Jak Brad Pitt naprawdę myśli o „Ad Astra”

Spisu treści:

Jak Brad Pitt naprawdę myśli o „Ad Astra”
Jak Brad Pitt naprawdę myśli o „Ad Astra”
Anonim

Ad Astra nie była filiżanką herbaty dla wszystkich.

Podobnie jak w przypadku wielu filmów science fiction, ludzie weszli do Ad Astry Brada Pitta, myśląc, że albo całkowicie by to wykopali, albo znienawidzili… Ale to nie do końca stało się. Według wielu krytyków filmowych, a także współpracowników Rotten Tomatoes, Ad Astra otrzymała niesamowicie mieszane recenzje. Ci, którzy go nie lubili, znajdowali rzeczy, które naprawdę ich urzekły, a ci, którzy go lubili, byli wręcz zdezorientowani lub zawiedzeni innymi aspektami. To była mieszana torba. Wygląda na to, że Brad Pitt ma podobne odczucia co do filmu, które pomogły mu wznowić karierę. Oto, co miał do powiedzenia na ten temat…

Brad przekonał świat, że reklama Astra to świetny film

Za każdym razem, gdy aktor promuje film, prawie zawsze twierdzi, że jest to świetny film. Chociaż Brad Pitt nigdy nie stwierdził, że Ad Astra jest najlepszym filmem w jego epickiej filmografii, entuzjastycznie go promował, zanim się ukazał. Oczywiście miał na to kontrakt. Zostało to zachęcone kilkoma bardzo pozytywnymi wczesnymi recenzjami, które stwierdzały, że film może przynieść mu nominację do Oscara.

Podczas gdy optymizm szybko ucichł po wydaniu Ad Astry, Brad z pewnością był na fali podczas swoich najwcześniejszych wywiadów. Ale w tym były momenty autentyczności…

Bradowi najwyraźniej podobały się niektóre spotkania prasowe dla Ad Astry, w tym jedna, w której rozmawiał z astronautą NASA. Ale Brad również wydawał się mieć naprawdę związek z niektórymi materiałami, które promował.

„[Ad Astra] łączy ten częściowy film akcji z prawdziwym śledztwem w poszukiwaniu ojca. Myślę, że to najbardziej pociągnęło mnie w tej postaci”- powiedział Brad Pitt w wywiadzie dla FabTV.

Ale nie tylko materiał przyciągnął go do Ad Astra…

Według wywiadu z ET Brad powiedział, że od dziesięcioleci przyjaźni się z reżyserem Ad Astra. Jest więc zrozumiałe, że zachęcono go do przyjęcia głównej roli w filmie z powodu tej przyjaźni. Biorąc pod uwagę ogromną wartość netto Brada, wątpliwe jest, aby zrobił to tylko dla pieniędzy. Chociaż wraz z rozwodem został postawiony w trudnej sytuacji finansowej.

Pod koniec dnia wygląda na to, że Brad znalazł pewne aspekty scenariusza, z którymi się wiązał, a także chęć współpracy z reżyserem. Nie wydaje się również, by żałował swojego występu, w przeciwieństwie do swojej przełomowej roli w Thelmie i Louise.

Ale w niedawnym wywiadzie ujawniono inny aspekt prawdziwych uczuć Brada związanych z filmem…

Brad Pitt był właściwie zdezorientowany przez Ad Astra

Podczas promowania Pewnego razu w Hollywood w WTF Marc Maron Podcast u boku Leonarda DiCaprio, Brad dał fanom ciekawy wgląd w swoje prawdziwe uczucia wobec Ad Astry. Temat pojawił się, gdy Marc wyjaśnił, że widział kilka ostatnich filmów, które nakręcił Brad. To właśnie skłoniło Brada do spytania Marca, jak „poszło mu” z Ad Astrą, dając do zrozumienia, że wiedział, że film w rzeczywistości nie jest dla wszystkich.

"Podobało mi się, ponieważ… ogólnie nie jestem kosmicznym facetem, wiesz o co mi chodzi?" Marc wyjaśnił. "Wszedłem w to zepsuty."

„Czy to cię w jakiś sposób zmiękczyło, czy tylko sprawiło, że stałeś się bardziej zepsuty?” zapytał Brad.

"Nie, nie. Oczywiście, że tak. Ponieważ myślałem, że ten facet [bohater] zrobił wszystko, co w jego mocy, aby dopracować sprawy swojego taty. Po prostu muszę zadzwonić lub pojechać do Meksyku Ten fer udał się w kosmos, aby uzyskać pewne zamknięcie”- Marc na wpół żartował, wywołując śmiech Brada. „Zdałem sobie sprawę, że to po prostu film o facecie, który ćwiczy to ze swoim staruszkiem. To był wyraźnie film o „No cóż, muszę sobie poradzić z moim tatą”. Przestrzeń nie miała nic wspólnego.„

„Mógł zostać w domu i odbyć roczną terapię” – zażartował Brad.

Po kilku śmiechach, Marc wysunął słuszną krytykę dotyczącą tego, co robił statek jego taty, co powodowało wszystkie problemy. To oczywiście było tym, co zapoczątkowało historię.

„Czy oni to w ogóle wyjaśnili?” – zapytał Marc.

„Nie będę ci tego wyjaśniać” – powiedział Brad.

"Och, więc wiesz?"

„Nie. Ja też nie potrafię tego wyjaśnić” – przyznał Brad.

Ale tylko dlatego, że Brad tak naprawdę nie rozumiał, co tak naprawdę dzieje się w Ad Astra, nie oznacza to, że nie lubił tego filmu. Mniej więcej oznacza to, że Brad miał podobne odczucia wobec Ad Astry jak publiczność… Części były dobre… inne części… nie tak bardzo.

Zalecana: