Zrobił wiele rzeczy w swoim życiu i karierze. Ale jedna rzecz, której Brad Pitt nie zrobił, to zagranie superbohatera uczciwego do dobra.
Tak, pojawił się na bardzo krótki czas jako Znikający (dosłownie sekunda). Poza tym nigdy nie przedstawiał superbohatera, a fani chcą wiedzieć, dlaczego.
Brad zgodził się wystąpić jako znikający…
Do tej pory fani wiedzą, że Brad pojawił się jako The Vanisher, a nawet zaakceptował bardzo niską stawkę wynagrodzenia za tę okazję. Choć wydawało się, że bawiło go spędzanie czasu na planie z Ryanem Reynoldsem, była to swego rodzaju jednorazowa umowa.
W końcu Brad zapisał się jako The Vanisher tylko na jedną scenę i wyraźnie nie użył głosu postaci w żadnym z nieobecności postaci w Deadpool. Dlaczego więc nie rozważy dołączenia do MCU (lub dosłownie jakiejkolwiek innej serii bohaterów) w celu zdobycia legalnej, powracającej roli?
Ale on nie ma planów, aby zagrać w innych superbohaterów
Brad Pitt wcielił się w mnóstwo różnych postaci i zrobił wszystko, od filmów romantycznych przez filmy akcji po kompletne klapy kasowe, które miały głębsze znaczenie niż tylko zarabianie milionów.
A jednak Brad Pitt nie ma planów pojawienia się jako superbohater, powiedział w wywiadach.
Brad bardzo wyraźnie wyjaśnił: „Zrobiłem swoje. Zrobiłem swojego superbohatera. Zrobiłem to. Zabiłem to”. Uh, tak, naprawdę to zrobił; Znikający pojawił się tylko dlatego, że dosłownie umierał.
Ale czy to wystarczający powód, aby w przyszłości pominąć grę w superbohatera? Oczywiście Brad wie, że wszechświat superbohaterów to coś więcej niż The Vanisher.
Oczywiście, może jego niechęć do próbowania własnych przywilejów peleryny sprawia, że czuje się nerwowo. Jasne, pokonał George'a Clooneya o role, ale w tym momencie niekoniecznie może konkurować z młodszym pokoleniem Hollywood.
Powiązania Brada z filmami o superbohaterach mogą zmienić jego zdanie
Chociaż Brad wydaje się nieugięty, że nie zagra kolejnego superbohatera, fani wciąż nie są pewni, dlaczego. Może myśli, że się do tego nie nadaje? A może jest po prostu wyczerpany przez te wszystkie dekady, które spędził na tym, że został wyrwany z każdej roli, którą przyjął.
Tak czy inaczej, fani wciąż mają nadzieję, że powiązania Pitta z największymi filmami o superbohaterach mogą zmienić jego zdanie na temat tego, że pewnego dnia zostanie superbohaterem MCU lub DC… Albo nawet superzłoczyńcą.
W końcu praca z Margot Robbie przy „Once Upon a Time… in Hollywood” prawdopodobnie rzuciła trochę światła na fakt, że nawet złoczyńcy z DC mogą podejmować inne projekty poboczne. Robbie jest dowodem na to, że ani bohaterów, ani złoczyńców nie trzeba zaszufladkować do ról.
Jest już znany z grania dosłownie we wszystko, co jest w Hollywood, ale najwyraźniej Brad po prostu nie jest zainteresowany zostaniem superbohaterem.