Quentin Tarantino rozbił Pierce'a Brosnana w swoim filmie o Jamesie Bondzie Pijany

Quentin Tarantino rozbił Pierce'a Brosnana w swoim filmie o Jamesie Bondzie Pijany
Quentin Tarantino rozbił Pierce'a Brosnana w swoim filmie o Jamesie Bondzie Pijany
Anonim

Nic nas już nie zaskakuje w przypadku Quentina Tarantino. Tak więc fakt, że chciał stworzyć własną wersję jednej z najlepiej sprzedających się serii wszechczasów i upojony tym żądaniem, w najmniejszym stopniu nas nie przeraża. Pierce Brosnan był odbiorcą tyrady Tarantino o ubezwłasnowolnieniu i trochę nam go żal.

Brosnan ujawnił ciekawą ciekawostkę podczas oglądania na żywo swojego słynnego filmu o Bondzie, GoldenEye, donosi Esquire. Najwyraźniej, gdy Brosnan miał 007, miał spotkanie z Tarantino, w którym słynny reżyser próbował przekonać aktora, by zagrał Bonda w jego wersji szpiegowskiego thrillera.

Od 1995 do 2002 roku Brosnan miał przyjemność grać Jamesa Bonda, ale to po GoldenEye w 1995 roku dostał dziwną propozycję, by zagrać jako Bond w wersji Tarantino. Brosnan ujawnił, że Tarantino posunął się tak daleko, że jego ludzie skontaktowali się z Brosnanem, ale aktor musiał mieć interludium jeden na jednego z samym Tarantino i najwyraźniej spożyto dużo alkoholu.

„To było po Kill Bill Vol. 2, a on chciał się ze mną spotkać, więc pewnego dnia poszedłem do Hollywood z plaży i spotkałem go w Four Seasons” – wyjaśnił Brosnan w zegarku.. „Przyjechałem tam o 19:00, lubię być punktualny. Przyszedł 7:15, nie Quentin, był na górze i robił prasę. Ktoś przysłał martini, więc ja wypiłem martini i czekałem do 7:30, a ja pomyślałem, gdzie on do cholery jest? Przyszło słowo, przeprosiny, więc pomyślałem, okej, napiję się kolejnego martini."

Dopiero gdy Brosnan był „dosyć wypalony”, reżyser pojawił się i chciał przyłączyć się do picia Brosnana. Po krótkim czasie obaj byli razem pijani jak skunksy, a Tarantino nie mógł przestać mówić o swojej propozycji, by zatrudnić Brosnana jako Bonda. Prawdę mówiąc, w małym hotelowym barze był nawet trochę oburzony, ale najwyraźniej nic nie można było z tym zrobić.

Uderzał w stół, mówiąc, że jesteś najlepszym Jamesem Bondem, chcę zagrać z Jamesem Bondem, a w restauracji było bardzo blisko i pomyślałem, proszę, uspokój się, ale nie mówimy Quentin Tarantino, żeby się uspokoił – powiedział Brosnan.

„Chciał zrobić Jamesa Bonda, a ja wróciłem do sklepu i powiedziałem im, ale tak nie było. Żadnego Quentina Tarantino dla Jamesa Bonda” – kontynuował Brosnan. "To byłoby dobre do obejrzenia."

W rzeczywistości Tarantino zrobił dużo więcej niż pijany krzyk o tym, jak chciał Brosnana w swoim filmie o Bondzie. Reżyser udał się nawet do posiadłości twórców 007, by poprosić o prawa do nakręcenia własnego filmu WhatCulture.com raporty. Kiedy udał się do posiadłości Iana Fleminga, który napisał serię książek o Bondu, miał na myśli zgrubny pomysł, dokąd chciał, aby jego wersja trafiła.

Wyobraził sobie, że jego film o Bondzie rozgrywa się w latach 60., ale wciąż ma Brosnana w roli Bonda, mimo że aktor grał go już w ostatnich odcinkach rozgrywających się w latach 90. Jeśli Eon, firma produkcyjna, która była wówczas właścicielem praw, nie chciałaby pozostawić fabuły jako ciągłości z resztą filmów Brosnana o Bondzie, Tarantino był skłonny umieścić swój film w teraźniejszości.

Tarantino wpadł również na pomysł, aby jego Casino Royale było jeszcze bardziej oldschoolowe, kręcąc je w czerni i bieli. Film zostałby nawet zaatakowany przez ulubionych amerykańskich aktorów Tarantino w tym czasie, Umę Thurman, którą chciał zagrać w Vesper Lynd i Samuela L. Jacksona, by zagrać Felixa Leitera. Vesper Lynd była oczywiście później grana przez aktorkę Eva Green, a Felixa Leitera zagrał Jeffrey Wright.

Według The New York Daily News, Tarantino powiedział: „(chciałbym), żeby to się odbyło po wydarzeniach z „W Tajnej Służbie Jej Królewskiej Mości” – po śmierci żony Bonda, Tracy. Chcę, żeby Bond był w żałobie, kiedy zakochuje się w Vesper Lynd, kobiecie z powieści."

Ale wkrótce potem wszystkie wysiłki Tarantino poszły na marne, ponieważ Daniel Craig został obsadzony jako nowa więź, a Martin Campbell, który wyreżyserował GoldenEye, powtórzył swoje reżyserskie miejsce w swojej wersji Casino Royale. Oferta Tarantino na filmy została zmiażdżona, ale czy to naprawdę niespodzianka?

Spośród 11 filmów o Bondzie ani razu amerykański reżyser nie zabrał się do filmu o Bondzie. W rzeczywistości większość z nich to Brytyjczycy, podobnie jak obsada, biorąc pod uwagę, że jest to historia oparta na tajnych służbach królowej. Firma produkcyjna i majątek Iana Fleminga bez wątpienia nie chciały uczestniczyć w bardzo amerykańskiej wersji Bonda.

Nigdy tak naprawdę nie możemy być pewni, jaki rodzaj filmu nakręciłby Tarantino, ale byłoby to co najmniej interesujące, zwłaszcza jeśli był tak nieugięty w tworzeniu tego. Zamiast tego wszyscy możemy cierpliwie czekać, aż ukaże się ostatni film Daniela Craiga o Bondzie, No Time To Die.

Zalecana: