James Van Der Beek przeniósł swoją rodzinę poza mapę do Teksasu i nigdy nie oglądał się za siebie

Spisu treści:

James Van Der Beek przeniósł swoją rodzinę poza mapę do Teksasu i nigdy nie oglądał się za siebie
James Van Der Beek przeniósł swoją rodzinę poza mapę do Teksasu i nigdy nie oglądał się za siebie
Anonim

Miłośnicy seriali dla nastolatków w telewizji z lat 90. i 2000 najprawdopodobniej pamiętają Dawson’s Creek. Seria WB była emitowana w sieci przez sześć sezonów między styczniem 1998 a majem 2003.

Dwie największe postacie w serialu grali Katie Holmes (jako Joey Potter) i James Van Der Beek jako Dawson Leery, najlepszy przyjaciel Joeya. Chociaż obaj odnieśli większy sukces po Dawson’s Creek, można argumentować, że Joey i Dawson pozostają ich najważniejszymi rolami do tej pory.

Van Der Beek po raz pierwszy ożenił się w 2003 roku, z koleżanką aktorką Heather McComb. Rozstali się po około sześciu latach, a ich rozwód został potwierdzony w 2010 roku. W tym samym roku związał się ze swoją drugą żoną, konsultantką biznesową znaną jako Kimberly Brook.

Para mieszkała w Los Angeles przez następną dekadę, aż do około września 2020 r., kiedy ogłosili, że przeprowadzą się do – i zbudują nowe życie w Teksasie.

Van Der Beek i Brook od tego czasu mieszkają w stanie wraz z sześciorgiem dzieci.

James Van Der Beek stracił matkę w lipcu 2020 roku

Decyzja Jamesa Van Der Beeka o przeprowadzce z Los Angeles do Teksasu została po części wywołana najbardziej tragicznym doświadczeniem w lipcu 2020 roku. Po kilku latach zmagań ze zdrowiem, matka aktora, Melinda zmarła w wieku z 70.

Aktor podzielił się smutną wiadomością z postem na swoim Instagramie, zawierającym serię zdjęć Melindy i różnych członków ich rodziny na przestrzeni lat.

Wpisowi towarzyszył emocjonalny podpis, który brzmiał: „Moja mama przeszła w zeszłym tygodniu. Mimo że wiedzieliśmy, że to nadchodzi – a prawie półtora roku temu myśleliśmy, że jesteśmy u kresu – nadal jestem w szoku.”

Van Der Beek wyraziła pewną ulgę, że jej cierpienie się skończyło. „Jestem wdzięczny, że już nie boli, jestem smutny, jestem zły, czuję ulgę… wszystko na raz i w różnych momentach. Po prostu staram się zachować przestrzeń i pozwolić na to wszystko” – napisał.

Aktor również oddał hołd roli, jaką odegrała w jego karierze, ujawniając, że to ona zawiozła go na jego pierwsze przesłuchanie.

Kimberly Brook również cierpiała na wiele poronień

Oprócz utraty matki, rodzina Jamesa Van Der Beeka przeszła przez lata znacznie więcej bólu. Przemawiając w The Make Down Podcast w październiku 2020 r., Kimberly Brook ujawniła, że w sumie miała pięć poronień.

„Rozumiem, że jestem bardzo błogosławiona, że mogę urodzić pięcioro dzieci” – powiedziała. (Ich szóste dziecko – syn Jeremiasz – urodził się rok później w listopadzie 2021).

„Miałem też pięć poronień, z których dwa były naprawdę ciężkimi doświadczeniami” – kontynuował Brook. „Zmieniło to moje codzienne życie, ponieważ jestem teraz w trybie leczenia.”

Van Der Beek mówił publicznie o jednym z tych poronień, szczególnie bolesnym, które wydarzyło się bardzo późno w listopadzie 2019 roku.

„Rozbity. Zdewastowany. W szoku. Tak właśnie się teraz czujemy, po tym, jak dusza, o której myśleliśmy, że powitamy ją w naszej rodzinie w kwietniu… poszła na skróty do wszystkiego, co leży poza tym życiem. Przechodziliśmy przez to już wcześniej, ale nigdy tak późno w ciąży”- napisał Van Der Beek.

Dlaczego James Van Der Beek przeniósł swoją rodzinę poza mapę do Teksasu?

Trudności, z jakimi borykała się rodzina Van Der Beek w Los Angeles, przyczyniły się do zaniepokojenia ich miejscami, w których się znajdowali. Dopiero gdy James Van Der Beek i Kimberly Brook polecieli do Austin w Teksasie na swoją rocznicę w 2020 roku, zdali sobie sprawę, że mogą stworzyć dom w stanie Lone Star.

Oboje udzielili wywiadu Austinowi City Lifestyle Magazine po ich przeprowadzce. Zapytany konkretnie, jaka była motywacja do przeprowadzki, Van Der Beek powiedział: „Chcieliśmy wydostać dzieci z Los Angeles. Chcieliśmy dać im przestrzeń i chcieliśmy, żeby żyły na łonie natury.”

Po całym bólu, przez który przeszli, Brook zauważył również, że było to coś, czego potrzebowali, aby uleczyć swoje ciała, serca i ducha.

„Kiedy lecieliśmy tutaj na naszą rocznicę, poczułem energię do Austin” – dodał Van Der Beek. „Energia to miejsce. Naprawdę fajnie było uświadomić sobie: „Och, mogę tam być. Możemy wpaść i przyprowadzić do tego naszą rodzinę.”

Zalecana: