikował swoją odpowiedź w swojej historii na Instagramie. Che poprzedził swoje komentarze słowami: „Słuchaj, nie chcę żadnych kłopotów”. Następnie powiedział: „Znam Tima Dillona. a on nie jest tym, za kogo się uważa. Jest słodkim, skromnym facetem, który naprawdę próbował w stójce, ale niczego nie osiągnął. stał się osobowością medialną, ponieważ jest o wiele łatwiej”.

Po rozmowie z fanem, który przesłał mu wiadomość DM o jego komentarzach, Che dodał: „Nie powiem Timowi niczego, czego nie powiedziałbym mu osobiście. To słodki facet. Zapytaj kogokolwiek, kto go zna”.

Dillon prowadzi obecnie na YouTube podcast o nazwie The Tim Dillon Show. Ma 362 tys. obserwujących i ponad 48 mln wyświetleń. Gospodarz odpowiedział na komentarze Che: „Oto rzeczywistość, w której sprzedaję więcej biletów niż kiedykolwiek miał Michael Che (nie sądzę, aby mógł korzystać z tej strony w ramach swojej pracy) i sam zbudowałem coś, czego nigdy nie mógłby zrobić."

Zmienił swoją krytykę na osobisty, nazywając Che „pijakiem, który ledwo umie czytać”. Dillon dodał: „Jego show jest do bani. I on o tym wie”.

Fani, którzy śledzą rozmowę, byli zszokowani obelgami wymienianymi między dwoma komikami. Niektórzy twierdzą, że „wołowina” pochodzi znikąd i nie ma ku temu powodu, podczas gdy inni opowiadają się po stronie swoich osobistych faworytów.

Jednak to nie pierwszy raz, kiedy Che staje w obliczu kontrowersji. Na początku tego roku został skrytykowany za wulgarne komentarze na temat gimnastyczki Simone Biles i jej poprzedniego sprawcy. Może nadszedł czas, aby Che zrobił sobie przerwę w mediach społecznościowych.

Zalecana: