Harry Styles to wszystko, o czym teraz wszyscy myślą, zwłaszcza po jego znakomitym występie na Coachelli w zeszły weekend. Szanowany festiwal muzyczny ogłosił, że Harry Styles dołączy do Billie Eilish i The Weeknd jako headlinerów imprezy, a chłopak zrobił to kiedykolwiek wyglądało całkiem nieźle.
Coachella została odwołana wiele lat wcześniej z powodu COVID-19, więc można śmiało powiedzieć, że festiwal powrócił z pełną mocą. Przy tak wielu znanych nazwiskach, które w przeszłości pojawiały się na scenie Coachella, ludzie często zastanawiają się, ile artyści zarabiają za główną rolę na festiwalu.
Gdy Harry Styles jest jednym z największych nazwisk w branży, ile zarobił wokalista „Watermelon Sugar” za weekendowy występ? Dowiedzmy się.
Harry Styles w roli głównej Coachella 2022
Coachella jest z pewnością jednym z największych wydarzeń muzycznych roku, tak bardzo, że serca zostały dosłownie złamane, gdy coroczny festiwal został odwołany z powodu trwającej pandemii koronawirusa.
Cóż, w tym roku Coachella wróciła do akcji, a na festiwalu pojawiło się wiele znanych nazwisk, w tym brytyjski łamacz serc, Harry Styles. Piosenkarka wystąpiła w weekend 16 kwietnia i okazało się, że było to niezłe show. Wokalista „As It Was” nie tylko zaprezentował kilka nowych melodii ze swojego nadchodzącego albumu, ale także miał niespodziankę.
Podczas swojego występu instrumental do Shanii Twain „Man! I Feel Like A Woman” wyleciał z głośników, tylko po to, by wkrótce potem pojawiła się kanadyjska gwiazda country. Duet zaśpiewał razem kilka melodii, tworząc coś, co można opisać tylko jako noc na Coachelli.
Harry Styles zarobił „o wiele więcej” niż Big Sean
W przeszłości wielu headlinerów Coachelli otrzymywało duże pieniądze. Kiedy Beyonce pobłogosławiła scenę w 2018 roku, piosenkarka zarobiła od 8 do 12 milionów dolarów, podczas gdy występ Ariany w 2019 roku przyniósł jej czek na 8 milionów dolarów, podała Variety.
Chociaż dokładne zarobki Harry'ego Stylesa za jego występ na Coachelli nie są upubliczniane, można śmiało powiedzieć, że zarobił też kilka milionów. Chociaż nie jesteśmy pewni, ile milionów, Harry zarobił znacznie więcej niż jego kolega z festiwalu, Big Sean.
Istnieło sporo kontrowersji wokół tej sprawy po tym, jak Big Sean ujawnił, że Harry Styles zarobił „o wiele więcej” niż raper, mimo że zgromadził tłumy o podobnej wielkości.
W usuniętym poście na Instagramie, Big Sean ponownie opublikował zrzut ekranu z Coachelli z napisem „Big Sean na głównej scenie Coachella Crowd Rivals Harry Styles… Konkurujący headliners?”
„Z wyjątkiem tego, że dostał zapłatę w sposób, sposób, sposób, znacznie więcej niż ja” – napisał Big Sean w podpisie posta. Fajnie!
The Weeknd również zarobił duże pieniądze za występ na Coachelli
The Weeknd zamknął festiwal jako ostatni headliner, który dorzucił także Swedish House Mafia! Cóż, to nie był pierwotny plan. Kiedy Coachella po raz pierwszy ogłosiła swoich headlinerów, Kanye West miał wejść na scenę, jednak raper Donda musiał się wycofać, aby zająć się swoim zdrowiem psychicznym.
The Weeknd został później ogłoszony jako następca Ye, jednak wydaje się, że kanadyjski artysta nie był zbyt zadowolony z tego, ile mu zaoferowano.
Oczekiwano, że Kanye West zarobi ponad 8 milionów dolarów za swój występ, co z pewnością pokrywa się z dotychczasowymi zarobkami takich gwiazd jak Bey i Ariana. Cóż, wygląda na to, że festiwal próbował ściągnąć szybkiego Abla i zapłacić mu mniej.
Piosenkarz „Save Your Tears” był dość głośny, jeśli chodzi o to, ile jego zdaniem należy mu zapłacić, posuwając się nawet do upublicznienia swojej opinii.
Abel powiedział, że chciałby, aby organizatorzy festiwalu wyrównali 8,5 miliona dolarów, które Kanye West rzekomo miał zabrać do domu, dając jasno do zrozumienia, że na początku zaproponowano mu mniej.
Biorąc pod uwagę, że The Weeknd jest obecnie jednym z najgorętszych artystów w branży, nic dziwnego, że chciał tego grubego szacha.
Teraz, podczas gdy nie wiadomo, czy Coachella rzeczywiście zapłacił The Weeknd aż 8,5 miliona dolarów, raper dotrzymał słowa i wykonał ostatni set – więc może postawił na swoim w końcu.