Co Tygodnik Entertainment naprawdę pomyślał o filmach o Harrym Potterze

Spisu treści:

Co Tygodnik Entertainment naprawdę pomyślał o filmach o Harrym Potterze
Co Tygodnik Entertainment naprawdę pomyślał o filmach o Harrym Potterze
Anonim

Co naprawdę myślisz o filmach Harry Potter? Jest wielu czytelników książek, którzy wyrzuciliby adaptacje do kosza za niedokładne wprowadzenie do życia J. K. Mistrzowskie dzieło Rowling. Jednak dla całego pokolenia (w tym wielu celebrytów) filmy o Potterze były głównym aspektem ich życia. Podobnie jak wcześniejsze książki, filmy o Harrym Potterze wydawały się dorastać wraz z docelową grupą fanów. Z wiekiem historie stawały się dojrzalsze, mroczniejsze i wypełnione niesamowitą głębią. Ale to nie znaczy, że zostały one docenione przez krytykę lub postrzegane jako „arcydzieła”. W artykule opublikowanym przed premierą ostatniego filmu z oryginalnej serii o Harrym Potterze, Insygnia Śmierci, część 2, Entertainment Weekly podsumowało, co sądzili o każdym z filmów. Rzućmy okiem…

Najsłabsze linki mogą Cię zaskoczyć

Bez wątpienia większość ludzi zgodziłaby się, że obsada w Harrym Potterze była po prostu wspaniała. Daniel Radcliffe, Emma Watson, Rupert Grint, Tom Felton, Bonnie Wright i wszyscy młodzi aktorzy doskonale pasują do swoich ról. Większe wrażenie robili dorośli aktorzy. Obejmuje to oczywiście obsadę nieżyjącego już Alana Rickmana w roli Severusa Snape'a, Heleny Bonham Carter, Ralpha Fiennesa, Robbiego Coltrane'a, Michaela Gambona, nieżyjącego już Sir Richarda Harrisa, Julie W alters, Dame Maggie Smith, Davida Thewlisa, Jasona Isaacsa, John Cleese, Sir Kenneth Branagh, Gary Oldman, Brendan Gleeson, a lista ciągnie się i ciągnie, i trwa…

Podczas gdy Entertainment Weekly zawsze pozytywnie oceniało obsadę filmów o Potterze, same filmy nie zawsze spotykały się z entuzjastycznymi reakcjami. Relatywnie wszystkie filmy wypadły dobrze, według EW. Ale wśród najgorszych był pierwszy film…

Harry potter Entertainment Weekly Daniel
Harry potter Entertainment Weekly Daniel

Harry Potter i Kamień Filozoficzny (pierwotnie Kamień Filozoficzny) zaimponował krytyczce filmowej EW Lisie Schwarzbaum pod względem spektaklu, ale uważał, że jest „długi, gęsty” i zawierał zbyt wiele wątków, które nie oferowały żadnych niespodzianek.

W rzeczywistości, twierdziła, że film „raczej wlecze się w powietrzu niż lata; po około dwóch i pół godzinie jest to jedna długa gra bohaterów i wyzwań. Zanim Harry mierzy się ze złym Lordem Voldemortem, Harry Potter przechyla się, przeładowany faktami kosztem magicznej fikcji. Mimo to jest to problem inżynieryjny, który powinien być rozwiązany”.

Ostatecznie pierwszy film otrzymał ocenę „B” od magazynu i redakcji internetowej.

Harry Potter i Czara Ognia, zrecenzowane przez krytyka filmowego EW, Owena Gleibermana, również otrzymały dość niską ocenę „B-”. Owen powiedział: „Choć [sekwencja ze smokiem] jest wspaniała, film osiąga szczyt trochę za wcześnie. [Reżyser Czary Ognia Mike] Newell, w przeciwieństwie do [reżysera Więźnia Azkabanu Alfonso] Cuarona, zacina sekwencje razem jak klocki LEGO, bez nadając historii emocjonalny przepływ. Pozostałe prace Trójmagicznego są wystawione jako hermetyczne scenografie, z których każda jest nieco mniej ekscytująca niż poprzednia. Największym rozczarowaniem w Czarze Ognia jest to, że pierwsze romantyczne poruszenia Harry'ego, podsycane jego nowym statusem celebryty jako zawodniczka Trójmagiczna, a także przez nagle podrasowany wygląd Hermiony (Emma Watson) na balu w Hogwarcie, są tak samo samodzielni jak akcja. Młoda miłość, która w końcu podniosła głowę, staje się kolejnym klockiem LEGO.

Harry potter Rozrywka Tygodniowe plakaty
Harry potter Rozrywka Tygodniowe plakaty

Filmy utknęły w środku

Większość filmów o Harrym Potterze otrzymała ocenę B+ od Entertainment Weekly. Obejmuje to Komnatę Tajemnic, która według Lisy jest „poprawą w Harrym Potterze i Kamieniu Filozoficznym nie tylko dlatego, że reżyser i jego zespół są bardziej pewni tego, co mogą zrobić, ale także dlatego, że są mniej spięci i bronią się przed tym, co nie mogą."

Zabawne, że film, który wielu uważa za „najlepszy” w serii, Więzień Azkabanu Alfonso Cuarona, otrzymał taką samą ocenę jak Komnata Tajemnic, chociaż Owen Gleiberman nazwał go „pierwszym filmem z serii ze strachem i podziwem w kościach, a także prawdziwą zabawą."

Piąty film, Zakon Feniksa, był chwalony za wprowadzenie ukochanych postaci, takich jak Luna Lovegood i Bellatrix Lestrange, a także za podjęcie pewnego ryzyka. Ale film stracił wiele z tego, co sprawiło, że J. K. Książka Rowling o tym samym tytule, tak wyjątkowa i celowo, nie odpowiadała na wiele z tego, co zostało założone na początku… To zwykle pasuje do terytorium tych filmów.

Ostatnia trójka była najlepszą trójką

Pozostaje Książę Półkrwi, Insygnia Śmierci, część 1 i Insygnia Śmierci, część 2. Każdy z tych trzech ostatnich filmów otrzymał ocenę „A-” od Entertainment Weekly.

Książę Półkrwi, choć drastycznie odmienny w tonie od poprzednich filmów, był chwalony za swoją ewolucję:

"Nowy ton jest niepokojący, ponieważ tak bardzo różni się od tego, co było wcześniej. Jednak gdyby Harry i jego świat nie ewoluował, wkrótce staliby się nostalgiczną ciekawostką. To dodaje otuchy zarówno jako autorowi, jak i czytelnikowi, aby zobaczyć, że J. K. Rowling jest na tyle odważna, aby eksperymentować ze swoim ukochanym serialem i że pozostała wierna emocjonalnemu i fizycznemu rozwojowi swoich postaci."

Lisa Schwarzbaum nazwała część 1 Insygniów Śmierci "najbardziej satysfakcjonującym filmowo rozdziałem". Pochwaliła ciche chwile w filmie:

"W jednym z najsłodszych momentów filmu bez słów, Harry pociesza Hermionę. Ron uciekł po kłótni z Harrym, Hermiona jest smutna i zmartwiona, a Harry spontanicznie prowadzi taniec swojego drogiego przyjaciela. t w książce, to rzadkie odstępstwo w dodatku do świętego tekstu, a nie nieuniknione cięcie wykonane na potrzeby mugolskiego filmu. A jednak gest jest tak czuły i tak mile widziany powiew ciepła w tak mrocznych czasach, że nuta łaski demonstruje uczciwość, której jestem pewien, że Rowling będzie klaskać."

Wreszcie, Insygnia Śmierci, część 2, została pochwalona za wizualną, epicką i emocjonalną satysfakcję. Być może najbardziej pochlebne było ostatnie zdanie Lisy w recenzji:

"Harry Potter i Insygnia Śmierci - Część 2 pozostawia nam świt, niesamowite zrozumienie, że świat jest ogromny, najeżony, enigmatyczny, magiczny, niebezpieczny, zachwycający i ostatecznie ponosi odpowiedzialność młodych ludzi, którzy muszą najpierw znaleźć własne podstawy. To spore osiągnięcie jak na opowieść o chłopcu z różdżką."

Zalecana: