Netflix ma obecnie misję - wymyślić na nowo reality TV, jeden chaotyczny program na raz. Ich formuła? Testowanie relacji w eksperymentach poruszających dramat, aby je „poprawić”. Są media antyspołeczne, seria portali społecznościowych w mieszkaniu, The Circle; zdyscyplinowana wersja Love Island, Too Hot to Handle; program ślepych małżeństw Love Is Blind oraz najnowszy tester par jego twórców The Ultimatum: Marry or Move On.
Prowadzone przez gospodarzy Love Is Blind, Nicka i Vanessę Lachey, The Ultimatum podnosi stawkę, gdy pary są zmuszone do zawarcia małżeństwa lub odejścia. Dzieje się tak po mieszkaniu z kimś innym z innej pary w obsadzie przez trzy tygodnie, a następnie powrocie do swoich pierwotnych partnerów, aby ocenić siłę ich związku. To szalony pomysł, ale twórcy pomyśleli, że będzie „możliwy do powiązania”. Oto prawdziwa historia tej nowej obsesji.
Jak twórcy „Miłość jest ślepa” wpadli na pomysł „Ultimatum: Poślubić albo przejść dalej”?
Na pytanie, dlaczego stworzyli program, dyrektor generalny Kinetic Content, Chris Coelen, udzielił prostej odpowiedzi. „Uwielbiamy przestrzeń relacji” – powiedział E! Aktualności. „Pomysł, że te programy są naprawdę powiązane, naprawdę przekonujące i bardzo realne poza tym, co dzieje się w serialu, wszystko to jest bardzo atrakcyjne w produkcji w tym gatunku”. Zapytany o ekstremalną koncepcję serialu, showrunner powiedział, że pochodzi z „powiązanych” problemów z zaangażowaniem, z którymi borykają się pary. „Słuchaj, ultimatum jest bardzo powiązaną rzeczą, a sytuacja, w której znajdują się pary, jest bardzo powiązana” – wyjaśnił Coelen.
Dodał, że już wcześniej osobiście zajmował się tym dylematem. „Myślę, że każda osoba, na pewno byłam, każda osoba była w sytuacji, w której przez jakiś czas jesteście w związku i jedno z was lub wasz partner jest gotowe do małżeństwa, a drugie nie jest tak pewne, " on kontynuował."To ja nie byłam taka pewna. Albo znasz ludzi, którzy byli w takiej sytuacji i czasami ludzie czują, że chcą odpowiedzi."
Ostatecznie celem eksperymentów jest skonfrontowanie ich wymówek dotyczących odkładania małżeństwa. "Chodzi o to, czy jestem gotów oddać się tobie do końca mojego życia?" – powiedział Coelen. „Więc zaczynając od tego impulsu i podobnego pomysłu, czuliśmy, że gdybyś zebrał grupę par, które poważnie myślą o ślubie i potencjalnie kwestionują ich związek w dłuższej perspektywie, i pozwalają im wybierać się nawzajem w oparciu o o rzeczach, o których myśleli, że mogą chcieć w swojej przyszłości, będzie to naprawdę interesujące okno w innej możliwej przyszłości."
Jak obsadzili „Ultimatum: Poślub się albo przenieś się”?
Można by pomyśleć, że ciężko byłoby obsadzić pary w reality show, w którym mogłyby skończyć jako singiel. Ale dzięki mediom społecznościowym produkcja musiała tylko zawęzić swoją lokalizację. W przypadku pierwszego sezonu wybrali Austin w Teksasie. Coelen powiedział, że „brzmiło fajnie i było wspaniałym miastem”. Jeśli chodzi o wybór ostatecznej obsady, zrobili to, co zrobiłby każdy społeczny eksperymentator - przeprowadzili badania społeczności. „Oczywiście robimy wszystko, co robią normalne zespoły castingowe, jeśli chodzi o obecność w mediach społecznościowych” – powiedział Coelen. „Ale też naprawdę staramy się zagłębić w społeczność i rozmawiać z ludźmi, chodzić do grup społecznościowych i barów oraz wszędzie tam, gdzie możesz się udać w tym czasie.”
Jeśli zastanawiałeś się, w jaki sposób upewnili się, że wybrali prawdziwe pary, Coelen powiedział, że ich doświadczenie w gatunku reality poprowadziło ich przez cały wybór. „Wiesz, nigdy nie możesz całkowicie wejść do czyjegoś umysłu w żadnym z tych programów” – powiedział o ich procesie weryfikacji. „Nigdy przenigdy nie można być pewnym, jakie są czyjeś najprawdziwsze, najczystsze intencje. Ale z pewnością mamy wystarczająco dużo doświadczenia, aby spróbować odgadnąć, czy ludzie są nieautentyczni i spędzamy z nimi dużo czasu.„
Wyjaśnił również, że nie założyli celowo nowych par stworzonych w programie. „Mieliśmy wiele różnych par i konfiguracji, które mogliśmy umieścić w miksie” – powiedział twórca serialu. „Nie dopasowywaliśmy tych ludzi do ich nowych związków, robili to na własną rękę. Chcieliśmy jednak upewnić się, że każda osoba, która uczestniczyła w tym doświadczeniu, miała ludzi, za którymi czuliśmy się, przynajmniej na papierze, że oni byłby zainteresowany."