To był najbardziej niewygodny odcinek „Biura”, według fanów

Spisu treści:

To był najbardziej niewygodny odcinek „Biura”, według fanów
To był najbardziej niewygodny odcinek „Biura”, według fanów
Anonim

Biuro było godne podziwu, kiedy po raz pierwszy zostało wyemitowane w Anglii, a może jeszcze bardziej, gdy wyemitowano wersję amerykańską. O to właśnie chodziło. Publiczność miała czuć się nieswojo w przypadku niektórych osobistości w biurach Dunder Mifflin, zwłaszcza Michaela Scotta Steve'a Carella. Ale wszyscy aktorzy pochylali się w swoich żałosnych i niewygodnych chwilach. Jednak kultura anulowania dogoniła kilka odcinków, całkowicie usuwając je z powietrza i platform streamingowych. Ale ten, który fani uważają za najbardziej niewygodny, wciąż czai się w cieniu…

Michael jest bez wątpienia mistrzem najlepszych odcinków zaciskających zęby, w tym tego, który wielu fanów uważa za najbardziej niewygodny. Ponieważ odcinek jest w jednym z późniejszych sezonów, które nie są tak popularne, mógł pozostać niezauważony przez tych, którzy chcą go cenzurować. Chociaż odcinek nie jest dokładnie obraźliwy, jest po prostu naprawdę niezręczny i nieco niepokojący. Ale zawsze o to chodziło w Urzędzie. to nie sitcom, który chciał być słodki i radosny. A ten odcinek jest zdecydowanie najbardziej nieprzyjemny.

Fabuła "Scott's Tots" jest trochę brutalna

W fantastycznym eseju wideo autorstwa Captain Midnight przyznał, że jeden z jego poprzednich filmów o The Office otrzymał wiele opinii fanów. Chociaż twierdził, że odcinek „The Dinner Party” jest najtrudniejszym do przeczekania pod względem poziomu dyskomfortu, fani w sekcji komentarzy prawie jednogłośnie się nie zgodzili. Zgodzili się jednak co do tego, jaki jest najbardziej nieprzyjemny odcinek… „Scott's Tots”.

„Scotts Tots” to dwunasty odcinek szóstego sezonu The Office. W odcinku okazuje się, że Michael kiedyś obiecał, że finansowo umieści całą klasę maturalną w college'u, ale teraz nie jest w stanie tego zrobić. Tak więc on i Erin (Ellie Kemper) muszą iść do szkoły i przekazać wieści niewiarygodnie wdzięcznym uczniom… z których wszyscy są młodymi, kolorowymi mężczyznami i kobietami. Michael siedzący w tej klasie, obserwujący, jak wszystkie dzieci łaskawie mu dziękują i występują dla niego, gdy czeka na ujawnienie, że nie jest w stanie im pomóc finansowo, jest po prostu brutalny. Biorąc pod uwagę, że publiczność czeka, aż Michael wyzna tę okropną prawdę grupie wyjątkowo sympatycznych uczniów, nie jest to rodzaj odcinka, który wielu fanów chce oglądać po raz piąty czy szósty. Odcinek „The Dinner Party” może być po prostu jednym z tych odcinków, ponieważ jest wypełniony kompletnie absurdalnymi i zabawnymi momentami…

"Scott's Tots"… nie tak bardzo…

Oczywiście idealistyczna i całkowicie nieświadoma natura postaci Michaela Scotta powoduje, że nie można być na niego wściekłym za złożenie tej obietnicy (zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że zrobił to kilkadziesiąt lat wcześniej, kiedy był jeszcze bardziej idealistyczny i bezradny). Ale to w 100% najgorsza rzecz, jaką Michael kiedykolwiek zrobił i, oczywiście, próbuje wszystkiego, co w ludzkiej mocy, aby wydostać się z sytuacji, a nawet zmusić samych uczniów do wokalizacji, aby nie musiał.

Klasyczny Michael.

Trwałe dziedzictwo najbardziej niewygodnego odcinka biura wszechczasów

„Scott's Tots” to zdecydowanie niewygodny odcinek dla wielu osób do oglądania, ponieważ dotyczy bardzo prawdziwych nierówności rasowych. Trudno to strawić, ale wiąże się z ryzykiem, które zasłużyło na szacunek. Odcinek plasuje się naprawdę wysoko na IMDb, a recenzje krytyków są jednogłośnie mocne.

Collider zarówno chwalił, jak i ostrzegał fanów przed „Scott's Tots”, mówiąc: „[to] jeden z najbardziej rozdzierających odcinków telewizji, jakie kiedykolwiek nakręcono. Założę się, że ten 22-minutowy odcinek telewizji może rozsądnie działać jako forma tortur dla niektórych osób. Ale jest to również jeden z najlepszych i najważniejszych odcinków serialu - jeśli możesz przejść przez całość."

Publikacja Decider miała podobne komentarze na temat odcinka, ale nadała mu bardziej osądzający charakter, twierdząc, że sposób, w jaki oglądasz odcinek, świadczy o tym, jakim jesteś typem osoby. Oczywiście nawet ci, którzy go kochają, wskazywali na problemy, w tym TV Sins, którzy mają cały film o „Wszystko w tym złym”.

Opowieść B, w której Dwight i Jim walczą o program pracownika miesiąca, jest wręcz zabawna w klasycznym stylu Office i dobrze radzi sobie z równoważeniem napięcia w głównej fabule. Dodatkowo wybór Erin towarzyszącej Michaelowi w szkole zamiast Pam jest inspirowany, ponieważ dodaje mu większej lekkości. Ale to nie znaczy, że odcinek przestaje być najbardziej niewygodny w historii serialu.

Zalecana: