Jak Tyler Hoechlin naprawdę myśli o grze w Supermana?

Jak Tyler Hoechlin naprawdę myśli o grze w Supermana?
Jak Tyler Hoechlin naprawdę myśli o grze w Supermana?
Anonim

W świecie DC Comics prawdopodobnie nie ma bardziej popularnego superbohatera niż Superman. To postać, która po raz pierwszy trafiła na duży ekran w latach 50-tych. Od tego czasu rola ta została słynnie przedstawiona przez George'a Reevesa, Christophera Reeve'a, Deana Caina, Brandona Routha, Toma Wellinga i Henry'ego Cavill, który grał Człowieka ze Stali w DC Extended Universe (DCEU).

Superman nadal żyje i ma się dobrze w telewizji, a aktor Tyler Hoechlin występuje jako Clark Kent w różnych programach DC Comics dla The CW. Niedawno wystąpił w najnowszym spin-offie sieci telewizyjnej Superman & Lois. I choć wygląda na to, że Hoechlin będzie w nadchodzących latach zakładać pelerynę, nie można nie zastanawiać się, co naprawdę czuje ten mieszkaniec Kalifornii, przedstawiając tak rozpoznawalnego superbohatera, zwłaszcza gdy byli Supermeni, tacy jak Brandon Routh, zmagali się ze swoimi rolami.

Tyler Hoechlin próbował wcześniej dla Supermana

Hoechlin po raz pierwszy zyskał sławę po tym, jak miał zaledwie dziewięć lat, u boku Toma Hanksa w nagrodzonym Oscarem dramacie kryminalnym Droga do zatracenia. Następnie rozpoczął karierę zawodową w baseballu, ale kontuzja ostatecznie pokrzyżowała jego sportowe marzenia. Od tego czasu aktor był bardziej skoncentrowany na aktorstwie, rezerwując inne role w filmie, a także w telewizji.

Gdy dorósł, Hoechlin dostał również rolę Dereka Hale'a w serialu MTV Teen Wolf. Mniej więcej w tym czasie zainteresował się kolejną rolą fantasy. Tak się złożyło, że Zack Snyder szukał następnego Supermana, przygotowując obsadę do Człowieka ze stali DCEU.

Bez wahania Hoechlin zdecydował się na to, przynosząc ze sobą swoją osobistą interpretację słynnego superbohatera. „Pamiętam, że dostałem te strony i ze względu na to, kim był bohater, zacząłem patrzeć na te sceny z wyobrażeniem, jak to powinno być lub powinno być” – wspomina.

„I pamiętam, jak patrzyłem na strony i mówiłem: „Moje instynkt podpowiada mi coś zupełnie innego niż to, czego myślę, że szukają”. Po prostu zdecydowałem: „Wiesz co? Jeśli tego chcą i mają nadzieję, że zrobię to w tej scenie, zrobię to, co mówi mi intuicja. Zamierzam się do tego zobowiązać.'”

W końcu rola przypadła Cavillowi. Niemniej jednak Hoechlin nie żałuje. „Wolałbym wejść i nie dostać pracy za robienie tego w sposób, w jaki czułem się instynktownie [sic], naprawdę chciałem to zagrać, niż wejść i dostać tę pracę” – wyjaśnił.

Bez wiedzy Hoechlina, ponownie spotkał tę rolę zaledwie kilka lat później. Co więcej, tym razem nie musiał przesłuchiwać. „Miałem wspaniałe spotkanie z [producentami wykonawczymi] Gregiem Berlantim i Andrew Kreisbergiem [w czerwcu]. Powiedziano mi, że spotkanie będzie miało coś wspólnego z Supergirl, ale nic konkretnego” – wspomina aktor.

„W połowie wpadli na pomysł wprowadzenia Supermana do programu i zapytali, czy byłbym zainteresowany”. Tymczasem sam Kreisberg ujawnił później, że przez cały czas przyglądali się Hoechlinowi. „Greg [Berlanti] i ja od wieków chcieliśmy pracować z Tylerem, więc zadziałało to idealnie, ponieważ Tyler jest Supermanem” – powiedział Entertainment Weekly.

Jak Tyler Hoechlin naprawdę myśli o byciu Supermanem?

Po kilku latach grania w telewizji Człowieka ze Stali, Hoechlin ma wrażenie, że znacznie lepiej rozumie tę postać. „Czuję, że dużo rozumiem o Clarku i Supermanie. Oczywiście nie moce, chciałbym wiedzieć, jak to jest latać – to byłoby świetne – zauważył aktor.

„Ale postępuje właściwie, gdy nie ma innego powodu niż „Dlaczego nie?” Moi rodzice tak nas wychowali. Wiem, że nie musisz cały czas postępować właściwie – ale nie ma dla mnie sensu, dlaczego tego nie zrobisz.”

Hoechlin powiedział również, że może odnosić się do „wiecznego optymizmu” bohatera. „Lubię budzić się rano i mieć nadzieję, że tam dotrzemy. Gdziekolwiek mamy nadzieję… więc doceniam to w nim” – dodał.

I tak jak ostatnim razem, gdy starał się o Supermana, Hoechlin nadal woli trzymać się swojego instynktu, gdy podchodzi do postaci. „Celowo trzymałem się z daleka [od Supermana od momentu otrzymania tej roli]” – wyjaśnił aktor. "Uznałem, że bardziej korzystne jest mieć impuls i ufać mu bez wahania:" Och, taki a taki już to zrobił. "Ułatwia to po prostu robić swoje, nie zastanawiając się nad tym."

Aktor docenia również to, że jego obecny program, Superman & Lois, nie skupia się dokładnie na tym, by Superman był bohaterem. Zamiast tego lubi pomysł superbohatera w pelerynie, który stara się być najlepszym możliwym ojcem. „Fajnie jest bawić się tym i zobaczyć, kim naprawdę są w tych bardziej intymnych chwilach, kiedy nie grają tej postaci dla świata” – wyjaśnił Hoechlin.

CW niedawno ogłosiło, że Superman & Lois zostało już odnowione na trzeci sezon. Zasadniczo oznacza to, że Hoechlin nigdzie się nie wybiera, jeśli chodzi o bycie superbohaterem.

Zalecana: