Prawdziwy powód, dla którego David Bowie nie zagrał złoczyńcy z obligacji

Spisu treści:

Prawdziwy powód, dla którego David Bowie nie zagrał złoczyńcy z obligacji
Prawdziwy powód, dla którego David Bowie nie zagrał złoczyńcy z obligacji
Anonim

David Bowie wie, jak grać złoczyńcę. W końcu był Królem Goblinów Jarethem w Labiryncie.

Mimo że był inspiracją dla fanów, kolegów (zastraszał nawet Ricky'ego Gervaisa) i prawie wszystkich wokół niego, mógł sprawić, że tak bardzo go znienawidzimy w tym filmie. Mieliśmy koszmary, w których Jareth przyjeżdżał, by zabrać nas jako dzieci.

Czy był jedną ze swoich wielu muzycznych postaci, takich jak Major Tom, Ziggy Stardust, Halloween Jack, Thin White Duke, Screamin' Lord Byron, a później Blind Prophet, czy też grał w różnych filmach, Bowie wiedział, jak wskoczyć do postaci.

Oprócz roli czołowego kosmity Thomasa Jerome'a Newtona w Człowieku, który spadł na Ziemię w 1976 roku, Bowie zagrał także niektóre z najbardziej znanych postaci historycznych, takich jak Poncjusz Piłat, Nicola Tesla i Andy Warhol, wśród swoich inne różne role. Miał też kilka epizodów jako on sam, prawie miał postać z Gwiezdnych Wojen, a wiele jego piosenek znalazło się w niektórych z najsłynniejszych filmów w historii. Można więc śmiało powiedzieć, że odniósł sukces w filmie, mimo że ludzie pamiętają go tylko z powodu jego muzyki.

Ale jedyną rolą, której nie udało mu się zdobyć, był złoczyńca z Bonda. Może myśleli, że gwiazdorska moc Bowiego przyćmiłaby samego Jamesa Bonda. Oto dlaczego Bowie nie wystąpił przeciwko Bondowi.

Bowie nie widział widoku na zabójstwo

Każdy film o Bondzie ma Bonda, Jamesa, Bonda, oczywiście, a także dziewczynę Bonda i złoczyńcę Bonda. Wszystkie są częścią standardowej formuły.

Nie inaczej było w przypadku ostatniego filmu Rogera Moore'a o Bondzie, A View to a Kill z 1985 roku. Bond zostaje rzucony przeciwko złoczyńcy filmu, Maxowi Zorinowi, który planuje zniszczyć Dolinę Krzemową. Ale reżyser John Glen i pozostali producenci filmu mieli trudności ze znalezieniem idealnej osoby, która mogłaby bez wysiłku wskoczyć w tę rolę. To musiała być osoba, która była tak samo dziwna jak postać.

Dodatkowo starali się zrobić ten film dla młodszych pokoleń; po Octopussy w 1983 roku zatankował, a później stał się jednym z najgorszych filmów o Bondzie. Tak więc filmowcy najpierw pomyśleli o Bowie, naturalnie. W tym momencie był w całym MTV, co oczywiście oglądały miliony dzieci.

We wczesnych etapach tego filmu, Bowie był na pokładzie, aby zagrać rolę, która została dla niego napisana. Ale gdzieś podczas preprodukcji filmu wycofał się. Poprosili kolegę rockmana, Stinga, o wypełnienie, ale on również odmówił. W końcu dali go Christopherowi Walkenowi.

Ale dlaczego Bowie odrzucił tę rolę? Fani debatowali nad tą odpowiedzią przez trzy i pół dekady.

Czy to było planowanie konfliktów, akrobacje, czy coś bardziej osobistego?

Jedyną odpowiedzią, jakiej sam Bowie udzielił na pytanie, dlaczego odrzucił tę rolę, było to, że nie chciał „patrzeć, jak mój kaskader upada przez 5 miesięcy”.

Jak wiedzą fani filmu, Max Zorin umiera podczas starcia z Bondem na moście Golden Gate. Traci uścisk i spada na śmierć do Zatoki San Francisco. Więc Bowie najprawdopodobniej mówił o tej scenie w szczególności.

Bowie nadal mówił NME: „Myślę, że dla aktora jest to prawdopodobnie interesująca rzecz do zrobienia, ale myślę, że dla kogoś z rocka jest to bardziej występ klauna”.

Kolejnym powodem, dla którego niektórzy uważają, że odrzucił film, były sprzeczne harmonogramy kręcenia z Labiryntem. Ale według Screen Rant mógł być osobisty powód, dla którego odrzucił tę rolę.

Napisali: „Najwyraźniej (według pisarza Dylana Jonesa, który usłyszał tę anegdotę od uznanego autora Hanifa Kureishiego, który z kolei usłyszał ją od Bowiego), Bowie wybrał się w odosobnione góry Szwajcarii na wiele lat przed A View to a Produkcja Killa, aby uciec przed jego niesamowitą sławą, ukrywając się w odległym domku.

Jedynie powiedział, że domek nie był wystarczająco odległy, by powstrzymać swojego sąsiada, Rogera Moore'a, przed niezamierzonym zniszczeniem samoizolacji Bowiego przez wpadnięcie na herbatę, whisky i niekończące się opowieści o graniu w najbardziej kampową, najzabawniejszą wersję Bonda.

Opowieść mówi, że Moore przypadkowo sabotował próby Bowiego samoopieki, uracząc go opowieściami o jego latach grania w Bonda przy drinku. Te całonocne sesje picia sprawiły, że Bowie ostatecznie ukrywał się przed sąsiadem pod koniec jego zostać w Szwajcarii i jako taka gwiazda podobno nie była w stanie zmierzyć się z perspektywą współpracy z nim dekadę później przy występie Jamesa Bonda A View to a Kill”.

Vintage News również podaje to jako powód. Napisali, że Bowie przeprowadził się do domu w pobliżu Genewy, aby „uciec od handlarzy opodatkowaniem i narkotykami, nikogo tam nie znał”, mniej więcej w czasie, gdy przyjął postać Cienkiego Białego Księcia. Jones (także prawdziwe nazwisko Bowiego) opowiedział tę historię w wywiadzie dla The Telegraph promującym jego książkę David Bowie: A Life.

Jones powiedział: „Po dwóch tygodniach [od pojawienia się Moore'a] o 17:25 – dosłownie każdego dnia – David Bowie można było znaleźć pod kuchennym stołem, udając, że nie ma w nim.”

Tak czy inaczej, producenci franczyzy, Brokuły, nie powiodły się w próbie uczynienia ostatniego modnego filmu Bonda Moore'a, nawet po dodaniu Grace Jones do obsady i wklejeniu na końcu piosenki Duran Duran. Ta piosenka okazała się jedyną dobrą rzeczą, jaka wyszła z A View to a Kill, a gdyby pojawił się Bowie, byłaby jeszcze jedna wspaniała rzecz. Cieszymy się jednak, że go odrzucił, ponieważ mogliśmy nie dostać go do Labiryntu, który i tak jest lepszym filmem. Bowie wiedział; zawsze wiedział.

Zalecana: