Seria Game of Thrones jest oficjalnie dostępna dzięki nowej serii na HBO. House of the Dragon ma wiele do spełnienia jako jedyny show typu spin-off i chociaż niektórzy uważają, że może być skazany na porażkę, może odnieść sukces tam, gdzie jego poprzednik zawiódł.
Emilia Clarke była gwiazdą oryginalnego programu i pomogła mu odnieść sukces. Pomimo kluczowej roli, jaką odegrała w starcie Game of Thrones, podczas premiery House of the Dragon obraził ją dyrektor generalny.
Spójrzmy i zobaczmy, co się stało.
'Gra o tron' mogła być KOZĄ
W 2011 roku HBO zadebiutowało Game of Thrones, serial oparty na serii książek Pieśń Lodu i Ognia George'a R. R. Martina. Fani książek pokładali duże nadzieje w serialu, ale nikt nie przypuszczał, że stanie się on największym wydarzeniem w telewizji.
Grając w rolach głównych wykonawców, takich jak Emilia Clarke, Kit Harington i wielu innych, Game of Thrones była nie do powstrzymania w swojej rozkwicie. Staraj się, jak tylko mogą, inne programy konsekwentnie nie spełniają kryteriów, które Game of Thrones podawał w każdym sezonie.
Jak możesz sobie wyobrazić, program zdominował rozmowy o popkulturze. Wszyscy to oglądali, wszyscy to uwielbiali i wszyscy mieli swoje teorie na temat tego, jak to wszystko rozegra się na małym ekranie.
Niestety, ostatni sezon tego programu wypalił i zamiast ogłosić go jako największy program w historii, o Game of Thrones prawie się nie mówi i służy jako przestroga przed tym, co dzieje się, gdy elektrownia wybucha out.
Ze względu na ogromną popularność serialu, pojawiły się plotki o kilku projektach spin-off, a po wielu latach fani są chętni, aby zobaczyć ten, który rzeczywiście ożył.
Pokaz spin-off debiutuje na HBO
House of the Dragon to nowa seria z serii Game of Thrones i HBO ma nadzieję, że przyniesie im trochę dobrej woli po katastrofalnym sposobie, w jaki zakończyli Game of Thrones.
O czym dokładnie jest ten program?
Według CNBC „Dom smoka” opowiada historię wojny domowej w Targaryen, która miała miejsce około 200 lat przed wydarzeniami przedstawionymi w „Grze o tron”. Opiera się na powieści George'a R. R. Martina „Ogień i krew”. W przeciwieństwie do innych książek Martina z serii „Pieśń lodu i ognia”, ta przedstawia wszechwiedzącego narratora, który dokumentuje historie na podstawie zebranych relacji z wydarzeń. W niektórych przypadkach te historie są ze sobą sprzeczne i istnieje wiele wersji wydarzeń."
Brzmi to obiecująco, ale potencjalni widzowie są sceptyczni w programie. W końcu Trony zakończyły się tak słabo. Jednak w chwili pisania tego tekstu House of the Dragon ma 85% krytyków na temat Rotten Tomatoes, więc może wszystko nie jest stracone.
Na premierze serialu wszystko wydaje się iść zgodnie z planem. To znaczy, dopóki wyższy nie zdecydował się obrażać Emilii Clarke bez wyraźnego powodu.
Jak dyrektor generalny obraził Emilię Clarke podczas premiery
Według Crikey, „CEO Foxtel, Patrick Delany, opisał gwiazdę Game of Thrones Emilię Clarke jako „niską, przysadzistą dziewczynę” na premierze długo oczekiwanej serii prequel House of the Dragon, szokująco uczestników. komentuje podczas przemówienia przed pokazem pierwszego odcinka serialu na premierze w Sydney w Entertainment Quarter. Długoletni dyrektor Foxtel opowiedział, jak spóźnił się z rozpoczęciem oglądania Game of Thrones.
Więc, co powiedział Delany, pytasz?
„Pytałem: „Co to za przedstawienie z niską, przysadzistą dziewczyną wchodzącą do ognia?” – powiedział śmiało.
To poważny cios ze strony Delany'ego, który był zarówno niestosowny, jak i niesprowokowany.
„Czułem się, jakby oczekiwał, że będziemy się śmiać, ale ludzie na sali byli wyraźnie tym zszokowani” – powiedział jeden z uczestników.
W końcu wystosowano oświadczenie z przeprosinami po ogromnym ciosie w Internecie, który miał miejsce.
Grupa Foxtel przeprasza, jeśli jego uwagi zostały źle zrozumiane i spowodowały jakiekolwiek urazy… Celem było przekazanie, że dla niego „Gry o tron” były czymś zupełnie innym dla telewizji w 2011 roku i że Emilia Clarke odeszła od stosunkowo nieznany jednemu z najbardziej rozpoznawalnych i lubianych aktorów w telewizji i filmie” – czytamy w oświadczeniu.
Bez względu na to, jaki był cel tego stwierdzenia, całkowicie mijało się ono z celem. Clarke milczał o incydencie, ale nie możemy sobie wyobrazić, jak to było złapać takiego bezpańskiego.