Ta wiadomość prawdopodobnie rozczaruje wielu czytelników, ale wszystkie dobre rzeczy dobiegają końca. Niedawno ogłoszono, że Christine Quinn na dobre odejdzie z Netflix Selling Sunset. Decyzja, choć smutna, nie była aż tak szokująca, biorąc pod uwagę, że opuściła piąty sezon z powodu COVID.
Opowiedziała o tym, co doprowadziło do tej decyzji i jakie są jej plany na przyszłość. Dobra wiadomość jest taka, że przyszłość rysuje się w jasnych barwach dla Christine.
To była wspólna decyzja
Christine Quinn to nie tylko gwiazda reality show. Jest także pisarką i odnoszącą sukcesy bizneswoman. To ostatnie było czynnikiem, który przyczynił się do jej odejścia z Selling Sunset. Wraz z mężem Christine założyła własną firmę zajmującą się nieruchomościami, Real Open, i stało się to jej priorytetem.
„Mój mąż i ja założyliśmy RealOpen.com, więc jest to platforma ułatwiająca sprzedaż domu za pośrednictwem kryptowaluty, a sprzedawca otrzyma transakcję gotówkową, więc to jest jak przelew” – wyjaśniła o swojej firmie. Powiedziała też, że „rozwiązała moją umowę, kiedy biuro maklerskie zostało uruchomione” – wyjaśniła. „Musiałem podjąć decyzję biznesową, która była dla mnie, więc musiałem rozwiązać umowę, aby przenieść ją do mojego domu maklerskiego”. Chociaż fani mogą być smutni, że nie będzie już częścią serialu, jest to zdecydowanie właściwy ruch, a Netflix się zgodził, więc nie ma złej krwi.
Dramat między Christine i jej współpracownikami
Myśląc o występie Christine Quinn w serialu, nie sposób nie myśleć o całym dramacie, który rozegrał się między nią a jej współpracownikami. Najbardziej wyróżniała się sytuacja, gdy Emma Hernan oskarżyła ją o przekupienie klienta, aby go zgubiła, co oburzyło Christine.
„Oskarżenie kogoś o czyn kryminalny jest nie tylko zniesławiające – ale nie stać cię na moich prawników” – powiedziała wtedy Christine. „Więc to nie jest zabawne mówić. Nigdy nie przekupiłbym klienta. Nigdy nie przekupiłem klienta.
Chociaż dramat jest ważną częścią reality TV, to jest to prawdziwe życie, a jakiekolwiek nieporozumienia, jakie mogła mieć ze swoimi kolegami z obsady, nie mają nic wspólnego z jej decyzją. Życzymy Christine wszystkiego najlepszego w tym ekscytującym nowym rozdziale jej kariery.