Ponieważ świat dostroił się do debat prezydenckich w ciągu ostatnich kilku tygodni, wyścig o głosowanie stał się najgorętszym tematem dla ludzi w całym kraju. Gwiazdy zachęcają swoich fanów do oddawania głosów na swoich kanałach w mediach społecznościowych, a Snoop Dogg nakręcił nawet film o tym, aby przekazać swoją wiadomość swoim fanom.
Jedyną rzeczą, która wydaje się znikać w tle, jest wcześniejsze zainteresowanie Kanye West wyścigiem o zostanie kolejnym prezydentem Stanów Zjednoczonych. Po tym, jak jego pierwsza kampania zakończyła się fatalnie i został okrzyknięty jedną z jego największych porażek, wydawało się, że trochę spadł… ale pojawił się ponownie, aby nam o tym przypomnieć… z kolejną epicką porażką.
Literówka Kanye
Zacznijmy od czapek, dobrze? Kanye West powinien już wiedzieć, że bez względu na to, co pisze, zarówno fani, jak i krytycy są nastrojeni na każde słowo. Czapki są zupełnie niepotrzebne i absolutnie wydaje się, że wykrzykuje swoją wiadomość. Wszyscy moglibyśmy się obejść bez krzyczenia przez tę wiadomość.
Być może najbardziej rażącą oczywistą irytacją jest fakt, że nie zerknął nawet na swój tweet wystarczająco długo, aby zobaczyć, że zawiera on błąd w pisowni już w pierwszym słowie. Można by sądzić, że jeśli zamierza kandydować na prezydenta, powinien umieć poprawnie przeliterować słowo „ludzie”.
Jeden z jego obserwatorów na Twitterze wycelował w Westa, odpowiadając na jego post następującą wiadomością; „Stary… twoja kampania nie ma ducha. Twój start na prezydenta to wstyd i kolosalna porażka. Powinieneś był posłuchać tych słabych, kontrolujących „PEOLE”.
Czy on nadal myśli o kandydowaniu na prezydenta?
Wygląda na to, że zainteresowanie Kanye, by zostać prezydentem Stanów Zjednoczonych, pojawia się i odchodzi. Nie ma prawdziwego spójnego wysiłku, platformy ani planu. Po prostu wydaje się pojawiać w mediach społecznościowych z namiętną prośbą i mocnymi słowami sugerującymi, że jest niepokonany i nie do powstrzymania… ale sama jego kampania nie wydaje się nawet przyciągać wystarczającej uwagi, aby rozpocząć.
Nigdy nie chce pozwolić, by „słabi, kontrolujący ludzi zabili jego ducha”, i to jest godna podziwu lekcja siły i wytrwałości, ale naprawdę wygląda na to, że odniósłby większy sukces w innej rzeczywistości. Dla fanów jego marzenia o zostaniu kolejnym prezydentem są tylko chwilową refleksją.