„SNL” pisarze wiedzieli, że mają kłopoty z Donaldem Trumpem przy stole przeczytaj

Spisu treści:

„SNL” pisarze wiedzieli, że mają kłopoty z Donaldem Trumpem przy stole przeczytaj
„SNL” pisarze wiedzieli, że mają kłopoty z Donaldem Trumpem przy stole przeczytaj
Anonim

Pamiętasz, jak Donald Trump kandydował na prezydenta i wszyscy myśleli, że w końcu po prostu zniknie z wyścigu? W tamtych czasach biznesmen był bardziej znany ze swojej szorstkiej, a jednocześnie rozrywkowej esencji niż z prawdziwych politycznych ciosów. To uczyniło go jedną z najczęściej oglądanych gwiazd rzeczywistości 2000 roku w serii The Apprentice.

Pomysł o nim w Białym Domu zawsze wydawał się bardziej pożywką dla najlepszych dowcipów niż jakakolwiek wersja rzeczywistości. Właśnie dlatego, kiedy zaczął strzelać do sondaży podczas podstawowego wyścigu republikanów w 2015 roku, hollywoodzkie kostiumy rozrywkowe zwiększyły o nim relacje.

U szczytu tego dramatu Trump został po raz drugi w swoim życiu zaproszony do organizacji Saturday Night Live w programie NBC. Ale kiedy scenarzyści usiedli z nim do czytania przy stole przed pokazem, stwierdzili, że jest powolny i typowo narcystyczny – i od razu wiedzieli, że czeka ich długi tydzień.

Podsycanie ich wątpliwości

Jako cotygodniowy program, który istnieje od połowy lat 70-tych, jest wiele rzeczy związanych z tworzeniem odcinka SNL. Proces zaczyna się od przedstawienia pomysłów przez zespół scenarzystów i obsadę producentowi i twórcy Lorne'owi Michaelsowi. Wraz z wyznaczonymi gospodarzami na ten tydzień, Michaels wybiera pomysły, które jego zdaniem najlepiej pasują, a te przechodzą do fazy pisania.

Twórca „SNL” Lorne Michaels z Kate McKinnon, jedną z najwybitniejszych członków obsady serialu
Twórca „SNL” Lorne Michaels z Kate McKinnon, jedną z najwybitniejszych członków obsady serialu

Gdy wszystkie szkice zostaną zapisane na papierze, gospodarze zasiadają do stołu z obsadą i scenarzystami, czytając je, zanim zaczną się próby i nagrane wcześniej fragmenty. To było na tym etapie przygotowań do 7 listopada 2015 r., aby pokazać, że Trump spotkał się ze społecznością SNL i ostatecznie podsycił ich wątpliwości co do jego przydatności na tym automacie.

W swoim wprowadzającym monologu do nowojorskiego potentata mieli dołączyć członkowie obsady Darrell Hammond Taran Killam, którzy regularnie podszywają się pod niego w serialu. Ten ostatni był szczególnie niezadowolony z czytania Trumpa przy stole; to on ujawnił dokładnie, jak obsada czuła się, że przyszły prezydent przejrzał z nimi szkice.

Nikt go tam nie chciał

Killam udzielił wywiadu magazynowi Brooklyn, kiedy pojawił się temat Trumpa i jego występu w SNL obok niego. Ujawnił, jak czuł, że nikt tak naprawdę nie chciał mieć tam świeżo upieczonego polityka i że on sam nie wyglądał, jakby się dobrze bawił.

„To nie było zabawne, a większość obsady i scenarzystów nie była podekscytowana jego obecnością” – powiedział Killam. „Nie miałem wrażenia, że był podekscytowany tym, że tam jest, i to było jak ruch dla ocen z obu stron.”

Członek obsady „SNL” Taran Killam z Donaldem Trumpem, gdy biznesmen był gospodarzem programu
Członek obsady „SNL” Taran Killam z Donaldem Trumpem, gdy biznesmen był gospodarzem programu

Aktor szczegółowo opisał również, w jaki sposób Trump miał trudności z połączeniem się z materiałem. – Był… wszystkim, co widzisz. To, co widzisz, jest tym, co z nim dostajesz, naprawdę. To znaczy, nie było wielkiego ujawnienia – kontynuował. „Miał trudności z czytaniem przy stole, co nie dało wielu z nas dużej pewności siebie. Naprawdę nie rozumiał dowcipów.

Killam mówił o udanym zaklęciu grającym postać króla Jerzego III w uznanej sztuce Lin-Manuela Mirandy, Hamilton.

Wystąpił problem z wyświetlaczem

Podczas jednego z pokazów na Broadwayu w Hamiltonie pojawił się Mike Pence, prawica polityczna Trumpa. Minął zaledwie rok, odkąd magnat pojawił się na SNL. Do tego czasu oczywiście przypieczętował nominację Republikanów i pokonał byłą sekretarz stanu Hillary Clinton w wyborach powszechnych. Pence był wiceprezydentem-elektem, kiedy uczestniczył w inscenizacji.

www.instagram.com/p/CCLxKmyFuln/

Obsada tego dnia, kierowana przez Brandona Victora Dixona – który w produkcji wcielił się w wiceprezydenta Aarona Burra – skorzystała z okazji, aby zwrócić się do Pence'a, podziękować mu za przybycie i przekazać niektóre ze swoich obaw.

Czytając pisemne przemówienie, Dixon powiedział: „My, proszę pana, jesteśmy różnorodną Ameryką, która jest zaniepokojona i niespokojna, że wasza nowa administracja nie będzie chronić nas, naszej planety, naszych dzieci, naszych rodziców ani nas bronić naszych niezbywalnych praw. Mamy szczerą nadzieję, że ten program zainspirował Cię do przestrzegania naszych amerykańskich wartości i pracy w imieniu nas WSZYSTKICH."

Jak można się było spodziewać, prezydent elekt zakwestionował pokaz i wszedł na Twittera, aby twierdzić, że aktorzy „nękali” jego przyszłego wiceprezydenta. Po raz kolejny Killam poczuł, że to właśnie Trump jest jego typowym ja. „Tak, cóż. Prezydent jest kretynem” – zażartował.

Zalecana: