Lisa Vanderpump już nigdy więcej nie jeździ konno po ostatniej traumie

Spisu treści:

Lisa Vanderpump już nigdy więcej nie jeździ konno po ostatniej traumie
Lisa Vanderpump już nigdy więcej nie jeździ konno po ostatniej traumie
Anonim

Mąż Lisy Vanderpump, Ken, ujawnił, że prawdopodobnie nigdy więcej nie będzie jeździć konno po traumatycznym wypadku na koniu w niedzielę, który wymagał operacji. Chociaż powszechnie donoszono, że upadek Lisy spowodował złamanie jej nogi w dwóch miejscach, jej zaniepokojony małżonek powiedział TMZ, że w rzeczywistości była złamana w trzech, a jej uraz był tak poważny, że potrzebowałaby założyć „płytek i śrub”.

W czasie wywiadu Ken właśnie opuścił szpital, w którym Vanderpump przechodził operację. Idąc ulicą z twarzą zakrytą czarną maską, podzielił się z publikacją, że odbierze ją za „trzy godziny”. Ujawnił również, że jej pobyt w szpitalu będzie krótki, ponieważ „Nie zatrzymają jej z powodu COVID”.

Oczekuje się, że Lisa zajmie co najmniej „8-10 tygodni”, aby wyzdrowieć

Jej czas powrotu do zdrowia nie powinien być tak szybki, jak powiedział Ken, że zajmie to „Prawdopodobnie 8-10 tygodni, nie jestem pewien”.

Para była wyraźnie wstrząśnięta incydentem. Zapytany, ile czasu zajmie Lisa powrót na ukochanego rumaka, jej mąż westchnął: „Myślę, że może to była jej ostatnia przejażdżka”, po czym dodał „Nie pozwolę jej znowu jeździć”.

Kontynuował: „Ten koń był delikatnym koniem… idealnym, doskonałym… ale… coś go wystraszyło i nigdy nie wiadomo, kiedy to się stanie.”

Ken ujawnił „Wiedziała, że od razu złamała nogę”

Przywołując mrożące krew w żyłach wydarzenie, Ken opisał scenę: „Byłem tam… Kiedy zobaczyłem ją wyrzuconą, nie mogłem uwierzyć, że byłem w szoku. Pobiegłem tam, a ona leżała na podłodze. I wiedziała, że od razu złamała nogę…”

„… właśnie powiedziała »Złamałem nogę, złamałem nogę«”.

Kontynuując swoją dramatyczną relację, Ken ujawnił, że natychmiast podjął działania i pobiegł, aby chronić zwierzęta pary, podczas gdy członek personelu wezwał karetkę. „Poszedłem złapać psy, a one biegały, więc musiałem włożyć je do mojego samochodu… [trener] wezwał karetkę.”

Pomimo ich przerażenia, Ken był nieugięty, że nie będzie żadnych konsekwencji dla konia. Wydawał się zszokowany, gdy ankieter zapytał go, czy uśpią zwierzę, wykrzykując „Nie ma mowy! Kocha tego konia. Zapewnił również, że nie będzie „żadnych działań prawnych przeciwko nikomu”.

Zalecana: