Raperzy, jak każda inna praca, mają kilka złych dni w biurze. Wszyscy raperzy, o których wspominamy w tym artykule, są jednymi z najwspanialszych, którzy kiedykolwiek dotknęli mikrofonu, a mimo to nie są odporni na kilka okropnych projektów w swoim katalogu dyskograficznym. Mamy rapowego boga, dwóch królów Nowego Jorku, dobrego doktora hip-hopu, najbardziej płodnego pisarza z najbardziej niebezpiecznej grupy na świecie, mistrza rapu i wielu innych na tej liście.
Jednakże, biorąc to pod uwagę, porzucenie jednego lub dwóch okropnych albumów nie zdetronizuje ich miejsca z Mount Rushmore hip-hopu, ponieważ ich dziedzictwo i wpływ trwają wiecznie, a kilka plam na ich dyskografii nie zaszkodzi im. Odliczamy nasze wybory niektórych słabych projektów świetnych raperów, takich jak Eminem, Kanye West, Lil Wayne i inni.
12 Eminem - Odrodzenie
2017 to jeden z „najdziwniejszych” lat w karierze Eminema. Na ostatnim etapie swojej kariery Eminem wciąż chwytał za uszy i zdołał zwrócić na niego wszystkie oczy. Niestety, jego freestyle anty-Trump na BET Awards i nieustanna walka z prezydentem USA nie pomogły mu wzmocnić Revival. Wypełniony popowymi wypełniaczami, na wpół wypaloną produkcją rockową i banalnymi tekstami, według standardów Eminema, Revival był albumem poniżej normy w najlepszym wydaniu.
Jednak bez Revival przyznajmy, że nigdy nie zobaczylibyśmy Eminema wychodzącego ze swojej strefy komfortu na kolejnych dwóch albumach, Kamikaze i Music to be Murdered By.
11 Kanye West - Jezus jest królem
Fani byli bardziej niż chętni do Yandhi, prawdopodobnie najbardziej rozreklamowanego albumu Kanye Westa. Zamiast tego mamy „Jezus jest królem”: pół godziny zbioru niechlujnego „przebudzenia duchowego” Kanye Westa. To nie jest rozczarowujące; to najgorszy album Kanye.
„Gdyby West naprawdę, naprawdę wierzył, że może uratować czyjąś – wszystkich – nieśmiertelną duszę”, napisał Brendan Klinkenberg z Rolling Stone, „chciałbyś, żeby nie próbował trochę bardziej”.
10 Jay-Z - Przyjdź królestwo
Jay-Z zszedł ze wzgórza, nie będąc na emeryturze, i dał nam nijaki album powrotny, Kingdom Come. Niestety legendarni producenci Dr. Dre i Just Blaze nie mogli uratować tego albumu przed jego żenującym losem.
Nie wierz nam w to, weź Jay-Z, który umieścił Kingdom Come na najniższym dole swojego katalogu, mówiąc: „Pierwszy mecz z powrotem, nie strzelaj do mnie”.
9 50 Cent – Zwierzęca ambicja: nieposkromiona chęć wygrania
50 Cent's Get Rich or Die Tryin' Dni już dawno minęły. Jasne, wciąż jest tak samo głodny jak zawsze, ale nie jest już panem, którego zastrzelono dziewięć razy, ale przeżyłem. Historia z czasem ucichła, a on opuścił Shady Records, by dołączyć do Caroline, a mimo to nadal opowiada tę samą historię w Animal Ambition. W porównaniu z fantastyczną sprzedażą Get Rich, Animal Ambition zdołało osiągnąć tylko 46 000 sprzedaży w ciągu pierwszego tygodnia. 50 może być bogaty i nie widzi potrzeby umierania, ale bądźmy prawdziwi: mamy nadzieję, że wciąż próbuje.
8 Lil Wayne - Odrodzenie
Lil Wayne jest bez wątpienia jednym z najlepszych eksperymentujących ze swoją muzyką. Wracając do swoich szczytów, skakał na wszystkie piosenki z każdego gatunku, od reggae po pop, i niestety to nie jest to. Rebirth to tylko absurdalna shlock-rockowa płyta, której Eminem i Nicki Minaj nie byliby w stanie samodzielnie uratować albumu.
7 Dr. Dre - Następstwa
Dr. Dre był na szczycie świata przed opuszczeniem Death Row Records Suge Knighta. Jego debiutancki album The Chronic był klasycznym i ogromnym sukcesem. Wraz ze Snoop Doggiem i Tupacem Shakurem, artyści Death Row stali się najbardziej „niepowstrzymanym” trio z Suge Knightem jako głównym trenerem.
Kiedy za sceną zapanowała gwałtowna sytuacja, Dre chciał odejść, aby rozpocząć swoją „własną rzecz”: Aftermath Entertainment. Przedstawił światu swoją nową wytwórnię albumem kompilacyjnym Dr. Dre Presents: the Aftermath, który spotkał się z fatalnymi odbiorami od krytyków i fanów hip-hopu.
6 Nas - Nastradamus
Nas zbliżył się do swojego czwartego albumu studyjnego, Nastradamus, z utalentowanymi producentami, takimi jak Timbaland i DJ Premier. Zadebiutował na 7 miejscu na liście Billboard 200, Nastradamus był trudnym przedsięwzięciem i zdecydowanie najsłabszym projektem Nasa. Kevin Powell z Rolling Stone ujął to najlepiej: „Na Nastradamusa Nas jest rozdarty między społecznie świadomymi tekstami a strachem przed utratą przepustki z getta, jeśli rymuje o czymś innym niż chaos, morderstwo i pieniądze”.
5 Kostka Lodu - Jestem Zachodem
Kto by pomyślał, że Ice Cube ubiera się jak łowca nagród z ery Dzikiego Zachodu na okładce albumu? I Am the West został wydany niezależnie od własnej wytwórni Cube's Lench Mob Records i zawierał jego własnego syna. O'Shea Jackson Jr. (OMG), Young Maylay, Doughboy i inni.
"Gdzie N. WA ukształtowało standard dla bezsensownych przedstawień życia w centrum miasta, czyniąc przy tym nazwę Ice Cube, nie jest już w awangardzie ewolucji hip-hopu – napisał Adam Kennedy z BBC. Od wczesnych lat 90-tych wydali niezbędny album. Chociaż przywódca został wchłonięty przez stado, przynajmniej Ja Jestem Zachodem nie poddaje się bez ustnej walki."
4 Drake - Wyświetlenia
Nie można zaprzeczyć, że Views stworzył jedne z najbardziej zapadających w pamięć hitów Drake'a: Hotline Bling, One Dance i Controlla, ale nie wydaje się on rzucać sobie wyzwania sonicznie na albumie.
Nie mówimy, że to zły album, ale to raczej najgorszy album w jego katalogu, w którym brakuje spójnych tematów. Sprzedano ponad 5 milionów egzemplarzy.
3 Snoop Dogg - Reinkarnacja
Czy to w ogóle reinkarnacja, jeśli trwała ledwie ponad rok? Czy ktoś pamięta też erę reggae Snoop Dogga, kiedy zmienił nazwisko na Snoop Lion i DJ Snoopadelic? Tak, tak właśnie myśleliśmy. Mimo że uzyskał nominację do nagrody Grammy za najlepszy album reggae, Reincarnated był w najlepszym razie łatwy do zapomnienia.
2 T. I – Bez Miłosierdzia
Po powrocie T. I. po 11 miesiącach więzienia, hip-hop był podekscytowany spotkaniem z nowym T. I. W wywiadzie raper obiecał, że następna płyta będzie „bardziej agresywna” i „twarda jak klasyczny T. I.” Zamiast tego T. I. w dużym stopniu polegał na funkcjach No Mercy: Drake, Christina Aguilera, Eminem, Chris Brown, Kid Cudi, Kanye West i inni.
1 Kendrick Lamar - EP-ka Kendrick Lamar
Na koniec mamy EPkę The Kendrick Lamar. Znowu nie mówimy, że to zła płyta, ale raczej najsłabsze ogniwo dyskografii artysty. Na EP-ce The Kendrick Lamar Kendrick opuścił swój pseudonim K-Dot, a rezultatem jest 62 minuty młodego i głodnego Kendricka, który pluje czystymi taktami, ale wciąż brakuje mu oryginalnego głosu i stylu.